Wieckiewicz? Znowu? ;/ Dobrze, ze tego drugiego typa nie znam.
Co do komediowosci. Ja pierwszy raz widzac Dzien Swira tez sie smialem i myslalem, ze to komedia jest (inna rzecz, ze bylem wtedy jeszcze mlody) ale z kazdym kolejnym seansem mina coraz bardziej mi rzedla. Nie obstawiam, ze Baby to bedzie ten sam kaliber refleksji co Dzien ale u Kotereskiego jaki gorzki by film nie byl zawsze znajda sie elementy komedii.