Najlepszy zespol rockowy w historii. Dlaczego? Bo nie ograniczali sie tylko do jednego stylu i 4 akordow. Bo piosenki komponowali sami od siebie a nie na zlecenie wytworni czy "pod trendy". Bo chlali i cpali na potege jak na zespol rockowy przystalo. Bo mieli Slasha, ktory dal im mase swietnych riffow i kozackie solowki (solowka w dzsiejszym utworze "rockowym" - slyszeliscie?). Bo na ich albumach bylo po 10-12 utworow, ktore dalo sie przynajmniej zanucic a juz na pewno mozna bylo powiedziec, ze sie od siebie roznia.
Dla mnie zespol genialny mimo, ze zaczalem ich "powazniej" sluchac dopiero na pierwszym roku studiow. Takich kapel dzis juz nie ma.