Od strony nostalgii gra w cyfrze dla mnie jest tym samym co dowolny program uzytkowy sciagniety z neta. Moze to kwestia czasow, w ktorych dorastalem, ale otrzymanie czy kupno boxa z gra to byla gwiazdka za kazdym razem. Nawet jesli akurat byl czerwiec. Budowanie kolekcji tez bylo ciekawym hobby. Myslalem, ze kazdy gracz tak robi ale potem dowiedzialem sie o inposciarzach. No ale to inny temat. Nigdy wirtualna polka z jpgami nie bedzie miala dla mnie tyle bagazu emocjonalnego co polka z plastikiem.
W pudelkach juz nie ma instrukcji bo te przerzucono do samych gier. Wolalbym jednak troche papieru w srodku a na ekranach ladowania ogladac konceptarty zamiast dubli opisow przedmiotow, czy porad w stylu nacisnij R1 zeby rzucic granat. A moze wlasnie paroma kartkami z grafikami z gy zastapic braki manuala? Na pewno by sie dalo gdyby byla wola wyawcow. Ale tej nie bedzie bo lepiej trzymac smycz niz byc na niej prowadzanym. Jeszcze ktos by sprzedal czy pozyczyl swoja kopie a to juz w slupkach wyglada gorzej.
Jedno z moich lepszych wspomnien jako gracza to gdy kumpel przyszedl z pozyczonym () oryginalem C&C ktore zmiatalo kazdego pirata. A tak poniekad widze cyfre, jak cos sciagnietego z neta. Jak jakis 7zip czy film z zatoki.