-
Postów
27 076 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
55
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mejm
-
The Vanishing of Ethan Carter - jest swojsko, poczawszy od lasow az po charakterystyczne punkty w lokacjach jak rozpadajacy sie most kolejowy, zapora czy kosciol bedacy replika Wang. Az chce sie lazic, zwlaszcza ze fotogrametria robi mocno. Poczatkowo sadzilem, ze to gra z koncowki poprzedniej generacji, ku zaskoczeniu jest z 2014 (konsole 2015). Gdzies pisalem, ze musze poprobowac tych symulatorow chodzenia i na Ethanie sie nie zawiodlem. Oprocz jednej sekwencji, wlasciwie tylko sie snujemy i rozwiazujemy zagadki (a raczej sceny). Podobalo mi sie, ze gra nas po prostu zostawia samym sobie i sami musimy wykminic co tu sie wlasciwie robi, od UI dostajemy jedynie podpowiedz ktory klawisz nacisnac. Przez to ominalem praktycznie pierwsza zagadke bo myslalem, ze item potrzebny do jej rozwiazania znajde gdzies dalej. Ale dzieki pomyslanemu skrotowi udalo mi sie tam wrocic i dokonczyc bo wtedy juz wiedzialem co i jak. O grafice juz pisalem, ale doczepie sie modeli postaci, ktore wygladaja jak ziemniaki (pewnie wina UE4). Fabula jest wciagajaca a final bardzo satysfakcjonujacy. No niezla byla ta gra d o s w i a d c z e n i e. 9-/10.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Mejm odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Co sie zadzialo na cdpr? -
Mortal Kombat 11 - jak zwykle ciezko mowic o ukonczeniu bijatyki, ale pogralem kilkanascie meczy online i przeszedlem tryb story wiec co nieco moge napisac. Niespecjalnie mi lezy system w nowej trylogii mortala (czyli od 9ki). Animacje sa jakies dziwne, jakby czasami za szybkie, ruchy sztywne a najbardziej rozpier.dala mnie jak postac na koncu przegranej rundy sztywnieje i upada na plecy. No i w 11ce nic sie nie zmienilo. Co wiecej, mam jakies wrazenie ze teraz postacie ustawione sa na jakiejs linijce i moga sie przesuwac o konkretna odleglosc co poteguje wrazenie braku plynnosci. Cos jak skoki w starych Tomb Raiderach, trzeba bylo wykonac odpowiednia liczbe krokow zeby sie udalo gdzies przeskoczyc. Poza tym xraye zasapiono jakimis brutalnymi animacjami wiec wciaz de facto to jedno i to samo. Ale na specjalna uwage zasluguje tryb story. Mortale to nigdy nie byly wysokich lotow fabuly, nikt tego nie oczekiwal. Ale przynajmniej jasne byly zasady bo byl turniej i trzeba bylo go wygrac zeby pokonac tych zlych. Teraz juz nie ma turnieju, nie ma zasad, kazdy robi co chce i ogolnie wszystko stalo sie jednym wielkim go.wnem. Motywem przewodnim nie sa juz wiec kombatanci a jaka lysa veganka mieszajaca w czasie. Do tego troche teen dramy nowego narybku czyli corki Sonii i corki Jaxa. Faceci tez juz nie przoduja, do NR wjechaly pokazne taczki woke go.wna, wiekszosc punktow odhaczonych, moze poza zaimkami i homozwiazkiem. Az dziwne, ze na okladce nadal jest Scorpion a nie jakas babka ale wiadomo jak dziala marketnig. To wszystko moze i daloby rade wytrzymac gdy nie absurdalny scenariusz i rezyseria cutscenek. Nic tu nie ma sensu, nawet jesli wezmiemy poprawke ze to lore mortal kombat. Rzeczy sie dzieja jak w opowiadaniu 6 latka, ot jak cos ma sie stac to sie staje i ch.uj. Najwyrazniej tez ludziom od animacji brakowalo pomyslu jak lepic z tak go.wnianego skryptu wiec np. scena kiedy oddzial szturmowy biegnie do bramy trwa dobre 30s. Nigdy nie widzialem tak kiepskiego prowadzenia akcji i az tak dlugich scen biegania. Totalny dramat. To juz nie jest Mortal Kombat, to jakies opowiesci z 1000 i jednej nocy podlane komentarzem spolecznym, bo przeciez od gier nie oczekujemy eskapizmu tylko powielania problemow i paranoi realnego swiata. Roster tez nie jest wybitny. Nowe postacie to w jakiejs czesci kalki starych wojownikow ale np. kobieta robak dosyc ciekawa. Za to pojscie w motywy azteckie to lenistwo w ch.uj. Na plus trzeba oddac szczegolowosc postaci i generalnie artystyczne podejscie do menusow. Chociaz nie wiem ktory madry wpadl na pomysl, zeby wszystko pisac nie przez C a przez K. Krypte z kolei odwiedzamy w widoku trzecioosobowym. Ciezko zatem oceniac gre, w ktorej kazdy moze znalesc element rozrywki, ktorego ktos inny nawet nie tknie. Gdybym ja to mial zrobic (glownie singiel) to dalbym siodemke na sporych szynach. Zatem 7=/10.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Mejm odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
W 3 miesiace nie przeczytasz 160 stron? PE ma teraz ile, 120 130? A wychodzi co miesiac. Koncze pierwszy numer jako kwartalnik i dobrze mi sie to czyta. Styl cda zawsze top. Tak jak w tej dramie ostatnio, styl lekki i laicki. Wole to niz pokrecone konstrukty Piechoty. -
Jaki bul dopy pantoflarzy xDD
-
Jak mozna plakac po Krzysztofiaku? xDD Pjenknie pan szantusz (santosz)
-
Nic tak nie przyciaga publiki jak koszykarz gangster wiec wiadomo, ze bedzie gral. Kasa musi sie zgadzac.
-
A dla niego to tez mimo wszystko nie jest podstawowa robota.
-
Powiem dla was, ze zaje.biscie sie ten serial ogladalo na forumku
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Mejm odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Jestem totalnie zielony z ppk bo tez nie przystapilem 3 lata temu. Teraz sie (auto)zapisalem. Te wyplaty to trzeba robic co miesiac regularnie zeby sciagac kase czy mozna raz na kwartal czy ile sie chce? -
I po co prowokujesz? I po co zaczepiasz?
-
Przeciez rezydencja z 1 = komisariat z 2.
-
A pamietacie jak kibolskie malpy po smierci papiezaka deklarowaly zawieszenie wszelkich animozji? Smieszy do dzis.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Mejm odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
To trzeba by spytac forumowego eksperta od Ameryki - Figaro. -
2h czekania na jedzenie? I jeszcze kebab? Serio trzeba sie nie szanowac.
-
Dzgnalem ja w doope nozykiem i przyleciala cala wioska lewackich cucoldow mnie napier.dalac.
-
A to lazenie w kucka to ma jakies zastosowanie? Jakies stealth kille, czy tylko zeby przejsc pod drzewem?
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Mejm odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Przeczytalem ten slynny tekst o Husarii no i tak srednio bym powiedzial. To raczej dobrze zredagowany meterial kogos, kto poswiecil troche czasu na research ale na pewno nie specjalisty w temacie. Stad przypomina raczej dlugi wpis z wikipedii. Te 11 stron ktore mialo w zapowiedzi wzbudzac szacunek to w zasadzie w 1/3 wypelnione jest obrazkami i tabelkami, a caly tekst wydaje sie po prostu krotki (geneza, uzbrojenie, rozkwit, upadek). Coz 150zl x 11 stron piechota nie chodzi. A jeszcze dostal 6 stron Action Redaction. -
Mi tez sie dziwnie gralo. Grafika ustawiona na klatki wydawala sie strasznie plastikowa. Strzelanie no takie se. I musze wam cos wyznac, za ch.uja nie wiem o co kaman w tej sekwencji z wiesniakami. Trzeba spylac w kolko? Bo chyba ich nie zabije wszystkich 30 nabojami xD W oryginal gralem raz lata temu.
-
Pewnie gdybym ogrywal na premiere to mialbym podobne podejscie z tym walking sim. Do dzis chce mi sie smiac bo kupilem swoja kopie na olx kiedy byl jeszcze tablica.pl za 20zl Odnosnie technikaliow to zapomnialem dodac, ze sa czeste chrupniecia przy przechodzeniu przez drzwi. Za to dosyc fajnie wyglada animacja przejscia ze sfery lodowaj do normalnej i na odwrot, bo nie zalacza sie cutscenka tylko wszystko dzieje sie w realtimeie.
-
Nie, ale mialem przyjemnosc posluchac jej kultury pracy.
-
Silent Hill: Shattered Memories (ps2) - czyli SH1 do gory nogami. Do gry zbieralem sie jak pies do jeza. Chyba glownym czynnikiem bylo to, ze w tej grze przed potworami uciekamy a nie walczymy. Wyobrazalem sobie to tak, ze po prostu trzeba co chwile sie kitrac albo przebiegac obok nich z wylaczona latarka. Jest zupelnie inaczej, ucieczki to specjalne sekwencje gdzie swiat zmienia sie w alterantywna wersje, tutaj skuta lodem a nie pokryta rdza jak w oryginale, a my musimy posilkujac sie mapa dotrzec do jakiegos miejsca. I to jest chyba najslabszy punkt tej gry. Niby mozemy przewracac manele zeby spowolnic poscig, albo schowac sie w szafce, ale najzwyczajniej w swiecie to nie dziala jak powinno. Potwory i tak nas dogonia i bedzie trzeba je stracac wciskajac odpowiedni klawisz na padzie (trojkat, kwadrat itd. w zaleznosci z ktorej strony sie czepily). Dlatego w sumie oplaca sie po prostu dymac ile wleze i stracac parchy. Czasami zdaza nas calkiem polozyc, ale to wtedy gdy sie zgubimy, a ze sekwencje biegane nie sa dlugie to restart nie boli. W niektorych takich sekwencjach znajdziemy "odpoczynek" na zagadke, ale tu wprowadzono fajny zabieg, bo zeby ja rozwiazac, trzeba opuscic maminy ku.rwidolek i wrocic do lokacji z potworami. A co kiedy nie uciekamy? Chodzimy. Chodzimy po calym SH i odwiedzamy jego ikoniczne lokacje z oczywistym dla tej odslony twistem. I to jest zaje.biste. Po prostu spacerujsz po miasteczku, ktore w kazdej innej odslonie chcialo cie zjesc, a tutaj pozwala cieszyc sie klimatem, lokacjami, smaczkami i wszelkimi detalami. Bez statycznego radia, bez slalomu miedzy respawnujacymi sie maszkarami. Dodatkowo mamy rozne pory dnia, bo i totalna noc, ale tez jasniesza wersje kiedy slonce probuje sie przebic przez szara mgle i padajacy snieg. Glownie wiec lazimy, zbieramy memorabilia, robimy foty duchom przeszlosci, dzwonimy na numery zapisane na plakatach czy bilbordach zeby posluchac jakichs bzdur albo pomoc sobie rozwiazac zagadke. Te sa banalne, ale mocno osadzone w realizmie, nie bedzie wiec laczenia wlosa z igla zeby zrobic haczyk. Czasem trzeba po prostu wykonac prosta sekwencje, ktora w rzeczywistm swiecie tez bysmy musieli zrobic. Czasami cos zauwazyc albo skojarzyc. Moze wiec stad ta prostota, ze zagadki sa po prostu intuicyjne. Na ich poziom trudnosci wplywa rowniez inna skladowa gy. Sterowanie. Jak pewnie wiadomo, pierwotnie SM wydano na wii. Wszystko wiec podporzadkowano sterowaniu ruchowemu. Zeby wzac cos z szufaly to trzeba najpierw zlapac za klamke i pociagnac. Zeby otworzyc okno trzeba odchylic zawlecze itd. itp. W pierwotnej wersji wiec machano wiilotem, mi musial wystarzyc pad. I wystarczyl. Przez ogolna prostote wszystkiego, sterowanie galkami nie jest irytujace i musze przyznac, ze podobalo mi sie to, ze wykonuje jakies (proste bo proste) czynnosci a nie naciskam bezwiednie guzik zeby postac wykonala szereg animacji automatycznie. Bardzo fajne doswiadczenie, chyba polubie sie z symulatorami czlapania. Ostatnia rzecza niespotykana wczesniej w serii SH a pewnie i zadnej innej gierce jest profilowanie naszej rozgrywki. Pierwszym ekranem jaki widzimy jest ostrzezenie, ze gra bedzie wykorzystywala psychologie do ksztaltowania wszystkiego wewnatrz niej. A pierwsza "grywalna" sekwencja jest kozetka u psychiatry i wypelnienie formularza dotyczacego naszej osoby. Takich sesji bedzie przez cala gre wiecej i rozne beda "formularze" a to jak odpowiemy, czy to co zrobimy bedzie mialo wplyw na wyglad potworow i lokacji, ubior npcow, dialogi i oczywiscie zakonczenie. Jest to tez dodatkowy czynnik motywujacy nas do poznania fabuly. O ktorej nic nie napisze poza tym, ze jest moim zdaniem niezla i nie ma sie czego wstydzic mimo, ze zostala napisana, jak i cala gra, nie przez Team Silent ale jakichs randomow nawet nie wiem skad. Widac jednak po calosci, ze byli to fani serii i mieli pomysl jak opowiedziec znana historie jeszcze raz. 8+/10.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Mejm odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
U mnie tez nie, teraz wiem co maja na mysli chlopaki z tematu o prenumeracie pe. A dostaliscie maila, ze zakup sfinalizowany i dziekuja po tym jak doszla paczka czy przed? xD -
Byl Dziaborant, nie ma Dziaboranta.
-
O ku.rwa ale HoMM4 jest paskudne. Te miasta ciosane z autocada 1.0 xD Odpalilem to pierwszy raz w zyciu bo na premiere wszyscy te czesc je.bali i chyba mieli racje.