Moze odpal sobie na emulacji cos co ominales z ery psx/ps2/ps3 (chyba ze oje.bales wszystko rowno z trawa albo masz syndrom "nie gram w stare gierki bo grafika", wzglednie "nie po to kupowalem oleda miliard cali zeby grac w pixele")? A jak nie to przerwa, odwyk i obserwacja.
Chyba, ze masz potrzebe grania ale to co wychodzi z tzw AAA cie meczy. No to albo indory albo retro, bo niestety branzunia wyglada obecnie jak wyglada i nie uciekniesz od wrazenia, ze "przeciez ja juz w cos takiego kiedys pare razy gralem".
VR2 to nie wiem czy dobry pomysl, ale na pewno drogi.