Słowacja (parodniowny pobyt nic specjalnego), Słowenia (to samo), Niemcy (za(pipi)iste drogi, trafiłem na (pipi)ową pogodę), Hiszpania (za(pipi)isty kraj, fajni ludzie, spokój, cisza, śliczna Barcelona, monumentalne Camp Nou i zachwycająca Sagrada Familia, chcę tam mieszkać), Włochy (całkiem fajnie, niedobre jedzenie), Francja (przejazdem, śliczny kraj, śmieszny język) , Węgry (za(pipi)isty język, Balaton fajny), Wyspy Brytyjskie (londyn, przejeżdżka London Eye niezapomniana, stadion West Ham United, fajna sprawa, przypomniał mi się film Hooligans jak siedziałem na trybunie )