Mnie tylko juz meczy troche ta kalendarzowa formula gier Atlusa. Czlowiek chcial by juz sobie po prostu wyjsc na pustynie dla kasy czy cos ale nie bo masz presje ilosci dni do konca gry co konczy sie tym ze jak znajdziesz jakies cos co wyglada na dobra farme to siedzisz tam juz godzinami zeby zmaksymalizowac jeden wypad bo wiesz czym sie strata dnia konczy ( tutaj jeszcze dochodzi czas podrozy w dane miejsce ). Irytujace jest to strasznie.