Małem taką typiare jak Ty podczas sprzedaży mieszkania, 40 min dyskutowała, że nie wyobraża sobie obcej osobie płacić 10% zadatku, przy kwocie 330 tys. chciała dać zaliczkę w wysokości 5, bo też bierze kredyt, oczywiście nie do ręki, depozyt w banku, no cóż co jakiś czas trafiał się taki klient debil, który jeszcze się obrażał, że ktoś nie przystaje na ich śmieszne warunki, więc w zupełności Gekon rozumiem!
Jednak poza developerka 99% transakcji to zawsze jest zadatek.