Dokładnie, zawsze wiesz co kupujesz. Morele sprzedaje jak leci, towar po zwrotach, rozpakowaniu jako nowy. Dobre też są reklamacje, trafił mi się ostatnio klient z komputerem za 10 koła złożonym w morele w lutym zeszłego roku - i9, RTX 2080 itp. Zdziwilem się, dlaczego chce mojej pomocy, skoro ma gwarancję. 100 C na procesorze od razu po włączeniu kompa. Zareklamowalem procesor, ale napisalem, że i układ chłodzenia jest zepsuty.
"Czy chce Pan odesłać caly komputer?"
Może być i po minucie dostałem wiadomość by opłacić 100 zl za sprawdzenie pozostałych komponentów.
Tłumaczę Pani, że to przecież reklamacja to za co mam płacić? A ona że jeżeli jestem pewny że to procesor to mogę wysłać sam procesor. A jak widzę że chłodzenie też jedna łopatka źle działa?
"To mogę wystawić kolejne RMA na chlodzenie". Jak ktoś nie ma bladego pojecia o komputerach to co ma im po kolei każda część rozkręcac i wysyłać? Mówię do niej, że może niech Pani wypisze RMA na każdą część, a ja wam wyślę komputer? XD
Części kupione w morele, dodatkowo usługa za złożenie komputera, instalacji systemu i takie podejście do klienta?