Skończyłem dzisiaj i pomimo wielu zachwytów z początku tez jestem zdania ze pod koniec klimat i tempo gdzieś ucieka. Może nie potrzebnie robiłem wszystkie misje poboczne (te w Paitit zmeczyly niemilosiernie), za duzo przedmiotów pod koniec, grobowce super, ale sekrety, artefakty, listy, notatki do podniesienia co 30 sec. to juz przesada. Jak juz bylem blisko by odpuścić, to grę ratowała jakaś misja fabularna - te są naprawdę ciekawie zrobione do samego końca i gdy znowu bylem blisko 9tki, to wszystko zepsół (pipi)owy finał - jak ostatnie walki w Uncharted, a przecież tutaj feeling broni jest jeszcze bardziej drętwy! Na pewno warto zagrac, ale oceny na poziomie 7.5-8/10 sa jak najbardziej sprawiedliwe!