No tak jak się smiałem z @GearsUp gdy pisał o graniu w 2 czesci na raz, tak sam obecnie przez fakt, ze szkoda mi 50h gram w TOTK na PC i BOTW na Switchu i czuje sie jakbym znowu mial parenascie lat i po raz pierwszy odkrywał gry w swoim życiu.
Czesto w temacie piszecie o shrinach w sequelu, ale pomimo tego, ze też mi się podobają to sie nie zgodze, ze sa lepsze. Za mna jakies 65 kapliczek, wiec prawie połowa i podkresle jeszcze raz, pomimo tego, że w żadnym się praktycznie nie nudziłem, tak odnosze wrażenie że wszytskie są troche jakby na 1 kopyto, sprowadzają się do 2 nowych mocy (głównie na budowaniu), co wraz z cofaniem czasu i Ascend, przez które czesto możemy załatwić sprawe w ułamek sekundy ani razu nie przystanąłem nawet na chwile w ich rozwiązywaniu.
W 1 jednak było wiecej zabawy z fizyka, a i zagadki czesto były takie ze czlowiek musial naprawde dłuzej pomyslec, zanim w ogole znalazl rozwiazanie. No ale jeszcze wiele przede mna, moze zmienie zdanie.