Polemizowalbym, ze mi slabo idzie (bo niemal kazdy mecz konczylem w top 4), a odpalilem, po to by porownac te gry. Fakt, odpalilem po 5 godzinach lupania z kumplem w COD'a i Halo Aniversery, bo te tytuly sprawiaja mi wciaz wiecej przyjemnosci niz nowy BF. Teren po koniec pojedynkow jest zrownany z ziemia, a wyglada to tak, jakby w odpowiednim czasie zalaczaly sie skrypty, co ma byc zniszczone. Przez caly pojedynek walisz rpgiem w budynek i nic, a pod koniec pojedynku jest tam dziura, sorry, ale takie zniszczenia moga sobie wsadzic w dupe.
I stary, prosze Cie, jakos w BC czolgi mialy wiekszy power, helikopterami latalo sie latwiej i mozna bylo zniszczyc niemal wszystko. Wjechac czolgiem przez sciane, wejsc do budynku od kazdej strony i to bylo w BF fajne. Tutaj czolgiem z mureczkiem sobie nie mozesz poradzic, dlatego jezdzenie nimi czasami mija sie z celem, bo wystarczy w 1 miejscu oblozyc droge C4. Dla mnie DICE to z(pipi)alo i tylko najbardziej zagorzali fani BF beda pisac, ze jest lepiej.
Edit: a co do map, to na niektorych molochach w ogole nie czuc klimatu, wlasnie przez to, ze gra za malo osob! Moze jakby liczba graczy byla taka jak na PC klimat bylby lepszy.