Wpadłem tylko napisać @Paolo de Vesir, że ściągnąłem ostatnio Deathloopa z Game Passa na swojego smoka, wartego miliony złotych i działał w 40 fpsach.
Zamiast grać, szukałem informacji jak to naprawić.
Kolejnego dnia gdy chciałem włączyć inną grę z Game Paska zobaczyłem, że na płycie nie działa mi światełka, bo zjebało się standardowo coś w RGB Fusion, więc kolejne 2h siedziałem nad naprawą kolorków, zamiast w coś zagrać.
Następnego dnia ściągnąłem FIFE 23, która w ogóle się nie uruchamiała, a że na Internecie całe ściany toturiali to i ja się pobawię, nie?
Włączyłem secure boota w biosie, ale system WIndows go nie wykrywał, więc kolejną godzinę zamiast ściągnąć crapa, zagrać 5 minut i go usunąć tak jakbym to zrobił na konsolce toczyłem nierówną walkę z ustawieniami BIOSU. Skończyło się na tym, że po udacie kluczy systemowych komp już się nie uruchomił...
Wiedziałem już jak spędzę kolejny wieczór...
Dzisiaj próbowałem resetować CMOS, flashować bios z pena, odłączałem urządzenia, wyjmowałem baterię i okazuje się, że płyta główna za 1000 zł jest tak zbrikowana, że co najwyżej może pojechać sobie na serwis.
Chyba jestem już za stary na to i trochę szkoda mi czasu - czekaj na zdjęcie w zakupach growych, a jakby ktoś chciał kupić taniej sprzęt to zapraszam.