kazuyoshi

Pinbal Arcade odstawiał ten Zanowski na kilometr

Gdybym nie ogrywał Xeno 2, to bym się zmartwił A tak ogarnę sobie wszytko na spokojnie i pewnie jeszcze czas zostanie, aby zaległe tytuły ruszyć. Także w tym przypadku (choć na grę bardzo czekam) niema tego złego, co by na dobre nie wyszło

Lepiej brać teraz, bo coś czuje, że będzie mały nakład i za jakiś rok, dwa za pudełko z grą, trzeba będzie wybulić więcej niż na premierę.

No to już chyba musisz pogrzebać w ustawieniach switcha - System Settings - TV Output - Adjust Screen Size.

Średnia lepsza niż yoka lele - teraz tylko czekać na fizyczną kopię i można brać.

Chcę grafe na miarę obecnych możliwości i odczucia z grania, na miarę Soul Caliubur 2. Jeśli to się uda, to dostaniemy produkt najwyższych lotów.

No cóż, a ja właśnie żałuje, że na maszynę Sony nie wychodzi już tyle tytułów z przymrożeniem oka, co kiedyś.

Dokładnie kurna. Samo bujanie się po tym świecie, tymi postaciami, daje masę frajdy. Np: Człowiek idzie sobie po jednaj czy drugiej lokacji i chłonie ten klimat zapominając o głównym wątku i czują się tak, jakby był na wakacjach i zwiedzał sobie ciekawe miejscówki. Oprócz tych świetności wkradło się też kilka mniejszych lub większych błędów, jak np: ten z naliczaniem godzin - sam tego doświadczyłem - kilkanaście godzin mi dodało. Jednak w natłoku tej zaje..ist..ści nie odczuwa się tych wad jakoś specjalnie i dalej można cieszyć się tą JRPGową perełką.

No i pięknie, będzie grane. Bayonetta bez okularów, z wymiennymi soczewkami - ciekawe.

Kurna liczyłem na soczysty gameplay, którego nie dostałem :( Owszem gra mocno intryguje swoją tajemniczością - te wszystkie trailery, ale już bez przesady Kojima. Na tym całym wydarzeniu Sony powinna być mięsista rozgrywka, pokazująca i potwierdzająca fanom Kojimy, czego tak naprawdę oczekiwać.

Fajnie fajne, ale to tylko Rimejk, a przydałaby się pełnoprawna kontynuacja.

OK, dzięki Panowie za odpowiedzi. Teraz jestem pewniejszy/odważniejszy Switch ostatnio używany jak szalony - wyciąganie i wkładanie w dok, i jak na razie nie widzę żadnych uszkodzeń - oby tak dalej. ps: teraz zapewne więcej Słiczowych gier będzie zapodanych na TViku

Słodko

Panowie, pytanko,.... może dwa do Was, a głownie do osób, które praktycznie cały czas korzystają ze Switchowego doka. Sam ostatnio zacząłem korzystać z Doka - wiadomo Xeno 2 i ta dokowa jakość Tak wiec postanowiłem w końcu włożyć Słicza w tą piekielną jamę i nie wiem czy tabletos od nintendo za bardzo tego nie odczuje. A wiec jedziemy Pytanko 1 - Jak to jest z tymi rysami, odciskami - są zauważalne po dłuższym wkładaniu - przód/tył Switcha, czy nie ma tragedii. Pytanko 2 - czy po dłuższej eksploatacji - nagrzewanie w doku, zauważyliście jakieś odkształcenia samego tabletu. Z góry dzięki za odpowiedzi -- plusiwa także czekajo

Przypuszczam, że jeszcze z pół roku w produkcji i otrzymalibyśmy grę dopracowaną bez takich kwitków, która na dodatek wyglądałaby przyzwoicie także w wersji przenośnej. Ale wiadomo Niny chciało mieć wielki tytuł na święta, to ludzie z Monolithsoft musieli cisnąć i pewno nie wyrobili się z wszystkim tak, jakby tego chcieli. Niema jednak za bardzo co biadolić gdyż gra pomimo tych wad, i tak jest świetna. ps: u mnie licznik na razie nie szwankuje,..... pewno do czasu

Tak w ogóle SM Galaxy + Super M Galaxy 2, ładnie odświeżone w HD, spakowane na jednym karcie, to byłby większy sztos niż Mario Odyssey.

@NemoKOF tylko, że te nowsze rewizje także idealne nie są. XM. np miał jakiś problem z joy conem dodawanym w najnowszym zestawie z Mario Odyssey. Na poważne poprawki i inne udoskonalenia - jak np mini dok, przyjdzie nam pewno poczekać do wersji NEW.

Z całego serca polecam indyka Stick it to the Man. Gra ma super dziwaczny klimat, masę humory, ciekawe postacie, fajową historie, świetną nietuzinkową oprawę audio/wideo oraz fajnie poprowadzoną rozgrywkę. Składa się to wszystko na mega grywalnego indora najwyższej klasy.

Z Talesów to bym poprosił Rimejk Tales of Phantasia ze SNESa z oprawą zaczerpniętą z Legend of Mana, z PSXa.

Donkey Kong Country Returns HD + Donkey Kong Country Tropical Freeze Double Pack.

Kurna, wreszcie gram, i jest tak Ależ ta gra ma MOC przyciągania, normalnie oderwać się nie można. Trzy godziny pękły, konsolka się ładuje, a człowiek by już znowu zanurkował w ten cudowny świat, aby poczuć wypaśny smak przygody. Co do jakości. W wariancie dok, gra pokazuje jak jest piękna. W wariancie portable, już nie koniecznie. Nie jest jednak tak tragicznie jak myślałem że będzie - te wszystkie straszenia lwiej cześć ludzi, jaka to niby zjehbana jakość itp. A teraz,......no cóż, nie pozostało nic innego jak grać i świetnie się przy tym bawić - nawet w opcji przenośnej Jednocześnie mam nadzieje, że przy kolejnym projekcie Monolithsoft dostarczy jakość, która będzie widoczna nie tylko w doku, ale i przenośnie nie trzeba będzie mrużyć oczu.

Jutro wreszcie zagram i będę was gonił, bo widzę, że nieźle ciśniecie do przodu. Karwasz ależ mnie ciekawi, czy wersja portable wykrzywi mi mordę w grymasie zniesmaczenia - hmmm. A może obraz w portable będzie dla mnie akceptowalny. Mam nadzieję, że jednak będzie akceptowalny, bo gram tylko i wyłącznie w wariancie przenośnym - po pierwsze lubię tak grać, a po drugie nie chcę sobie Switcha rozjehać tym żałosnym dokiem. No ale jak wyglądać to będzie padacznie, to zakupie odpowiedni kabel USB - C - podstawkę od HORI już mam, i jakoś to będzie

Odin Sphere Leifthrasir + Muramasa Rebirth + Dragons Crown = Masakrator Rozpier-da-lator od Vanillaware. Za taki zestaw na jednym karcie, dałbym bez problemu 300zł.

Tak się zastanawiam, czy obraz w przenośnym wariancie, to rzeczywiście taka lipa. A może są to tylko narzekania niektórych na wyrost, bez konkretnego sprawdzenia, jak ma się stan faktyczny. Tak czy owak, już niedługo sam obadam, co i jak.

Obecne Square i Enix, to już całkowicie inna machina dostarczająca gry. Kiedyś liczyła się jakość i całokształt danego tytułu gdzie mogliśmy zagrać od początku do końca świetnie się bawiąc. I tą jakością oraz całokształtem niewymagającym poprawek, zdobywali wielu fanów. Teraz natomiast dobrze wiedzą - nauczeni regułami dzisiejszego spier..lo-ne-go rynku, że jak dostarczą dziurawą grę - takie FF 15, to i tak znajdą się ludkowie cała masa ludków, którym nie będzie to zbytnio przeszkadzało, że muszą ściągać gigabajty poprawek łatających grę, aby wreszcie poprzypominała finalny produkt, którym Final 15 powinien być od początku. A jak już mieliby coś do samej gry dodawać, to drobne poprawki stabilizujące wydajność plus oczywiście te niedojehbane DLC w późniejszym terminie. Niestety. Sama gra rozeszła się w milionach i pokazała SquareEnix, że jakiego gówna by nie wypuścili, to i tak zarobią. Ja osobiście takiego wybrakowanego Finala 15 jeszcze nie kupiłem i na ten czas nie kupię, bo gardzę takimi projektami za kupę kasy gdzie na dobrą sprawę nikt nie wie co chce osiągnąć. Zakupu swojej kopi dokonam dopiero wtedy, gdy wyjdzie kompletna edycja z wszystkimi poprawkami i dodatkami. A jak nie wyjdzie, to i tak dożo nie stracę, bo wybitny Final, to to na pewno nie jest.