Po pierwsze. Siadają dwie legendy i spokojnie pykają w najnowsze dzieło, które jest w pierwszej trójce najlepszych marek w branży growej. Popylają sobie Eponką, podziwiają "pusty" świat i już na tym etapie fajnie się bawią. I choć mają przed sobą mokry sen wielu graczy, to nie spuszczają się jak masa dzisiejszych developerów, robiących niby hity naszpikowane błędami od góry do dołu -- tak tak ubi srubi, mowa o was.
Po drugie. Narzekacie na "pusty" świat, a czego się spodziewaliście?. Kurna, w każdej grze tego typu baza wypadowa nie ocieka milionem detali. Konkretne oczo(pipi)y będą w docelowych lokacjach/dungenach/świątyniach. Niektórzy narzekają także na spadek animacji (ragus weispszestan) -- przypominam, gra wyjdzie za jakiś rok także,....serio?.
Podsumowując. Pokaz tego szczątkowego gamepleu był najjaśniejszym punktem Games Avards i kolejnym strzałem w ryja ze strony Nintendo. Na konkrety poczekamy pewno do przyszłego roku -- czy to E3 czy nowy Direct. Ja sam nie mogę się już doczekać - nowa Zelda to zawsze słuszny hajp, a nie gruszki na wierzbie. Rok 2015 maluje się dla WII U w pięknych barwach. Mądry ten kto kupił system, głupi ten kto zwleka. Przy tak świetnej liście gierek jaką już posiada najnowsza stacjonarka od Niny grzech nie brać. Zabawa jest naprawdę przednia, gwarantuję .
ps: popylające dzikie konie z końcówki materiału, zapowiadają wiele smaczków,.....ale jak to Zelda