
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Kurde, pakują do tej siatki jak baba ziemniaki na targu. Holandia zaczęła ospale, w stylu (nie)dawnej FC Barcelony i dostała szybki cios. Oby tak cały mecz nie wyglądał, szkoda by było tych Holendrów.
-
Battlefield Bad Company 2
Tak jest dobrze, bo jakby czas im dać, to jeszcze obrońcy mogliby uformować szyki w zdobytej przed chwilą bazie. Też się tak dzieje teraz, gdzie gdy widać że m-comów się nie obroni, to szuka się miejsca do skrycia się i poczekania aż zaczną się pojawiać w zdobytej bazie. Będąc atakującym jest to irytujące, jak czasami obrońcy potrafią dobrze się zastawić w takiej bazie i urwać kilka (kilkanaście?) ticketów tym sposobem. Jak jestem obrońcą, to zawsze tak robię. Przeważnie można w ten sposób zdobyć free knife kill'a na pilocie UAV-ki, przejąć UAV-kę (nadal jest to skuteczna metoda, gracze przeciwnika słysząc UAV-kę, myślą że to ich... a tu srututututu, i je.b! Saprajs maderfakers. Ofkoz można też "ukraść" jakiś pojazd. Wracając do UAV-ki jest pewien myk. Jak nikt jej nie obsługuje, a jesteś zaczajony w bazie, i zaraz przejęta zostanie nowa baza przez przeciwnika, to w momencie przejęcia podbiec do stanowiska i... voila. Przeciwnicy żeby Cię ubić, muszą się wrócić spory hektar!
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Nie widziałem tam spalonego, więc tylko chyba zawiedzeni fani PS lub SA dostrzegli tam go, w dodatku ze złej woli sędziego. To była ładna akcja, trochę przypadku, ale znów zadziałał geniusz Davida Villi Sancheza. Przyznam, że Hiszpania nie jest jeszcze dograna i dopasowana. Coś im się rozregulowało. Widziałem dużo podań i serio jajco z tego wychodziło, przeważnie przechwyty i blokowane strzały. Fakt, że Portugalia zamurowała się i grała z kontry (to chyba uniwersalna broń na wszystko co ma związek z hiszpańską grą w piłkę), ale jak zobaczyłem że nawet te precyzyjne z teorii podania zaskakiwały odbiorców i musieli np. cofnąć się lub dobiec znacznie, to zastanawiam się co ten Wincenty z nimi robi. Chyba nic i liczy, że że Hiszpania to taki "samograj", puścisz w pole i cieszysz się ich grą. Wbrew pozorom przypomina mi to Argentynę, która gra nieskładnie ale polega na geniuszu poszczególnych graczy. Tu grają składnie, ale nadal jakby nie Xavi czy Villa, to gó.wno by mieli. Obrona to jakiś szwindel. Cóż, jeśli trafią na Niemców, to mogą mieć problem. Jeśli na Argentynę, to będzie to wojna talentów. Myślę, że nikt poza Argentyną, Niemcami i Hiszpanią, nie jest w stanie powstrzymać Hiszpanii w tym turnieju. Bo choć grają jak 1/4 tego co na ME dwa lata temu, to inni też grają słabo i to w sumie wystarcza. Ciekawi mnie czy Villa jest objawieniem mundialu, czy też utrzyma tą formę do występów klubowych. Bo przyznam, że z taką armadą w postaci Messiego z klubu i Villi z mundialu, to chyba każdy tam w lidze będzie dostawał z kilka bramek na wstępie, albo sam sobie będzie strzelał, żeby nie czuć presji czekania na nieuniknione.
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Wow, Casillas z takimi interwencjami to powinien w siatkówkę grać.
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Meksyku mi szkoda, bo faktycznie grali ładnie, tylko że na własne życzenie przegrali. Ta bramka ze spalonym, tak naprawdę i tak by wpadła jakby jej nie dotknął głową. To był lob i miała być bramka, tylko Tevez się musiał wpier.dolić Słaba Anglia nie mogła awansować. Bramka nie mogła zostać uznana, bo podobnie jak Włochy nie uzbierali w meczu wystarczająco punktów experience. Mieli tak mało ich, że sędzia nie uznał nawet prawidłowo zdobytej bramki! "Była sobie Premiership, I dostała ryp ryp ryp (i ryp) Niech się cieszą że nie do zera, Bo Premier to nie Primera".
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Nie wyobrażam sobie gościa, który stoi sobie przy bramkarzu i czeka na dalekie podanie. Poza tym spalony był, Włosi nie zdobyli w tym meczu wystarczająco dużo punktów experience by ta bramka została uznana.
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Makarony jadą do domu, szkoda tylko "kiwi", ale tak ogółem Paragwaj i Słowacja mogą być. Szkoda, że i tak nie full jackpot (Francja, Włochy, Anglia odpadają, Hiszpania i Argentyna przechodzą), ale i tak jest powód do zadowolenia.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Frontiere(s) - miało być bardzo brutalnie, miałem więc duże oczekiwania. Było... dużo, ale nie tak by od razu rewelacja (rewolucja?). Ogólnie fabuła tam robi w tym filmie jako zło konieczne, i prawde mówiąc bardziej śmieszy niż straszy. Film rozkręca się powoli, by w końcówce przekroczyć granicę absurdalności nie tylko w serwowaniu śmierci. W zasadzie kupiłem płytę za dychacza, aczkolwiek chyba lepiej ściągnąć z neta. Kto zaś oglądał nawet tą nową Teksańską Masakrę Piłą Mechaniczną, to o ile nie jest pod ogromnym wrażeniem, to może sobie ten film odpuścić. Do pierwszej części Piły się to nawet nie umywa... Miałem po tym nabyć Martyrs, ale teraz się mocno zastanowię. 4/10.
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Fixed
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Po prostu hejting Hiszpanii podszyty jest tu hejtingiem fantastycznej Barcy, wszak większość składu ich to zawodnicy tej drużyny Szpaku też o tym wie, więc się podnieca, bo nie od dziś wiadomo że on Barcie kibicuje Spoko, spoko. Wszystko pod kontrolą.
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Najpiękniej będzie jak Anglicy na koniec dostaną w pupę, bo po tych dwóch marnych remisach jakby awansowali, to by była profanacja zwłok futbolu (który jak wiadomo umarł w pamiętnym półfinale LM). Słowenia gra dobrze, ale popełnia błędy wynikające z niedoświadczenia, a te tępe klocki z wysp mogą jeszcze grać twardy futbol i będzie ciężko. To przynajmniej niech nie stracą za dużo bramek, a USA pojadą Almerię, i PS znowu mówi papa. Mam nadzieję, że zimny prysznic Hiszpanii przysłuży, i z Hondurasem bez problemu wygrają. Niemcy mogą odpaść, bo grają nierówno, więc to kwestia pewnie czasu Kibicuję Argentynie, chociaż wiem że po prostu ma lapsową grupę i w 1/8 z Meksykiem (zapewne) nie będzie już tak ładnie. To już nie ta Argentyna co kiedyś, gdzie w 2006 na MŚ po 24 podaniach padła bramka.
-
Mistrzostwa Świata - RPA 2010
Z tego co widzę, ta Jabulani to nie taki wymysł dziennikarzy, a faktycznie dziwna piłka. Bramkarze niezłe babole popełniają.
-
PSX Extreme #154
Pytać się trzeba, chociażby profilaktycznie. Jeśli ma zajść kiedykolwiek rewolucja seksualna w grach, to trzeba zwracać na to uwagę i zawracać developerom głowę. Teraz pare rarytasów typu Heavy Rain czy Mass Effect wiosny nie czyni i w dużej mierze, te związki czy relacje w grach wyglądają sterylnie. Tu nie chodzi by usatysfakcjonować rzeszę napalonych na goliznę nastolatków, ale żeby udojrzalić fabułę. Bo co, bo pieprzenie w relacjach damsko-męskich nie występuje? Oczywiście, że występuje, a świat gier jest mocno pod tym względem dziewiczy, platoniczny, jakby jakaś idylla gdzie jedyne co można, to wyrwać komuś wątrobę, ale cycka dotykać już nie wolno Dlatego im więcej zapytań o to będzie, tym większa szansa że w końcu twórcy gier podniosą głos. Nie muszą być od razu "ślizgacze", tylko może być subtelna erotyka - i to byłoby bardziej edukacyjne dla młodzieży! Bo lepiej chyba jak pokaże się w grach dojrzałą erotykę i młodzi gracze się o niej przekonają, niż żeby wchodzili na youporn'a i stamtąd czerpali wiedzę.
-
Filmowe Mortal Kombat raz jeszcze?
Śmieszne to trochę Reptile jako dorosły płód arleklina, Baraka to kuzyn Wolverine'a, Jax jako dochodzeniówka, ciekawie jak wytłumaczą Raydena, Goro, czy Kabala Do tego jeszcze jakiś turniej na którym się wszyscy oni spotykają, może jakiś "Krwawy sport" czy ki wał? Ps. Wydawało mi się, że w którejś scenie obok Shanga, widać sznurówkę Scorpa, a teraz on w roli głównej?
-
Monster Hunter Freedom 2/2G/Unite
Ja dwa Rathalos Plate'y dostałem jak farmiłem Azure Rathalosa, i za chu.ja za to nie dawał mi winga Świecidełko można też uzyskać, gdy się go wybudza. Chociaż z tego co wiem, często wypada "Wyvern tears".
-
Battlefield Bad Company 2
http://www.battlefield.pl/news-3011-Bad_Company_2_Patch_R8-_zmiany_w_gameplay'u Gdzieś jeszcze wyczytałem (raczej plotka) o tym, że zwiększą limit rangi, tj. będzie można zdobyć więcej niż 50 level
-
Battlefield Bad Company 2
Ponoć z wycieku informacji wiadomo, że w nowym patch'u helikopter dostanie nowego moda, w postaci flar elektromagnetycznych do gubienia rakiet (wrogich ofkoz). Mam nadzieję, że nie schrzanią tego, bo wówczas roje wysokolevelowych noobów w kokpitach to będzie dopiero zmora. Taki Hind z Isla Innocentes w dobrych rękach i z flarami, to będzie niemalże latający kombajn Czatana, i nie do ruszenia zwykłymi rakietami. No i zrobienie trofeum za zestrzelenie ze stacjonarki to będzie coś co będzie dosyć trudne do wykonania, chyba że jakiś noob albo ustawiony kolega poleci wrogim śmigłowcem. Nowych map nie będzie ( ), ale są robione i się pojawią ponoć niebawem.
-
Odejście HIVa z PE
Zastanawiający proces, który był przewidywany. To co na zachodzie jest normą, zaczyna dotykać nas - czyli internet przejmuje powoli piedestał. Heh, pamiętam jak kiedyś przeczytałem bodajże na gameonly felieton, i wtedy trudno mi było uwierzyć, że kiedykolwiek net zabierze miejsce kultowym pismom. Dziś dostrzegam zjawisko, w którym redaktorzy pism przenoszą się do internetu. Nie tylko mowa o PE, ale dotyka to i inne czasopisma o grach (nawet osławione CDA). Dobrze, że ruszył PPE.pl , który IMO ma silne zaplecze (sklep, pismo, marka, redaktorzy, ect.) i może zatrzymać obecnych ludzi, a nawet przyciągnąć redaktorów innych pism, którzy odejdą i będą szukać miejsca w sieci. Wierzę, że ten proces będzie zachodził na tyle powoli, że pisma nie znikną z rynku. W tej sytuacji bowiem pojawienie się nowego, to ryzykowny pomysł. Zostaną nam więc PE i Neo+ . Jako iż kupuję PE, życzę z tego miejsca żeby jak najmniej redaktorów chciało zaczynać nową drogę gdzieś indziej niż na PPE.pl . No i Koso, wierzę że serio tak będzie, że napiszesz coś do PE, a nie robisz tylko złudnych nadziei :> Bo co do odejścia Hiva jakoś udało mi się przywyknąć (no dobra, takie trudne to nie było ), ale Koso jak dla mnie to zejście w cień true-robotnika, i chyba bardziej PE zaboli.
-
Cytaty
Eee tam Two Thrones/Rival Swords miało zaje.biste dialogi między Prince'm i Dark Prince'm Dark Prince: Onward and upward Prince! Quickly, you must regain your throne! Prince: I?m moving as fast as I can. What do you suggest? That I grow wings and fly? Dark Prince: One can always dream. (chwil parę później) Prince: No more rooftops? Dark Prince: Indeed. Irritating little detour. Let us be on with it. Head down to street level and we will find a way to regain the rooftops! Prince: You are an insistent inner voice, aren?t you? Dark Prince: Well, someone has to make the decisions!... *** Książę jest po pierwszej transformacji w mrocznego księcia, wszedł do wody i się odmienił: Prince: It?s gone now. Water seems to fight this corruption. Why did you hide this from me? Dark Prince: What? And ruin all the fun? *** Książe spotyka Farah, ale nieco się zapomniał że w związku z perturbacjami czasowymi, Farah go teraz nie kojarzy: Dark Prince: Well, look at that! Prince: Farah! Farah: How do you know my name? Prince: Yes?I? Dark Prince: I eagerly await your response. *** Gdzieś słychać wołanie kobiety: Farah: Did you hear that? Dark Prince: If you know what is good for you say no. Prince: No! We can afford no more delays! Dark Prince: Good, put her in her place! *** Farah jest uwięziona, więc książę jej pomaga i uwalnia ją, ale sam zostaje uwięziony: Farah: Thank you, Prince. Prince: Of course. The problem is?now I am trapped. Dark Prince: Just like a woman. Solving her problem creates a new one for you. *** Książę uporczywie decyduje się za każdym razem ratować Farah, co raz to bardziej irytując swoje alter ego: Dark Prince: Fine! Waste your valuable time rescuing the princess! I can only imagine what the Vizier is doing right now. Probably expanding his army, torturing innocent citizens, deciding what kingdom to conquer next! What he should be doing is dying! Zresztą dialogów jest więcej i bardzo umilają grę, to jest najlepsza dialogowo część PoP
-
Champions League
Przecież z taką obroną Bayernu jakby tam był Messi zamiast Milito, to by chyba tylko wchodził i wychodził z piłką do bramki, i tak co jakieś 2 minuty. Bayern dał du.py, nie wiedział co i jak, szkoda że nie pokazał woli walki jak z MU, tylko do końca klepał schematyczną taktykę i chu.jową obronę Szkoda, bo po Barcelonie to im szczerze kibicowałem, ale chyba za dużo piwa wyje.bali po tych zwycięstwach. Jedyny plus z tego, że Inter wygrał to jest to, że Mourinho przejdzie do Realu. Wtedy jak Real odpadnie znowu w 1/8 to dopiero bedzie beka, z Realu mega, a z Mourinho w bonusie
-
Champions League
Jakby Real awansował do 1/8 to by był znak, że Majowie mieli rację z tym końcem świata. W momencie awansu Realu do 1/8 Ziemia ulegnie przebiegunowaniu i nastąpi seria katastrof. Myślę też, że w CERN nie zderzają się hadrony, tylko podczas skomplikowanych symulacji malutkie Reale Madryt awansują do 1/8, wytwarzając przy tym mikro czarne dziury.
-
Granie na czuja?
No tak, zauważyłem że miewam takie momenty w których dekoncentruje się i myślę o czymś innym, i o dziwo granie idzie mi lepiej. Gram wtedy i wykorzystuję może z 30 % mojej uwagi, a okazuje się że potrafię przechodzić mega trudne momenty, lub prać przeciwników online. Działa to głównie w bijatykach, platformówkach i wyścigach, w FPS-ach już niekoniecznie, tak jak i w strategiach, ale ogółem zastanowiłem się nad tym i... no niestety, gdy próbowałem samemu symulować taki stan, to już nie było tak efektywnie. Jedynie gdy spontanicznie coś mnie rozproszy w myślach i gram jednocześnie, to wtedy jakoś tak "na czuja". W ten sposób zaliczyłem niejeden trudny moment, a wy?
-
Champions League
Bardzo wierzę w sukces Bayernu, więc miałbym dla nich parę rad by zwyciężyli: - nie robić pułapek offside'owych, a obrońcy powinni być zawsze przed napastnikami. Jak widzieliśmy w pierwszym meczu półfinałowym z Barceloną, Interu nie tyczą się reguły spalonego - starać się grać z daleka od zawodników Interu, lub zagęszczać powietrze tak by nie mogło ono faulować zawodników Interu - co było niestety nagminne w Serie A i LM - strzelać zawsze dwa gole, jeden po drugim zamiast jednego - wiadomo, że przecież prawidłowo zdobyty gol w przypadku kluczowego meczu Interu jest nieuznawany, co widzieliśmy chociażby w drugim meczu półfinałowym Interu - nie dać sobie strzelić gola, w przeciwnym razie Inter z gracją Optimusa Prime'a zamienia się w autokar na polu karnym, i równie dobrze możemy przełączyć na serwis pogodowy TVN Meteo - emocje podobne, a i mniej zażenowania - nasłać ochronę na Mourinho, jakby za bardzo miotał się przy polu karnym ... LUB - po prostu zapłacić więcej
-
Primera Division
3.......2........1..... ... ... MADRID CABRON SALUDA EL CAMPEON! :D Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać. To jest to co kocham w PD. Klub który w przeszłości naprzykrzał się Katalonii z pomocą Franco, który dziś wydaje masę pieniędzy na to żeby coś wygrać w stylu "uh uh może się uda, ale trzeba jeszcze kupić napastnika do kolekcji", a tu klub który gra piękną piłkę i stawia na wychowanków wygrywa, to jest jak happy end w Smerfach gdzie dobre smerfy zawsze złego Gargamela wykiwają. TAK TAK TAK. Mogę odetchnąć z ulgą, głupio by było jakby taka drużyna nie zdobyła PD w tym roku, żal mi by było tych chłopaków. Tak jak żal mi C. Ronaldo z Realu, bo to chłopak któremu się chce, który zostawia płuca na boisku i że widać w nim zapał. On zasługuje na klub, w którym to nie on wygrywa mecz dla klubu, ale klub dla niego. Póki co brawo Barca, brawo futbol!
-
Battlefield Bad Company 2
Na Isla snajperzy są bardzo łatwą zdobyczą, często udaje mi się wpław przebyć rzekę pod wzgórze, a tam już czekają dogtagi. Nie ma tam za dużo miejsc do schronienia, mogą być albo krzaki przy drodze, albo jedne z dwóch drzewek na wzgórzu, albo mała wysepka niedaleko wzgórza. Przy drugiej fazie jest o tyle łatwiej, że nie ma już "danger zone" i można nawet pokusić się o przejęcie coptera, albo UAV'ki (ewentualnie zadźganie operatora). W wypadku śmierci i zaczynania w drugiej fazie od bazy, zamiast biec drogą po której najpewniej jedzie właśnie czołg, trzeba dotrzeć do byłej bazy i tam pod nią są dwa skutery wodne. Nic tylko objechać i dopłynąć nimi do bazy wroga, albo pod feralne wzgórze z pierwszej fazy. Fakt, że medyk tam może pokrzyżować plany, ale przeważnie nie tylko ja idę pod wzgórze, ale już co raz więcej ludzi tam grasuje żeby zniechęcić snajperów do gry. Poza tym z copterami nie jest tak łatwo, dobrze mieć dobrego operatora UAV'ki który pozbędzie się operatorów "pięćdziesiątek", inaczej black hawk po chwili zamienia się w cedzak. Tam naprawdę przydałby się szturm jeszcze z któregoś boku. No a na koniec też kijowo, bo mamy wzgórze z którego jeśli się nie zejdzie, to wróg może przyszpilić, a jeszcze w powietrzu lata Hind, co w ogóle może wygrać całą mapę. Dlatego lubię się bronić na Isla Innocentes ;p