Bardzo fajny artykuł o łamaniu granic PSX-a, choć nie ukrywam spodziewałem się więcej mniej znanych ciekawostek. Skoro jednak autor nie opisał żadnej, to ja by nie wyjść na przemądrzałka, wrzucę jedną bardzo fajną. Jak jesteś fanem sztuki kodowania na PSX-a, to powinno Ci się spodobać.
Jednym z chyba najbardziej odjechanych wyczynów, jest ten którego dokonał Ming Lee, programista 989 Studios, przy okazji tworzenia Jet Moto 3 (w Europie seria ta nosi nazwę Jet Rider). Jako, że był z doświadczenia inżynierem komputerowym, patrzył na proces tworzenia nieco bardziej ambitniej w myśl zasady: "jeśli coś nie działa wystarczająco dobrze, ulepsz to". Ming chciał aby gra była ładna i szybka. Z ładnym nie było problemu, silnik był dopracowywany przez półtora roku. Z szybkim, cóż poprzednie części chodziły w 15-20 fps. Ming nie chciał iść na kompromisy, więc postanowił bliżej przyjrzeć się bibliotekom GTE (kooprocesor graficzny w PSX), rozłożył kody operacyjne, wyciągnął z rejestrów dane pośrednie, a nawet napisał własne, nieoficjalne (pirackie, ha!) biblioteki. Dostał na to zgodę szefa, choć ten wolał tego nie oglądać, ale gdyby Sony wtedy się połapało, to mieli by totalnie przewalone i pewnie dostaliby bana na devkity. Sęk w tym, że testerzy Sony nie połapali się. Efekt? ALEŻ TA GRA ZASUWA! Na niektórych levelach wyciąga czasem 60 fps-ów! (acz potem zapadła decyzja o twardym 30fps lock). Tyle, że nie działa na jakiś pierwszych 100,000 PSX-ach (sic!). I wyszło to po certyfikowaniu i wydaniu gry. Kapa, co nie? Cóż, jeszcze większa mogła być niebawem, bo Sony ogłosiło że PS2 odpali KAŻDĄ grę z PSX-a. Ming miał kilka nieprzespanych nocy przez to w oczekiwaniu na kataklizm, ale na szczęście jakimś sposobem, a może działaniem jakiegoś anonimowego programisty w Sony, gra odpalała na PS2 bez żadnych problemów.
To nie jest jedyny wyczyn pana Minga Lee i spółki, bo gra miała naprawdę wiele do zaoferowania. Ograniczony pop-up, płatki śniegu które spadają i topią się na ziemi, deszcz który zmienia kąt padania względem kamery (jest w 3D!). W grze pojawia się kolorowa mgła z prześwitującymi poligonami (ponoć super rzadki efekt), gra ma dobry horyzont, a każdy obiekt terenowy na każdej trasie ma hitboxy, wiec jest "przejeżdżalny". Jet Moto 3 pozostało w cieniu innych marek, ale to co odwalili panowie z 989 to zdecydowanie ekstraklasa tworzenia gier na poczciwego szaraka.
O szczegółach można poczytać w wywiadzie z Mingiem Lee, niestety już tylko w formie archiwum dla strony, która nie istniejee. Ale działa!
https://web.archive.org/web/20140103085636/http://playstationmuseum.com/review/jet-moto-3/