
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Terminator universe
Znowu scenarzysta bawi się w przerost formy nad treścią, i wymyśla jakieś rzeczy z du*y, tak jakby Salvation ich niczego nie nauczył. Geez było fajnie, ale po tym trailerze widać że to znowu będzie ch*jowa ingerencja w uniwersum... Nie mogli wziąć ludków z Kronik, co widać że byli pasjonatami i trzymali się kanonu filmowego i z nowel, a jednocześnie starali się coš świeżego stworzyć?
-
Mortal Kombat
Lot trzmiela, strobokop, iskierka, jajecznica. Nawet dziś jak gram w jakiegokolwiek Mortala, to stosuję te nazwy
-
Mortal Kombat
Jeśli online na PS3 nie będzie zrąbany jak w poprzedniej części, będą w niego grali ludzie, a story mode będzie co najmniej tak dobre jak u poprzednika, to może nawet kupię grę w okolicach premiery lub zaraz po. Na jednym z trailerów był taki sample muzyczny a la pierwsza część filmu. Jakby były takie chińskie bębny, flety i gitarowe riffy - to dla samego muzycznego klimatu chciałbym w to grać...
-
Deus Ex: Mankind Divided
Widzę, że scenariusz trochę po kojimowsku, ot interquel z jakimś tam ziarenkiem do historii, której zakończenie jest od dawna znane. No ale pozwoli to nadal być bliżej klimatu HR , czyli borgów z widocznymi cyberwszczepami i stosunku ludzi do nich. Mam cichą nadzieję, że jednak spotkamy wiele postaci, które przewijają się potem w historii JC Dentona i poznamy ich szczegółową historię.
-
Dragon Age: Origins
Co mnie urzeka w Origins, to masa smaczków i dow(nene)ów typowo sytuacyjnych wyjętych zapewne z prawdziwych sesji rpg. To są momenty, czasami zupełnie niepozorne, ale zrozumie je każdy kto kiedyś uczestniczył w sesjach albo sam je prowadził. Gra nie narzuca ich, więc pewnie ktoś niezaznajomiony może mieć problem z wyłapaniem wszystkiego. Jak np. Smaczków takich jest sporo i przez to widać że tą część przynajniej tworzyła też grupka pasjonatów grająca ze sobą po godzinach pracy
- Terminator universe
-
Dragon Age: Origins
No poza Kopczyńskim jako Allistairem. Geez, czemu ta postać musi być tak przydatna i jednocześnie ma głos aktora którego nie znoszę, a tymczasem Stena gra genialny Fronczewski, ale sama postać to tak trochę za szybko pada...
-
PSX Extreme 212
Bardzo dobry tekst Walkiewicza pt. "Zdradzeni o świecie". Fajnie podkreślił pewną niekonsekwencję w oczekiwaniach graczy - chcą zjeść owieczkę (mieć dużo gameplay'u), i mieć owieczkę (a gra ma być filmowa). Twórcy więc muszą podkreślać jak mogą, że mogą im np. dostarczyć głównie albo owcę albo danie z owcy. I tak nikt nie oczekuje dużej ilości skomplikowanego gameplay'u po grach Cage'a czy grach Telltale, zamiast tego skupiają się na opowiadanej przez nie historii. Ps. W poprzednim numerze wypatrzyłem błąd, w recenzji Riptide GP2 w rubryce gatunek jest: rpg taktyczny. A może serio gra o skuterach wodnych jest rpg-iem taktycznym? Brałbym wtedy w ciemno nie bacząc na ocenę
- TEKKEN 7
-
PSX Extreme 212
Babol (?) z tekstu o NT/PG : Trochę to niefortunne określenie tego pomiotu, wszak Bayonetta walczyła przecież z aniołami
-
PSX Extreme 212
Kurde, nadrabiam sobie właśnie Dragon Age: Origins, jestem na początku i przeczytałem w tekście o nauczaniu przez gry, o tym jaką moralna decyzję musi podjąć bohater by przeżyć, no i jakoś tak... Ech, może zatrudnijcie jakaś dodatkową korektę, by oznaczała spoilery skoro z jakiś przyczyn nie da się pisać bez nich?
-
PSX Extreme 212
O lol, to ten gość ma kanał na YT? Heh, to teraz wiem czemu taki stary koń jak ja, ma problem z przetrawieniem gościa. Wszak polski YT gamingowy to świat tych wszyskich stuu, rocków, rojów, klocuchów i innych pustynnych stworzeń, którzy dla mnie są jak z innej planety. W zasadzie to sprawdziłem sobie który kanał prowadzi, by po chwili odbić się jak od ściany, gdyż okazał się być kanałem na który trafiłem błądząc w necie i przez który mi prawie wysechł tusz w tablecie Co jeszcze mnie dotknęło? Kurcze, Chmielarz jaki jest każdy widzi, ale niebawem będę bał się otworzyć lodówkę, by go tam nie znaleźć. Poza tym Mielu ze swojego kącika zrobił powiększenie Hyde Parku, bo się wyżalił że ktoś go zhejtował w internecie. Ok, ale i tak go lubię, bo pisze lekkie teksty. Z tekstów które mi się spodobały, to Zax z "Modą na bezbarwność" - temat bardzo na czasie i dziwię się, że dopiero teraz ktoś go opisał. Zaś na czarnego konia ostatnio wyrasta Kreczmar. Gość naprawdę ma solidne pióro. Zresztą widać też i obycie - wszak był w Hyper (Plus) i dobrze go stamtąd wspominam. Tak przy okazji - czemu jego i Dżuja nie ma w stopce redakcyjnej (a jest np. Gamera)? Dobra, czytam dalej. Naprawdę lekki i wiosenny numer...
-
PSX Extreme 212
Numer naprawdę zapowiada się lekki i przyjemny. Jedyne co mi średnio pasuje, to Headshot. Nie trawię tego stylu, wygląda jakby na siłę. Dobry tekst o storytellingu, akurat gdy w polskim gamedevie utarło się w paru środowiskach, że scenarzysta to zajęcie dodatkowe dla programisty. Aha to okładkowe gravity rush jest gupie, chyba już dziś trzeci raz przekręcam pismo...
-
PSX Extreme 212
Czy w numerze będzie rozwiązanie konkursu z ppe.pl dot. Bloodborne?
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Po tym jak Konami ogłosiło sobie, że będzie nowy MG, to zaczynam rozumieć o co mogło pójść. Kojima to niespełniony reżyser, ale też i artysta. Bądź co bądź, jak każdy artysta chce stworzyć dzieło sztuki, pielęgnować je, rozwijać, a potem epicko zakończyć. Ten ostatni element mógł być przysłowiową kością niezgody. Dla artysty zakończenie dzieła sztuki czyni je kompletnym. Tymczasem w pewnym momencie przychodzi do niego jakiś krawaciarz ze scenariuszem w ręku, i mówi mu: "Ej ok, rozumiem że chciałbyś skończyć to w ten sposób, ale wiesz no kasa płynie i wiesz jakbyś mógł to nieco zmienić, tak żeby była jeszcze jedna część którą planujemy wydać zaraz po tej? A najlepiej jakby Snake'a uczynić nieśmiertelnym, wymyślisz coś co nie? Ok, liczymy na ciebie". Kojima wiele razy dawał się przekonywać do kontynuacji prac nad serią, i chyba serio ciągle mówił że "to ostatni MGS". Tylko brakowało mu jaj żeby powiedzieć to włodarzom. W końcu jednak mu nie brakło, co nie spodobało się szefostwu i pokazali gdzie mają talent i autortet Kojimy, gdy ten próbuje się im sprzeciwić. Cóż, dobrze że chce ukończyć obecną część, bo są pewnie i tacy co by odwrócili się na pięcie i poszli. I gdyby wyszła taka prawda o polityce Konami, to nikt by im wyrzutów nie robił. Kojima jednak zachował profesjonalizm i klasę, i mimo że został potraktowany wraz z zespołem jak śmieć, to dokończy dla fanów dzieło. Cóż, jak to mówiła jedna z jego gier: "The best is yet to come". Powodzenia, Kojima san...
-
Champions League
Jeszcze jutro Barca pogoni City i mamy trzy drużyny z PD w kolejnej fazie i żadnej z PS. To chyba już o czymś świadczy...
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Nietykalni (Intouchables) - lekki, poruszający i subtelnie zabawny film. Trzyma cały czas równy poziom, nie epatując zbytnim dramatyzmem czy protekcyjnością. Jest szczery, ale i przemyślany, z bardzo dobrą grą aktorską. No i muzyczny motyw przewodni to klasa sama w sobie. Ogółem film nie jest jakąś rewolucją, ale jest tak porządnie zrealizowany, że się go chłonie jak gąbkę. Temat zmagań z kalectwem nie budzi dyskomfortu, a wręcz dodaje filmowi klimatu. Jak dla mnie wysoka liga, jeden z filmów które po prostu warto zobaczyć niezależnie od preferencji gatunkowych. Likwidator - jeśli wychowano się na filmach akcji klasy B z lat 80, i nie zapomniało się tej specyficznej naiwności i umowności, to film może się bardzo spodobać. Inaczej wychodzi nielogiczna kaszana ze strzelaniem i pościgami. No ale chodzi tu o tych co lubują w tym pierwszym, bo film jest luzackim kinem dla nich. Nierzadko epatujący pastiszem i samokrytyką. Po proatu wyłączamy myślenie i z uśmiechem oglądamy jak jeden gość (w tej roli Arnie w nomen omen starej dobrej formie) w imię zasad i z małą asystą kumpli, rozbija w pył armię wyszkolonych i nowocześnie uzbrojonych zakapiorów. To tyle i aź tyle...
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Nie wiem czy Toriyama nie ma jakiegoś kompleksu z tym DBZ? Może odczuwa, że sukces tej marki zrujnował mu karierę i zaszuflandkował go, i od czasu Boo Saga mści się na fanach, wypuszczając co raz to większe bzdury?
-
Trudne sprawy administracyjne i regulamin
Spraw kilka, do których chciałbym się odnieść. W kwestii ksenofobii/rasizmu to faktycznie chyba trochę się sprawy poluzowały i w niektórych tematach dopuszcza się bezkarnego obrażania grup etnicznych/religijnych. Być może jest w tym trochę mojego niedbalstwa jeśli chodzi o Hyde Park. Jednakże jako stary szeryf ( ) nie jestem już chyba tak bezwzględny jak dawniej i jestem zdania że forum jest dla użytkowników. Będę się starał znaleźć w miarę liberalne ale skuteczne rozwiązanie tego problemu. Bardzo fajnie jak userzy korzystają z opcji "zgłoś" bo forum jest zbyt duże, a nie ukrywam tego, nie moderuję wszystkich for tak samo, tzn. w tych które znam moderuję dobrze jak tylko mogę, a te na których rzadko bywam, to tylko jakieś oczywiste przypadki. Forum to pewien ekosystem, który łatwo jest zaburzyć zbyt stanowczym egzekwowaniem regulaminu. Ten ekosystem czyni to forum niewątpliwie unikatowym, gdzie moderacja nigdy nie jest jak cyborgi które eksterminują za byle co. Co do kwestii obraźliwych nazw drużyn, to nie ma na to przyzwolenia w kąciku sportowym, bo wiązało się to z wieloma typowo kibolskimi napinkami. Przerobiliśmy to po prostu i stąd ten wydawałoby się trywialny zapis. Podobna sprawa ma się do spoilerów. Dmuchamy na zimne. Inaczej robi się chlew, jak przy premierach Alana Wake'a, Heavy Rain czy TLOU, gdzie spoilery latały niczym kormorany. Czy tak trudno używać taga do spoilerowania? Właściwie to miałbym prośbę, bo spoiler czasami jest nadużywany do ukrywania treści nie będącej spoilerami. W związku z tym czasami ktoś może naiwnie kliknąć, a tam faktycznie będzie jakiś spoiler. Dlatego dobrze by przed otagowaniem treści spoilera, pisać że będzie spoiler dotyczący jakiejś produkcji. Co do CW poza CW - jest pewien niestety zgrzyt. Znaczy się chodzi o statusy. Wszyscy chyba olewają zapis w CW by nie wynosić CW poza CW i piszą w statusach. Przypomina to walkę z wiatrakami. Nietrudno zrobić falę banów i blokad, ale to nie rozwiązuje całkowicie problemu. Co do CW w tematach innych niż CW, tu jest lepiej i sprawa jasna. Nie ma na to przyzwolenia. Po to złagodzono reguły CW i stworzono subforum, by tam wszystko zostawało. Mam nadzieję że wszystko jest jasne co napisałem, moderacja nie jest niczyim wrogiem, ale musicie zrozumieć że nie jest trudno się nim stać, a tego nikt tu nie chce...
-
Anime godne polecania
Zetsuen no Tempest (Civilization Blaster) - anime od studia które wypluło Full Metal Alchemist, więc pierwsze co się rzuca w oczy, to bardzo ładna i dopracowana kreska przez większość czasu trwania anime. Ogółem widać też pewne podobieństwa do FMA , tylko zamiast alchemii jest magia, a zamiast prawa wymiany jest ofiara. Niemniej całość jest bardziej ponura i dotycząca losów aktualnego świata. Ogółem anime jest misz maszem wielu gatunków - psychologicznego, fantasy, romansu, walki, a nawet teatru. Ten ostatni nie bez powodu, bo anime często odnosi się, a nawet bazuje na dziełach Szekspira - "Hamlet" i "Burza". Stąd wszystko kręci się wokół paru postaci i ich motywów oraz uczuć, wplatając w to walkę o losy świata. Stąd można odnieść wrażenie, że anime jest zbyt przegadane. Poza tym w zasadzie anime jest jakby z dwóch różnych połówek - o ile pierwsza dominuje z intrygami i walkami, drugą można byłoby spokojnie oglądać wspólnie z dziewczyną (tj. dużo relacji między postaciami). O ile pierwszą część łyknie więc każdy, o tyle druga będzie miała swoich zwolenników i przeciwników. Ja skłaniam się ku tej pierwszej grupie, dlatego całościowo wystawiam temu anime: 8+/10
-
A może by tak... zorganizować Extreme Party?
Zróbcie tak, by na imprezie była duża dawka oldschoolowego klimatu dawnych EP a dużo ludzi sobie o Was przypomni Ps. Soban nie trolluj, masz cw i tam sie wyżywaj...
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
http://www.youtube.com/watch?v=BjymBM52ytc Tęga to rozkmina
-
Konsolowa Tęcza
Ech, czasami tęsknię za czasami, gdzie granie po prostu było, i nikt nie dorabiał do tego dalszej filozofii, chyba że po kilku browcach. Obecnie temat grania staje się tak powszedni i rozbijany na atomy, że czuję się nim zmęczony. W ogóle to mam wrażenie, że kiedyś atmosfera była przesiąknięta czystą, nerdowską wręcz pasją. Przez to wszyscy inni widzieli w nas zdziecinniałych dziwaków, ale gwarantowało nam to azyl od patologii świata zewnętrznego. Dzięki nieskażonej pasji, mogły powstawać perły, takie jak chociażby album muzyczny będący hołdem dla gry Mortal Kombat, od zespołu The Immortals. http://youtu.be/swJd6BiQEnc Utwory są dedykowane poszczególnym postaciom, i poza byciem techno wczesnych lat 90 , to oddają ogólnie klimat każdego z nich. Pamiętam gdzie stały salony gier i jakie gry w nich były, pamiętam gdzie były gralnie a gdzie kumple z różnymi sprzętami, pamiętam gdzie kto miał swoje stanowisko na giełdzie w Katowicach, pamiętam swoje pierwsze gry na PSX-a (Fifa 99 , Tekken 1 i Ridge Racer Revolution), i tak dalej. Kurcze, tyle rzeczy z tamtych czasów pamiętam, a jakoś dziś ciężko wykuwają się wspomnienia. Ogromną cenę płacimy za postęp i spopularyzowanie gier. Czuję, že jesteśmy trochę jak ci wieśniacy, co przyjechali do miasta o którym tyle marzyli i opowiadali, pobawili się trochę, a potem zauważyli że to mdła wydmuszka, po czym zatęsknili za swoją zatęchłą ale szczerą i niepowtarzalną wsią. Tylko że dla nas nie ma już powrotu, bo wioskę przerobiono na miasto pełne ludzi których nie rozumiemy...
-
Europa League
Ale mamy dobrego napastnika, dobre wykończenia i w ogóle! I tak właściwie to Ajax zawsze szanowałem, to był zespół mojego dzieciństwa, tuż po Eintracht Frankfurt
-
PSX Extreme 210
Aha, przypomniało mi się coś. SoQ, Batman: AK to nie pierwsza gra z całym Gotham. W DC Universe Online jest już to miasto w pełnej okazałości (razem z Metropolis i paroma innymi miejscówkami ze świata DC). Tak nawiasem, to Gotham jest w zasadzie od dawna zaprojektowane, co jest dobre, bo znając je, nie sposób się zgubić niezależnie od gry...