
Treść opublikowana przez Mendrek
- Terminator universe
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Movie 43 - wersja The Pitch. Nie wiem za co tyle Złotych Malin, ale ja bawiłem się świetnie. To jak skrzyźowanie Onion Movie z humorem Głupiego i Głupszego. Jak dla mnie kloaczno-absurdalna petarda, spodziewałem się gniota gniota, a dostałem kupę khem frajdy A do tego sami znani z Hollywood mieli kaprys tu zagrać i zanurzyć się w szambie. Polecam dla tych, co szukają czegoś do piwa i śmiechu
-
Naruto (uwaga spoilery)
No Naruto zamiast podbić do Karin odbudować potężny klan, to się z jakąś Hyuuga sparzył i wyszły mega mieszańce. Ciekawe czy dziedziczą Kekkei Genkai jakieś, to jest chyba rzecz wykolejona przez Kishiego. Bo niby klany, a nagle zaczynają się jakieś mieszaniny...
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Noc oczyszczenia: Anarchia - film ze średniej ligi, utrzymujący się tam w dolnej części tabeli. Nie jest to Doomsday, ale na pròżno tam szukać czegoś ambitnego. Jako popcorner też jest słaby. Bo problemem jest chyba to,nże nie wiadomo czym film chce być. Miałka gra aktorska między strzelaniem, bardziej wkurza niż przejmuje. Jedynie końcòwka przez koment daje radę. W sumie jedyna większa zaleta to, że film jest w sumie anty-kucowy trochę w pewnej kwestii...
-
Naruto (uwaga spoilery)
Ja te tasiemce shinenowe jak Bleach, One Piece, Dragon Ball czy Naruto poròwnuję do bohateròw kina kopanego z lat 80-90. I tak se myśle że ani jedni, ani drudzy nie mają swych godnych następcòw Naruto było niezwykłe, miało wzloty i upadki, i choć zgubiło swòj pomysł by walki opierać na sprycie a nie poziomach mocy, to przecież dzięki temu gry są efektowne. Jedynie Kishi moim zdaniem nie poradził sobie z wojną, albo raczej nie chciał poradzić widząc na co się porwał. Angażując w wojnę cały niemalże roster ktòry przewinął się przez całą mangę, mògł spokojnie 2 lata jeszcze albo i dłužej klepać historie i walki. A tak wyszło, że część postaci walczyła gdzieś w tle. W akcie desperacji uśpił wszystkich, ahistorię sprowadził do głòwnego złego z pupy, ktòry za wszystko co złe odpowiada. Tak czy owak Naruto po prostu brakuje. Jak ktoś jest na głodzie od narkotyku, to i nawet zasyfioną działkę przyjmie...
-
Interstellar
Swieżo po obejrzeniu stwierdzam że to mega film, do tego osobliwe science fiction drama. Do tego muzyka, dbanie o szczegòły, montaż i zakręcona fabuła, wszystko świetne. Co do fabularnych rozkminek co, jak i dlaczego, jak ktoś lubi takie machinacje, to niech koniecznie zagra w serię:
-
Chorobliwe uzależnienia.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale jest to w pewnym sensie negatywne zjawisko. Mam na myśli moment, w którym po raz kolejny odpalasz jakąś grę, mimo iż wychodzi ci ona bokiem, ale gdy przychodzi do wyboru tytułu, znowu lądujesz w tej którą szarpiesz od ponad 300 godzin. Jeszcze kilka godzin temu rozmyślałeś sobie ile gier z backloga odpalisz, by na koniec dnia mieć lekkiego, moralnego kaca że ten czas spędziłeś w tej jednej grze, od której jesteś uzależniony. Nieważne są powody uzależnienia - chęć wymasterowania, klęska urodzaju, czy przyzwyczajenie. Czy są/były takie gry w waszym życiu? Pochwalcie się swoją patologiczną narkomanią grową Moje przypadki: - Diablo 3 - Battlefieldy - Soul Calibur IV - Tekken Tag Tournament 2 Ech...
-
Reprezentacja Polski
No to teraz muszą awansować, nie ma innej opcji
-
Reprezentacja Polski
- Diablo III (PS4)
Past genowcy na zawsze utkną w 2.09 i to przy kłamstwach blizzkupy że patche się trudno robi, gdy kilka dni potem wychodzi poprawka z przymusu czegoś tam. Ale i tak jest dobrze, patch nie zmienia wielce systemu gry, nie ma zalewu nowych itemòw, da sie przełknąć. Gorzej gdy tradycyjnie ktòryś patch wywròci grę do gòry nogami, jak synergie w d2. Wtedy będzie szkoda, oby im się to czkawką odbiło na koniec tej generacji, gdy będzie okienko by wydać grę dla zapchanego sprzętem rynku, i ludzie nie kupią wtedy ich gry, bo będą pamiętali że ich potem porzucą...- Diablo III - something is coming!
Nie ma takiej opcji dla wersji past genowych.- Diablo III (X360/PS3)
To jeszcze jedno pytanie, kluczowe dla wyboru. Diament czy szmaragd najlepszy do gniazda broni?- Diablo III (X360/PS3)
Pytanko mam do DH-òw o ile są tu tacy. Mam dylemat ktòra broń jest lepsza, czy Nieokiełznany strzał - http://eu.battle.net/d3/pl/artisan/blacksmith/re(nene)e/unbound-bolt lub Uświęcone potępienie - http://eu.battle.net/d3/pl/artisan/blacksmith/re(nene)e/hallowed-condemnation W obu sockety i dex , większy dps mam z łuku, ale tylko o 30k względem kuszy. W kuszy mam dodatkowe 6 ℅ przeciwko elitom, w łuku mam większe crity. Moja postać ma 53 na crita, i 233 do krytykòw z łukiem, przeciwko elitom z kolei 45 procent. Nie wiem teraz czy zmienić na kuszę dla tych dodatkowych 6 procent, czy jechać z łukiem dla lepszych krytykòw. Pomòżcie- PlayStation Plus
W PS Plus jest dziura, bo gry z najwyższej pòłki już właściwie były lub są za świeże. Zostają starocie i ukryte perełki jak Dust czy Mystara- Siatkówka
Bez sponsora taka impreza w TV to duża strata finanaowa. Ze sponsorami mniejsza. TVP jest biedne, a przecież mieli mundial w tym roku i mocno się wyprztykali. Solorz miał prawo zakodować, bo sponsor na polecenie Tuska się wycofał. Polsat to nie wolontariat, takie czasy...- Najlepsze gry i aplikacje na Androida
Fuhrer in LA http://youtube.com/watch?v=JWOW32wwK-w XDDD Gra dostała bana na GP , ale jednak przywròcili. Teksty Hitlera wymiatają- Naruto (uwaga spoilery)
Jakby ktoś czekał, to się może nie doczekać. Shonen jump zaczął kampanię anty-scanową. Manga Panda już oberwała. Do tego zmienili sposòb dystrybucji, przez co trudniej będzie o wycieki i tłumaczenia na czas. Może to i dobrze, sądząc po tym co Kishi wyrabia ostatnio...- własnie ukonczyłem...
The Walking Dead Season 1 - długo czekałem na to by zagrać w tą grę, początkowo odrzucił mnie komiksowy styl graficzny, ale ostatecznie po dyskusji nt. "TWD lepsze od TLOU" postanowiłem sprawdzić czy faktycznie okrzyknięty swego czasu grą roku tytuł, jest w stanie stawać w szranki z rekordzistą od Naughty Dog. Miałem w pamięci także huczne opinie jakoby gra była lepsza od Heavy Rain. I już na wstępie muszę dodać, że oba te porównania są dla TWD bardzo krzywdzące. Z TLOU bowiem produkcja Telltale nie ma co nawet konkurować, bo jest od tego majstersztyku o klasę niżej (jak większość topowych gier zresztą). Co do Heavy Rain, tutaj różnice są w typie produkcji, story flow i podejściu do gracza. Choć muszę jednak szalę nieco przechylić na stronę gry Cage'a, ale o tym za chwilę. Przede wszystkim oprawa to nie jedyne co gra odziedzicza z komiksów. Również sposób prowadzenia akcji, można powiedzieć dość "skokowy" przywodzi mi na myśl komiksowe rozwiązanie. Dużo rzeczy dzieje się nagle, jest ich spora kondensacja, i wywołują różne emocje. Przede wszystkim atmosfera powagi i zagrożenia, miesza się z groteską i przerysowaniem. Wobec tego czasami trudno się nastroić, bo raz mamy ckliwe wyznanie, a za moment ktoś komuś musi odciąć nogę w sposób iście "slasherowy" (tj. nieporadnie, krwawo i koniecznie z lekcją anatomii dla widza). Przerysowania dotyczą zaś poruszanych tematów i wątków, z czego wiele z nich zalatuje sztampą lub tendencyjnością. I bynajmniej nie mówię, że to źle. To trochę taki popcorner dla inteligentnych, czyli taka konwencja i styl. Można się w tym odnaleźć, i można nawet polubić (ja dla przykładu dzięki temu sięgam właśnie po The Wolf Among Us, który też jest na podstawie komiksu). Heavy Rain dla pórównania starał się być bardziej filmowy, i tak był reżyserowany. Historię owszem, miał można powiedzieć głupio-hollywoodzką, ale przecież to też jest pewna konwencja. Mimo wszystko Heavy Rain z tego powodu, musiał zostać i został zrobiony z rozmachem - filmowa muzyka, montaż i wydarzenia były niczym wyjęte z dużego ekranu. To jaka była ich jakość, to sprawa dyskusyjna. Gameplayowo TWD wypada tak sobie, tj. miota się między przygodówką, a czymś w rodzaju game graphic novel. Niestety, gra ma dość ograniczoną pule możliwych akcji, zwykle to mashowanie przycisku, lub wciskanie R1 czy X by strzelić (czasami trzeba najechać kursorem). W Heavy Rain można się śmiać ze sposobu mycia zębów czy otwierania drzwi, ale jakbyście przez kilka godzin wszystko robili jednym czy dwoma sposobami, to byście zatęsknili za czymś mniej rutynowym. Kwintensencją są oczywiście wybory, o których szumnie pisze developer przed każdym epizodem, i skrzętnie każdy odnotowuje odpowiednim komunikatem. Problem jest w tym, że ten zabieg to dość chytrze stworzony świat iluzji. Jest wiele wyborów, które przy drugim przechodzeniu kończą się tak samo, lub okazuje się nie miały większego znaczenia, bo np. postać epizod później ginie. To też pewna cecha TWD, czyli spora rotacja postaci. Z jednej strony fajnie poznawać nowe osoby, z drugiej czasami trudno się zżyć z kimkolwiek poza bohaterem i jej podopieczną (celowy zabieg?). Gra też ostatecznie kończy się , gdy Heavy Rain faktycznie miał Poza tym szkoda, że muzyka choć wątek nawet miły dla ucha, nie potęguje akcji. Summa summarum TWD to udana produkcja, którą chce się skończyć nie tylko dla najłatwiejszej chyba platynki świata. Nie wygrywa ani z TLOU, ani z Heavy Rain, choć do tego drugiego ma bardzo blisko. 8/10- własnie ukonczyłem...
Proteus - nie wiem czy można nazwać to "ukończeniem", jak i zresztą trudno Proteusa nazwać "grą". To raczej coś w rodzaju interaktywnego przeżycia. Dosłownie i w przenośni. O ile pierwsza pora roku jeszcze jakoś była dla mnie neutralna, o tyle kolejne co raz bardziej wdzierały się w emocje. Zacząłem dostrzegać pewne rzeczy, kojarzyć, i rozumieć. Ta gra jest pełna symboliki, metafory, i nie-uniwersalnego przesłania. To niesamowite jak w grze w której można zrobić trzy rzeczy (chodzić, siadać i ekhm umrzeć przez zaśnięcie), da się tak emocjonalnie odczuć jej świat. Nawet teraz jeszcze czuję tą emocjonalną śrubę wkręconą mi w klatkę piersiową. Do tego jest kilka sekretów, które są jednocześnie trofeami. Nie są one proste do odgadnięcia, każde jest opisane zresztą cytatem z prozy lub poezji. Niektóre skłaniają do refleksji. Powiem tak, o ile dla mnie indyki to "deser do dań głównych" , na tego muszę patrzeć inaczej. To pierwszy indyk, którego mogę nazywać dziełem sztuki. A te są bez(o)cenne, więc nie sposób ocenić...- Naruto (uwaga spoilery)
Kakashi po tej wojnie otworzy biznes usuwania odpadòw. - Witam panie Hatake, zrobiłby mi pan przysługę i wyrzucił za mnie śmieci? - Kamui! - Dziękuje... Oh, trochę mi się wysypało po drodze... - Kamui! - Bardzo dziękuję! A widzi pan tą dziewczynę tam, jest... - Kamui shuriken! - Y, chyba nie o to mi chodziło...- Najlepsze gry i aplikacje na Androida
Chodzi mi o to bypod altem były polskie znaki.- Soul Calibur V
Tryb fabularny to bieda, to fakt. Sami to przyznali. Bo to jakaś mała część tego co miało być, ale Namcock ich z terminem pogoniło. Ogòłem 5 ma dobry system walki, ale słabszy net code i pustki na serwerach obecnie...- TEKKEN 7
Revolution to jest taki easter egg, nie powinno się go traktować jako pełnoprawną część. Zrobił się i tak pay-to-win, ludki boostują w 2 dni do maks levelu przy każdym zwiększonym level cap. Jakby naprawili matchmaking, by był levelami, a nie rangami, to jeszcze pół biedy. Mam najwyższy rank, ale level o ponad 20 niższy od najlepszych, a taka walka to przeważnie już 3 ciosy i po rundzie...- PlayStation Plus
Nie rób tego, EA wtedy stwierdzi: "O patrzcie, jednak ściągają tego crapa, haha cebula zawsze na propsie" i EA zyska kolejny powód by wydawać crapy i sprzedawać je marketingiem, a najwyżej potem: "Wrzucimy do Plusa/EA Acess/GwG/humble bundle". I jeszcze inni będą naśladować, już Ubi wypuściło Watch Dogsy i co? Patrzcie jak się sprzedały.- Najlepsze gry i aplikacje na Androida
Chciałbym płynnie korzystać na zmianę z klawiatury USB i z ekranowej. Czy spopularyzowana w play polska klawiatura programisty spełni swoje zadanie na tablecie? - Diablo III (PS4)