Mendrek

Dobra, mam do was szczerą prośbę i pytanie. NIgdy w tej grze na serio nie zgłaszałem oszustów, bo najwzyklej nie było aż tak mocnych podejrzeń. Ale dziś w końću natrafiłem na gościa, gdzie jestem na prawie sto procent pewien że musiał czegoś używać, a konktetnie radaru albo widzenia przez ściany. Sytuacja miała miejsce na kanałach CQ, i gość siedział w czołgu. Nie dało się przed nim uciec, mimo iż czasami traciło się go ze "słuchu". Celowo używałem AS VAL, celowo nie strzelałem. Potrafiłem przed nim uciec i schować się na obrzeżach gdzieś, w kanalizacji, w krzakach - ale on jak gdyby nigdy nic w końcu podjeżdżał i strzelał. Zdobywałem długo sam C, słyszałem że już jedzie i biegłem tam w stronę górki i lasów (nawet jakbym miał 3rd person view, to byłem za przeszkodami), ale on pojechał dokładnie tam i mnie zdjął. Podobnie gdy był blisko, to też zawsze wiedział w którą stronę uciekam (ale to można zwalić na skaner... którego w perkach nie miał, ale ponoć jest jakiś bug który pokazuje inne niż wybrane, więc pesymistycznie mogę przyjąć że zaszedł też). Na tej samej planszy był też inny czołgista, który miał lepsze ratio niż nawet ten podejrzany, ale tu akurat sądzę że gość po prostu był dobry. Musiałbym w battlelogu podejrzeć jego nick, jakiś na d i miał setny level. Raz go zdjąłem Podejrzany nazywa się moudy-17 i jak na kogoś o tak niskim levelu, miał dobre ratio. Potem jak mu napisałem że pewnie oszukuje, wyszedł z czołgu i parę razy zginął, ale do tego momentu miał jeden zgon i z 21 killów, z czego zgon był ode mnie gdy jakimś przypadkiem nie trafił mojego jihad trucka, zaklinował się na moście i oberwał od wybuchu. Chyba nie miał aima, jedynie widział po prostu ludzi gdziekolwiek by się nie chowali. I teraz pytanie - gdzie mogę takie podejrzenie zgłosić?

Też miałem ten problem, dzwoniłem do COKP i oni powiedzieli, że nie znają przyczyny i rozwiązania, i że w ciągu 7 dni powinni to naprawić, ale to też nic pewnego. Lista po którymś resecie wróciła sama. Dawniej był taki myk, że trzeba wejść w menu albumu i kliknąć "no" gdy zechce zainstalować aktualizację tego albumu. I wtedy mi lista wróciła. Ta metoda teraz nie działa. To co zarejestrowałem podczas zniknięcia: - jak wyślesz zaproszenie do zalogowanej osoby, to pojawi się na liście, ale po ponownym resecie zniknie. - ona nie otrzyma wiadomości z prośbą o dodanie, podobnie jak i żadna inna. - mimo iż można wysłać wiadomość, to po jej wysłąniu nie oczekuje znajomy na liście do potwierdzenia. - nie zawsze dochodzą wiadomości (wcale?). - osoby te są na liście "ukryte", w sensie że przez www jak się zalogujesz, to one tam będą. Ogółem Sony ma dość pod górkę przed premierą PS4...

Geez, ale te bronie znowu będą tubą z pociskiem. Tak nawiasem, to Marines w tym roku usprawniają SMAW-a dodając mu laser findera, żeby służył również za urządzenie spottujące. W BF3 było idealnie, choć w sumie laserowo namierzane cele nie powinny być zwodzone flarami. Dałbym może jakąś inną "rozpraszajkę", ale wtedy wybór - albo dla flar, albo dla laserowego namierzania. 3 trafienia to bardzo dużo, praktycznie w pojedynkę trzeba wystrzelić aż 6 pocisków, lub drużynowo zgrać się z jego restockiem flar. Serio, to już latające czołgi są. Mogliby wreszcie zacząć dzielić - inny patch dla wersji z PS3, oraz inny dla wersji dla next gen i PC... De facto elevatory działają jak teleportery. One nie jadą oczywiście w górę. Można było czasami dostrzec sojusznika za ścianą, gdy wsiadł do windy i nagle znikał i pojawiał się na górze. DICE chciało oszukać system, system wydymał DICE jak zwykle...

Czyli co, każdy dostał po Oodama Rasenganie (nie dało się tak od początku?), a Naruto + Sasuke zrobili atak w formie którą spokojnie mógł odpalać Madara jak miał Kuramę. Czyżby to był najsilniejszy z możliwych ataków w Naruto? Bu, a liczyłem na Rasenmoona który rozwala ten księżyc... (który nota bene ma krater, mimo iż dopiero powstał). Fajnie ten miecz od Rikudo Sennina wygląda, jak DNA Możliwości co do wizji Obito są trzy - albo to już jakiś przebłysk Infinite Tsukuyomi, albo już się kończy jego żywot, albo talk no jutsu od Naruto zmieniło się w ninjutsu (ok, to teraz TO JEST WŁAŚNIE NAJSILNIEJSZY ATAK W NARUTO) i po dotknięciu nim, Obito zrozumiał swoje złe postępowanie, i pomyślał że w sumie lepiej byłoby się pogodzić i żyć szczęśliwie razem z przyjaciółmi z Konohy (oj tam, że praktycznie jako jakiś dziwny twór, bez ukochanej, jako członek klanu na wymarciu, i w ogóle wyruchany na lewo i prawo przez swoją wioskę). Anyway, dobrze że zadali mu jakiegoś final blowa, może sobie ktoś przypomni, że gdzieś tam Madara walczy jeszcze z Hashiramą...

Mi niewiele brakuje do wymasterowania single - zabić kogoś z lotni/tyrolki/spadochronu (ciężko czasami trafić :confused: ), no i to zanurzenie i lot. Aha i kamień, nie lubię takich trofeów. Doczytałem, że kamień się zalicza jak przeciwnik zostanie zwabiony i wróci na swoją pozycję. No i potem coop. Kurde, platynka tak blisko jak w Infamous 2 i mam nadzieję że się znowu nie zniechęcę Póki co zresetowałem posterunki sobie, żeby te trofki wbić. Złapałem się za tym, że lubię szukać tych figurek, czuję się jak w takim starym tv show - "Podróż do Xapatanu"

Ja złapałem się na tym w bijatykach online, że moja ostatnia walka w dniu musi być wygrana. Czasami jak mam złą passę i kiepski dzień, to potrafię przez to przegrać kilka walk z rzędu i to z największymi lamami. K*rwy sypią się na lewo i prawo, ale w końcu natrafiam na jakiegoś totalnego leszcza, wygrywam z nim i czuję się uwolnionym człowiekiem

Ogólnie mam mieszane odczucia. Lepsze niż na początku, ale nadal jakoś ten BF jest dla mnie bezpłciowy, sterylny, wolny. Ponadto zaczynają mnie już drażnić te "wielkie skrypty". Nadal mam wrażenie sporej liniowości w pozornie dużych planszach, zniszczeń strategicznych powinno być więcej, a nie tylko zawalenie się dużego budynku i zrobienie dziury w parkingu. Cieszy natomiast większe pole możliwości w kwestii atakowaniu z dachów, oraz sporo mobilnych pojazdów na planszy. Mam nadzieję że wreszcie w BF4 będzie kilka modeli czołgów, a nie tylko wielkie kabany (w sumie te które były na SoS wydawały się takie dość małe). Do tego wszystko wydaje się takie "lekkie" i zarazem "powolne", jakby pojedynkowały się makiety. w BC2 i BF3 czuć było ciężar, akcję, dynamikę. Ktoś dobrze to podsumował, że BF3 to był arcade. BC2 w sumie też był bardzo arcade. BF4 jakoś już tej masowej frajdy nie daje, nawet w trybie dominacji. U100 chyba pod koniec naprawili, bo zaczął być użyteczny. T88 LMG okazuje się być co najmniej średnim, co od BF3 można traktować jako awans. Ma większy power, ale i rozrzut że celowanie w kogoś można nazwać: "celowaniem z przybliżeniem że któraś z kul tam poleci". Nie podoba mi się zabranie C4 supportowi. Support świetnie radził sobie jako anti-land vehicle, gdzie mógł dzięki skrzynce na amunicję mieć dostęp do wielu C4. Ta wróciła do recona, co nakazuje wybierać - aggro recon z c4, czy camper-recon bez c4. Ten airburst to nie wiem czemu ma służyć. Nie uszkadza dostatecznie pojazdów, a piechoty nie zabija tak szybko jak zwykły granatnik. Support odblokowuje shotguna, ale dla wszystkich. Nie wiem czy to był bug, ale ten automatyczny chiński shotgun przy przeładowaniu zabierał większość amunicji, tak jakby pakował po kilka lotek zamiast po jednej. Dziwnie to wyglądało. ale przez to ta broń jest bezużyteczna dla kogoś kto nie ma ammo crate'a. Nie wiem po co udziwnili z tymi paczkami amunicji. Chcesz sobie amunicji dodać, jakiś noob przebiegnie pod nosem, i "masz łąp". Nadal dziwnie się steruje czołgiem na gałce, a w heli to nawet nie próbowałem wsiadać. Te zdobyczne bronie na danej planszy fajny myk, każdy może teraz być AA No i mam nadzieję że będzie przygważdżanie, unieruchomienie pojazdu faktycznie go unieruchomi, a support dostanie mocarnego LMG takiego jak PKP w BF3. Tak czy owak ten BF prezentuje się średnio. Nie jest tragicznie, jest nawet dobrze, jest na poziomie, ale też nie ma już tego feelingu co BF3. Czy ten inny feeling będzie ok? Do BF3 przyzwyczajałem się trochę po BC2, ale ostatecznie pewne rozwiązania w BF3 sprawiły, że do BC2 mimo sentymentu raczej nie chciałem wracać. Co prawda lepsze zniszczenia i klimat były w BC2, ale ostatecznie BF3 był zbyt unowocześniony w paru rzeczach bym mógł nie go olać. Czy tak będzie i z BF4? Mam jeszcze gorsze obawy niż w przypadku BF3 po BC2. Pewnie kupię, tylko nie wiem czy będę czerpał taką radość z tej gry jak z BF3...

Zapewne się da, bo Plus jest wspólny. Nie trzeba mieć Vity, żeby dodawać sobie gry na PSV do listy pobierania. Podobnie będzie z grami na PS4, które pojawią się zapewne jakoś w Ps Store na PS3 również, ale żeby grę pobrać trzeba będzie "podłączyć PS4" ;P Co do zestawu - fajne i całkiem świeże, no i dobrze odebrane tytuły w recenzjach (choć RM tak mniej niż MGR). Tak czy owak, dwie gry zamiast trzech - uffff, nadążę wreszcie. Dzięki temu w ogóle Plus będzie na dłużej na PS3, bo na pewno mają zapas gier na rok do przodu co najmniej

E tam, fajnie mu wyszło graficznie, o dziwo nigdzie się nie pogubiłem w bohomazach ataków. Ogólnie taka fajna mobilizacja wszystkich (wreszcie sobie o nich przypomniał, szkoda że tak późno), i trochę ataków, nawet wtedy gadkę lepiej się czyta. Jeśli Kishi w następnym chapterze zrobi jakiś flashbach, wspomnienia o przyjaźni, albo nudną pogadankę, to możliwe że ktoś mu wyśle bombę pocztą Ale znając reguły Izanami, pewnie tak będzie...

Akurat przygwożdżenie było najlepszą rzeczą jaka przytrafiła się BF-owi, gdyż wymuszała na zaatakowanym nieco pomyślunku i taktyki, a nie pociągnięcia za spust i liczeniu że akurat ma lepszą pukawkę albo walnie headshota. Przygwożdżony nie mógł odpowiedzieć skutecznie ogniem, więc musiał się schować i wyczekać, albo zaprzęgnąć kogoś do pomocy. Dzięki temu była równowaga - LKM'y miały mniejsze szanse w pojedynku z bliska przeciwko karabinom szturmowym i wolno się przeładowywały, za to miały większe przygwożdżenie i dużo amunicji w magazynku. W BF4 broń supporta ani nie ma przygwożdżenia, ani dużego magazynku, jednak nadal wolno się przeładowuje i z bliska przegrywa z karabinem szturmowym. Kupa do potęgi Kto w ogóle wpadł na to, by zabrać mu przygwożdżanie z BF3? ;/

Od kiedy zmieniłem sobie sterowanie na "Veteran", dzięki czemu kucanie jest pod gałką, ale kosa pod kółkiem :confused: Wbiłem do BF3 i nadal tak samo miodna gra, taki TDM na Kanałach to sam miód czystej wyżywki...

Na razie widzę w tym kupę taką wielką i smierdzącą, której tknięcie wywaliłoby smród na całe osiedle. Jak blisko trzeba teraz podejść do kogoś, żeby wbić kosę w plecy? Podbiegam, kółeczko wciskam, w BC2 i BF3 już dawno byłaby animacja, a tu ch... nic zero reakcji. Podbiegam na centymetr, wbijam kosę ale gościu zdążył się odwrócić i skontrował kosę. Używam tego U100 które było modne w FC3 gdzie był klimat wyspy ze sprzętem z czasów zimnej wojny, i nie ma ch... żeby tym się dało zabić, nawet jak naprzeciw schodów rozłożę ślizgający się bipod, strzelam centralnie w gościa, a ten "srrrruut" i jemu jeszcze z pół życia zostało, a ja nie żyję. Myślałem że to wina moja, że inaczej się tu strzela. Ale zacząłem biegać z kałąchem i faktycznie, "srrrut" i wróg leży, tak jak w BF3. Wychodzi więc na to, że U100 to najgorszy LKM w historii BF-ów, nie dość że ma pojemność trochę większą od assault riffle, to strzela kapiszonami. Teraz już wiem, jak nikt nie biega supportrem. Air Burst? WTF? Jakiś pseudo-granatnik, który splash damage ma mniejszy od pistoletu na wodę. Nie podoba mi się ten BF wcale, a wcale. Zostanę przy BF3 dopóki ludzie tam będą grali, a jak przestaną, to wykreślę BF-a ze swojegu menu i przerzucę się np. na KZ albo COD przy okazji PS4...

Do czego w tej grze służy klasa "support" ? Bo mi się zdawało, że do wsparcia, ale ona chyba bardziej wsparcia potrzebuje Serio, nie wiem czy w ogóle jest jakiś suppression w tej grze, ale jak nie ma to każde starcie zostanie przez supporta z soldierem przegrane. Mam nadzieję że dalej do zdobycia będzie PKP i poczuję po prostu kawał żelaza w dłoniach, a nie jakieś ASG z efektem hukowym...

Nie dziwię się, że mają 60 fps 1080p. Myślę, że pulpit Windowsa tyle wyciąga Anyway, słabo to póki co widzę. Niby BF, ale po kiego wała zmienili sterowanie. Nie sorry, to nie jest zmiana sterowania, tylko pomieszanie przycisków. Od dwóch części było jedno, ludze przywykli, po kiego k*rwa wała je zmieniać? Poza tym wygląda wszystko mega silikonowo, obiekty się dorysowują przed oczami, i ogólnie jest mniej dynamicznie, a mapy duże...

Trudno dziś opisać "niespodzianki", bo w sumie jeśli weźmiemy pod uwagę takie gry jak RDR, Mass Effect, Rock Band czy Battlefield: BC2, to w sumie na dobrą metę spodziewaliśmy się po tych studiach i grach hitów. Oto moja lista niespodzianek, czyli gier w które lepiej się grało, niż się nawet zapowiadały: LittleBigPlanet 1&2 - z pozoru radosna platformówka 2d z trybem coop. Nikt chyba nie spodziewał się, że pod tym kryje się wielki game maker, który w połączeniu z filozofią "create, share and play" spowoduje wysyp jakiś kosmicznych wytworów, których złożoność i pomysłowość zaskoczyła też samych twórców. Borderlands - wydawał się być nudnym sandboxem pustynnym, a wyszedł bardzo klimatyczny, wciągający i luzacki tytuł, który w dodatku świetnie działał w kooperacji i po sieci. Mortal Kombat - udany powrót serii, którą Midway próbowało zatopić. Wyszła naprawdę dobra bijatyka 2d, która jednocześnie była przystępna i przy okazji wpakowała się tym samym w niszę. Na dodatek każdemu dała coś smacznego - fanom starych części, czy nawet fanom filmu. Witcher 1&2 - gra która nie tyle przypomniała światu o Polsce, co wbiła wielką białą czerwoną pinezkę w mapę światowego game dev'u. Gra w zasadzie stała się dobrem narodowym, obok Małysza i oscypka. Saints Row 2&3 - wydawało się, że to będzie klon GTA. Jest klonem GTA, ale dosypano do niego wiadro wulgarnego, czasami absurdalnego humoru, a przy okazji nie jest to tylko "gupia gierka na chwilę". Ktoś przynajmniej w tej generacji nie bał się pojechać po bandzie Bioshock - zrobić fps-a z jedną z najciekawszych fabuł, która w dodatku opiera się na audio-logach, umieszczonych w intrygującym i oryginalnym świate,. to po prostu sztuka. Ktokolwiek spodziewał się takiego uderzenia? Puzzle Quest: CotW - nikt nie spodziewał się chyba połączenia serii Warlords z Bejeweled, ale wyszło nader przyjemnie. Potem wyszedł Galactrix i dalej było przyjemnie. Ogółem miłe zaskoczenie, może nie jakaś megatona, lecz z pewnością niespodzianka. Enslaved: OttW - również tak trochę niespodziewanie pojawia się gra, która jednak pokazuje nie dość że oryginalny świat post-apokalipsy (dość już wastelandu), to jeszcze buduje naprawdę świetne relacje między postaciami, spojone ciekawą fabułą. To tyle, acz pewnie byłoby tego więcej, ale mi się nie chce dalej wymieniać...

Że też zachciało mi się wildcarda na spontanie :confused: Gdybym go nie użył, wyszedłbym lepiej. Czemu pamiętałem o Rosji Ech. Strzelali dokładnie ci, których wymieniłem - Giroud, Lewandowski, Ribery czy nawet k*rwa Vidal. Chelsea nie straciła bramki. Wystarczyłoby, żebym Messiego na Ronaldo wymienił i miałbym dziś miejsce w top 3, a tak nawet poniżej średniej kolejki wypadło. Mandżukić nie zagrał, Isco ledwo pod koniec, podobnie Koke, z obrony tylko jeden zdobył dużo, ale bez rewelacji. Sytuację uratowali żelka na kapitana i Cesc. Ech, no szkoda bo miałem szansę, a tak znowu musze trochę gonić czołówkę... :confused:

http://www.mangabee.com/Naruto/649 Nowy chap. Taki sobie.

Ech, a ja dziś w UEFA CL zgubiłem gdzieś swój ustalony skład w weekend, i niestety musiałem od nowa. Hm, nie wiem jak będzie, ale oby ta prowizorka trochę się udała. Jeszcze Messi wyleciał. Wystawiłem za niego Cesca, bo słyszałem że będzie grał jako napadzior, a jest zarejestrowany jako pomocnik. Ma dobrą formę, więc może coś ustrzeli pod niebecność Messiasza

Wstyd się przyznać, ale dopiero jakiś tydzień temu odkryłem że AN-94 może używać trybu full auto. Odkryłem, bo przeczytałem na Wikipedii że ta broń to potrafi W sumie... Chyba mam wrażenie, że w trybie dwustrzałowym lepiej sobie broń radzi, albo to kwestia przyzwyczajenia. W trybie full auto robi się z tego klasyczny kałach

Nie będzie slash killsów, bo będą frontale jak w BC2. Te slash killsy były lamerskie, przypominające mi o starych grach typu Delta Force, niemniej królika dało się chlasnąć. Teraz jest pewniak z tyłu i frontal którego można skontrować. Hm, tak sobie myślę że takiego KSAka z przodu nie ubijemy ;/ Mam też nadzieję, że będzie możliwość wklejenia jakiejś kosy królikowi, może nawet jakaś specjalna animacja jak gość nabija się jajami na nasz nóż...

Dr Futurity - P.K. Dick Jedna z jego pierwszych i krótszych publikacji, która dzieli się na dwie części. W pierwszej jest poruszona wizja świata w odległej przyszłości, a w drugiej jest zawarta pewna zawiła intryga związana z podróżami w czasie. Po prostu odnosi się wrażenie, że autor chciał najpierw podzielić się z czytelnikiem dosyć osobliwą wersją przyszłości, a potem żeby nie wyszło za krótko, dorobił do tego całkiem ciekawą opowieść. Gdzieś w środku odczułem nawet znużenie, ale szybko przeszło. Co prawda książka powstała bardzo dawno temu, ale Dick sprawnie omija zagłębianie się w naukowe dylematy czy technikalia, choć nie obeszło się bez pewnych uproszczeń i nagięć, czy oszczędności w opisywaniu wydarzeń. O ile większą część książki czyta się łatwo i przyjemnie, o tyle pod koniec dostarcza nam lekkich majndfaków, jak to zresztą przy podróżach w czasie bywa. Opowieść kończy się jednak zgrabnie i zrozumiale. Polecam więc, zwłaszcza jak ktoś nie ma czasu na dłuższe książki

Oraz to, że w przypadku meczów Realu Madryt pomyłki sędziego dzieją się na korzyść sędziego

Ok, zostawiłem konsolę na noc z opcją "wyłącz się jak ściągniesz wszystko" i już jest w porządku, gra się ściągnęła i zainstalowała, a konsola wyłączyła. Rano gra była już normalnie i mogę w nią grać Wiem co się wczoraj chyba stało. Mam konsolę ustawioną tak, że wyłącza się po godzinie nieaktywności (jakby mi się przysnęło, co w sumie się wczoraj zdarzyło), a miałem włączony ekran instalacji. On na końcu pisze "instalacja zakończona" i jest opcja "ok" do zaakceptowania, a po niej konsola sobie porządkuje. No i widocznie jak spałem, konsola na tym "instalacja zakończona" się wyłączyła, nie porządkując pliku. Stąd potraktowała to jako uszkodzone dane. Ja zaś wybudzony usunąłem plik instalacyjny, myśląc że się zainstalowało, ale konsola nie usunęła go. Ogółem dziwne to takie trochę że trzeba akceptować, skoro przy wyłączeniu planowanym akceptuje się samo...

Hm, miałem tak kiedyś z Joe Dangerem 2, ale dziś też ściągnął się bez ikonki, ale gra działała. Nie wiem, spróbuję raz jeszcze DD ściągnąć i zainstalować. Najgorsze jest to, że usuwanie takich uszkodzonych danych o tej wielkości, trwa koło 15 minut...