
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Battlefield 3 - online
Akurat balans teraz jest oki, ale pewnie po duposzczekach latającej dzieciarni, znowu go popsują. Wku.rwia mnie hipokryzja na serwerach, w ch.uj “Igla/Stinger banned”. To co, jak dało się beztrosko rapeować z niezniszczalnych heli (wystarczył i w dużej mierze nadal wystarczy jeden technik na pokładzie z repair toolem), jak można było nisko latać dużymi heli, to było ok? Sorry, i tak mają dobrze, bo Stinger/IGLA unieruchamia jedynie, a i tak trzeba dwie wystrzelić, bo pierwsza idzie na straty (flary/folia ECM), i tylko debile dają się na drugą nadziać. Każdy normalny spiernicza za jakąś osłonę i naprawia, doświadczeni wiedzą jak latać by oszukać drugą rakietę (nie zawsze się da, ale czasami udaje się to). I nie mówię nawet o cudownych flarach oszukujących laser SOFLAM-u, czego nie było, i co jest ekstremalnie głupie (to po co dwa rodzaje ochrony, praktycznie ten sam efekt - ECM trwa trochę dłużej, ale ma większy cooldown chyba - IMO za mało)... I nagle dzieciarnia się spina, banuje, bo zabrano im zabawkę
-
Moje wspomnienia po tej generacji konsol
No ale pisałem Ci, że rynek tak nie dzieli. Dla rynku jest rzecz albo warta zakupu, albo nie. To że coś konkuruje z innym, lub jeśli coś lepiej się sprzedaje od drugiego nie czyni niczego next genem, tylko produktem wartym zakupu przez konkretne osoby czy grupy osób (bo czy inaczej PS2 było next genem?). Klasyfikacja past gen - current gen - next gen jest stricte wywodzącą się od specyficznej społeczności, a nie od rynku. Nie wiem czemu usilnie próbujesz forsować tezę jakoby Wii było current genem. Korona tej konsoli z głowy nie spadnie, a kasa nagle nie odpłynie
-
Moje wspomnienia po tej generacji konsol
Nie trzeba mieć Wii, by wiedzieć z czym boryka się i czym charakteryzuje ta konsola. Świadomość konsumencka na szczęście nie opiera się już tylko na kupnie produktu i zawiedzeniu się na nim (lub nie) - inaczej mielibyśmy istny raj dla producentów tandety Ludzie nie wymienili w tym temacie ani plusów ani minusów charakterystycznych dla Wii, z prostej przyczyny. Nie traktują tej konsoli jako TEJ generacji. Wii w świadomości konsumenckiej bardziej leży w past-genach niż w current-genach. I żeby oziębić Twą eksplodującą zapewne w żyłach krew, uspokajam - TO NIE JEST ZŁE. Nie sprawia konsoli gorszej. Czemu? Bo rynek niekoniecznie dzieli konsole w ten sposób jak my. Past-gen w erze current-genów może się sprzedawać dobrze, a nawet lepiej - wystarczy np. niska cena, dobry marketing, czy grupa docelowa która ma w głębokim poważaniu cechy które charakteryzują obecną generację. Dlatego PS2 się dobrze sprzedawało, i najlepiej sprzedawało się Wii. Co prawda Wii pokazało też pazur innowacyjności, ale to jeszcze nie uczyniło z niej current gena - ale jakie to ma znaczenie, skoro sprzedało się zaje.biście? Podobnie może być z Wii U, które jest pierwszą konsolą Nintendo, która przejęła cechy obecnej generacji. Zapewne następna generacja wiele z tych cech ograniczy, zakładając optymistycznie że producenci uczą się na błędach.
-
Moje wspomnienia po tej generacji konsol
Zważ, że ludzie w minusach nie piszą o blokadach regionalnych, braku HD, olewaniu naszego rynku, braku odtwarzania filmów (oficjalnie), czy takim-se online. Nie piszą o bolączkach Wii nie dlatego, że im nie przeszkadzają. Nie piszą o nich, bo poprawnie odczytują i rozumieją nazwę tego tematu
-
Crysis 2
Mnie tam Crysis 2 wciągnął, podoba mi się klimat nanosuita i muzyka. Oprawa bardzo ładna, i ogółem wielki plus. Może nie jest tak uszczegółowiona jak KZ3, ale nie jest też taką do końca korytarzówką, poza tym ma Wiele ciekawych sztuczek graficznych. Jedynie woda nie dorównuje tej unrealowej.
-
Co kupić, PS3 czy X360 ?
Aha, jak już kupisz konsolę Kszaqu, to nie zapomnij pochwalić się swoim PSN ID.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Równie dobrze sam Obito mógłby go stamtąd wyrzucić, a nawet wejść tam i mu skopać du.pę. Lepiej było uciec w porę i walczyć w grupie. Ten plan był dobry, ale raczej tylko na raz. Co innego wrzucić tam kage bunshina Naruto To była seria uderzeń, fakt że mógł użyć Kunaia, ale to była bardzo sytuacyjne, a ciosy wyprowadził szybko. I tak dobrze, że Kurama przejął na moment ciało Naruto, bo przynajmniej użył czegoś innego niż kolejnego Rasengana. A i jeszcze tak przy okazji, nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej niż teraz Kakashi użył tej dotonowej ściany z psimi pyskami, ale ostatnio widziałem ją w anime też, co jest dziwne bo albo anime rysowane jest tak szybko i uwzględnia to co pokazała manga, albo już wcześniej ta ściana dokładnie w takiej formie była znana, albo przynajmniej chapter był narysowany wcześniej i animatorzy go widzieli.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Niekoniecznie bez sensu. Kakashi nie miał kontaktu ze światem zewnętrznym, nie mógł przewidzieć kiedy i jaka część ciała pojawi się w innym wymiarze, to mogła być głowa jak i stopa. Raikiri wyczerpuje, a niekoniecznie Kurama mógł przekazać nagle mnóstwo chakry (a musiało mu starczyć na Kamui, by się wydostać). W chapterze rozwaliło mnie beztroskie "Oh well... " Madary, po tym jak Obito zakomunikował koniec świata I jeszcze jedno podoba mi się, że Obito ma w du.pie wszystkie talk no jutsu - chyba Kishi specjalnie tak to rozpisał, bo pewnie czyta też opinie fanów i jej prześmiewcze komentarze o talk no jutsu ;p
-
Co kupić, PS3 czy X360 ?
No nie mając PS3, to PS3 + Playstation Plus to mega combo, od razu 10 mocnych gier na start, beta wersje, zniżki i triale byś mógł sobie godzinę pograć w pełną grę i wyrobić o niej zdanie. Do tego zawsze możesz ściągnąć sobie free-to-play'owe DC Universe Online jeśli jesteś fanem MMORPG i komiksów, to masz w pełni licencjonowane uniwersum w pigułce. Jest też PS Home, głównie towarzyskie MMO z dodatkiem nawet ciekawych gier i misji społecznościowych, a także stref gier. W Polsce (i Europie) króluje PS3, jeśli chcesz grać z Polakami bardziej i Europejczykami, bez ryzyka że "komuś się abonament skończył i już go na sieci nie ma", to też na Twoją korzyść powinno przemawiać PS3. To także większa oferta na Allegro, gametrade i w komisach. Jeśli dobrze wspominasz czasy PSX-a (a nawet masz jakieś gry) i PS2, to PS Store jest bardzo bogaty w klasyki i klasyki odświeżone HD. Front Mission za 18 PLN? Vagrant Story za 22 PLN? Tak, to na PS Store. Jeśli planujesz mieć PS Vita/PSP (a może masz?) to też powinno Cię bardziej interesować PS3. PS3 współpracuje z PSP, dostarczając np. Ad Hoc Party i remote play, a także z PS Vitą gdzie można grać z jej użytkownikami przez Cross Play i kupować gry w jednej cenie na obie platformy (Cross Buy), a także dzielić usługi Plusa i dzielić trofea. Do bijatyk pad od X360 się nie nadaje, dlatego bijatyki na X360 nie są tak oblegane, a na turniejach gra się w wersje z PS3. W zasadzie jeśli zamierzasz aktywnie grać w bijatyki to PS3 powinno być jedynym wyborem, no chyba że upierasz się przy X360 to wtedy przy okazji dolicz sobie kupno arcade stick'a, albo pada z normalnym krzyżakiem. Poza tym PS3 w 2013 będzie miało nie tylko multiplatformy, ale i bardzo dobre gry na wyłączność, natomiast X360 pod tym względem będzie bardzo skromny. Musisz sobie zadać pytanie czy to co wyżej napisałem Cię kręci. Jeśli ponadto wolisz jednak Halo, nie przeszkadzają Ci opłaty, cross voice game chat jest dla Ciebie niezbędny, i masz więcej kumpli na X360 - to może wtedy faktycznie X360.
-
Aktualizacje forum - pytania i komentarze
Widzimy. Niestety, IPB nieco jest albo ograniczone, albo zagmatwane w tym aspekcie. Skuteczne rozwiązanie jest wciąż poszukiwane (bo na razie trzeba to jak sądzę robić manualnie i mogą to robić tylko administratorzy). Co do podziału, to też jest dyskusja wśród moderacji, i ogółem większość jest za, ale jest to duża operacja "logistyczna", trzeba to umiejętnie zrobić i wszystko dopiąć.
-
Niby-spoilery (i spoilery) w recenzjach
(pipi)A setki dni omijania spoilerów tej gry, nawet posta Komoda ominąłem. I (pipi)A dziś już wiem że na urodziny nie sprawię sobie SH Collection, bo ktoś (pipi)A uznał że to kultowy spoiler, a drugi ktoś go zacytował. Dzień zj.ebany doszczętnie :confused: Wlożyłem w ramkę, żeby innym nie psuć zabawy :confused:
-
Naruto (uwaga spoilery)
Skoro robią to animatorzy inni, to chyba nie po to żeby dwie klatki zmontować z zamkniętymi i z otwartymi ustami. Skoro już się płaci jakimś typkom znanym, i daje się im osobny arc (wygląda na to, że to jakaś retrospekcja), to chyba ma się prawo wymagać.
-
Moje wspomnienia po tej generacji konsol
Myślę, że konsolowe kicki to kwestia czasu, w tej chwili jest krytyczny moment - produkty są nadal w fazie tworzenia, a modele gier na PC-ty i smartfony łatwiej stworzyć i szybciej wydać. Jeśli większość wypali, to na pewno rzucą się i na konsole. Jest duże ryzyko bańki, bo tłumem można manipulować łatwiej niż wydawcami, ale póki co miejmy nadzieję że będzie to mniejszość. Oby ten romantyzm wielkich nazwisk potrwał dłużej
-
Moje wspomnienia po tej generacji konsol
Generację zapamiętam z wielu powodów, ale też tych negatywnych. Co prawda patrząc na przyszłoroczne zapowiedzi ona jeszcze się nie skończyła, a zaledwie wchodzi w finalne przedstawienie (zapowiadają się istne killery - TLOU, GTA V, GOW: A, MGS: GZ, ect. ), a dla Sony nie skończyła się bardziej, to jednak już teraz można przewidzieć że niewiele się zmieni. To generacja w której popełniono wiele błędów i stworzono wiele patologii, ale też możemy mówić o otwarciu się naszego poletka na szersze masy, jeszcze większe spopularyzowanie rozgrywki i tworzenie wielkich projektów. Minusy: 1. Zbroja dla konia + bzdurne opłaty - legendarny dodatek, który rozpoczął patologię bzdurnych DLC. Samo dzielenie gier na części jest następstwem popularności DLC. Kup grę za tyle co kiedyś, ale i tak resztę jak chcesz to dokup za drugie tyle. Brawo. Na dodatek masa bzdurnych opłat i wyuzdanych dodatków - konta premium, online passy, opłaty za online. Trzeba się przyzwyczaić do bólu dupy i chudszego portfela. 2. Wypuszczanie niedopracowanych gier przez duże firmy - patche były fajne jak poprawiały pewne niedoróbki, ale dziś poprawiają bugi typowe dla beta wersji, tyle że betatesterami są osoby które zamiast dostać za to wypłatę, tak naprawdę sami zapłacili. I nie jest to już problem firm typu MIdas, ale zaczęły dumnie to robić duże firmy, jak np. EA . Sama presja i pośpiech wydawniczy jest bardzo widoczny w tej generacji, począwszy od wypuszczania na rynek awaryjnych konsol (słynne masowe RRODy i później YLOD-y), pokpienie sprawy w wielu punktach przy tworzeniu konsoli, po produkowanie gier w których widać że trzeba było grę skończyć nim była skończona. To też jest powód wypuszczania gier bardzo krótkich. 3. Jeszcze większe upraszczanie gier - dzisiaj już nie należy frustrować gracza, tylko jeśli przegrywa, to tak naprawdę coś powinien dostawać. Gra już nie może motywować poziomem trudności, bo ludzie uznają ją za trudną i kilka milionów mniej kupi. Czy aby na pewno? Paradoksem jest, że jeśli gra nagle staje się trudna jak dawno temu były trudne gry, to należy się wręcz tym chwalić - vide Dark Souls czy TLOU. Nie umiesz strzelać w BF3? Pobiegaj sobie z repair toolem albo z defibrylatorem, a i tak będziesz nagrodzony. W FPS-ie. Pacyfizm. W FPS-ie. Ku*wa! 4. Ultra hype na wiele tytułów - kiedyś pamiętam czasy jak czekało się na góra jeden czy dwa tytuły w roku z wywieszonym jęzorem. To były momenty przełomowe w życiu gracza, pewna celebracja, niemalże okres świąteczny. Czekanie na nowego FF-a, na nowego Tekkena, na nowego RE. Reszta się liczyła mniej. Teraz hype jest co chwila, aż trudno nadążyć - tu Dishonoroed, tu za chwile Halo, za moment Hitman, i AC... I nie zawsze to wychodzi na dobre, bo czasami hype to bańka. Hype stał się zbyt popularnym narzędziem marketingowym, w większości budowanym w agencjach PR-owych niż wśród samych graczy. 5. Kontrolery ruchowe - nie mam nic przeciwko nim, poza tym że bardzo mocno namieszały w rynku core gamingowym. MS skupił się na Kinectcie, Sony też chce przepchnąć Move gdzie się da, a i tak Nintendo śpi na kasie. Były takie E3 kiedy te "machajki" przesłoniły nasze potrzeby. Plusy: 1. Pojawienie się AppStore, Steam i spopularyzowanie gier wyłącznie w dystrybucji cyfrowej - dzięki temu całe armie geniuszy mogły ulokować gdzieś swoje pomysły, i stworzyć tysiące pomysłowych perełek. Może nie mają one takich budżetów jak gry AAA, ale i tak potrafią nadrobić to swoim pomysłem, dopracowaniem czy innowacyjnością. To naprawa nadzieją, że wciąż można dorwać jakąś odtrutkę na wielkoformatową papkę i że ludzie nadal chcą robić gry, które przede wszystkim będą krokiem w ich dalszym rozwoju. 2. Handheldy weszły na wyższy poziom rozrywki - konkurencja między sobą, i ze smartfonami (przypominającymi mini-pcty) doprowadziła do rozwinięcia się tej gałęzi w bardzo szerokim zakresie. Mamy innowacje (DS/3DS), i technologiczne monstra (PSP i PSVita), a także całkiem mocną bibliotekę tytułów tylko na te konsole. Może i Vita niedomaga, ale nie można odmówić jej potencjału. Jeśli się rozkręci, będzie cholernie kuszącym potworkiem 3. Multimedialność konsol - poniekąd zaleta, bo to już nie tylko oglądanie filmów, ale korzystanie z różnych usług internetowych, od przeglądarek, po aplikacje telewizyjne, i aplikacje MMO - to jest cholernie wygodne. Pewne rzeczy można zrobić przy okazji nie ruszając się z kanapy. Nie jest to jakiś kosmos, ale ja często korzystam z wielu funkcji. Nawet jeśli są w telewizorze, to jednak zwykle nie chce mi się sięgać po pilota, skoro mam pada w rękach i przyszła mi ochota obejrzeć odcinek Kiepskich na IPLI 4. Stworzenie nowych modeli biznesowo-dystrybucyjnych - bardzo cieszy mnie, że wreszcie coś ruszyło w kwestii skostniałego układu twórca - wydawca - sprzedawca - gracz. Teraz jest wiele eksperymentów, i wiele ciekawych pomysłów w kwestii dystrybucji gier. Począwszy od kickstartera który olewa wydawcę i łączy twórcę z graczem bezpośrednio. Potem przez free-to-play który pomija standardowych sprzedawców i oferuje grę za darmo, z możliwością taniego jej rozwijania o rzeczy które chcemy (jest oczywiście ryzyko pay-to-win, ale gracze zwykle odchodzą od takich tytułów). Kończąc na abonamentowym podejściu - zapłać kasę, dostaniesz dostęp do gier. Na razie w tym temacie bryluje Sony, ze swoim fenomenalnym Plusem (aż dziw bierze jak im się to opłaca), ale widać że model ten interesuje też innych. W przyszłości będzie więcej szans na "wypożyczenie" gier za jakąś niedużą, ale cykliczną opłatę. 5. Spopularyzowanie się naszej rozrywki, również w naszym kraju - w tej chwili gry to mogą być serio jakieś potężne molochy, a marketing growy widoczny wszędzie, w gazetach, w telewizji i na reklamie zewnętrznej. To miłe wreszcie nie czuć się jak jakiś dziwak, co gra "w gierki dla dzieci". W Polsce na konsolach pojawiły się naprawdę dobre lokalizacje (Boberek wyrósł na tej generacji ), pojawiło się wiele imprez (np. ostatnia impreza Halo, czy ciężarówki z PS3, lub GT Nissan Academy), usługi wreszcie dostępne są w Polsce (choć daleko jeszcze od pełnej oferty np. z USA). Miło że pod wieloma względami wydawcy i twórcy przypomnieli sobie, że w Polsce nie biegają białe niedźwiedzie. To też pojawienie się Polski na mapie developerów - City Interactive, CD Projekt Red, People Can Fly, czy Techland wypromowały nas w świecie
-
Naruto (uwaga spoilery)
Anime z okazji 500 odcinka dostanie kozackiego filler-arca z Saiem, Sakurą i Naruto (klonem?) vs. Kabuto + zombie. Arc składa się z sześciu odcinków i każdy zostanie zrealizowany przez innego (znanego) animatora, w tym m. in Takahiro Chiba (Ghost in the Shell, King of Thorn) czy Hirofumi Suzuki (Soul Eater, Baccano). Będzie od 290 odcinka NS-a . http://www.youtube.com/watch?v=0wT-t6b8mBE
-
Fantasy Liga
Trzeba przyznać, że czołówka ostro odskoczyła. Trudno będzie odrobić prawie 30 punktową stratę. Robak, Lorack jak zwykle mieli dobrą intuicję, a niespodziewanie na pozycję lidera wskoczył Bezel, który w tej kolejce zownedował wszystkich. Ja wypadłem punkt ponad kolejkową średnią i awansowałem na szóstą pozycję. Mogło być lepiej gdybym nie sprzedawał tak szybko Toure za Meneza. Menez też strzelił, ale np. mogłem zamiast Toure sprzedać Di Marię. Xavi zagrał słabo, zapunktował Schweinsteiger (co było do przewidzenia po ostatnim jego świetnym występie w lidze). Ciała dała obrona MU, z Evansem na czele, a Rafael nie zagrał. Dobrze, że Pepe uratował honor, bo miałbym normalnie obronę jak Barca. Mata jak sądziłem zagrał, ale nic nie ugrał, Messi strzelił odrobił swoje, Mkhitaryan gra dobrze ale tylko w lidze, a nie tutaj :confused: Ja teraz mocno się upadlam, robiąc trzy transfery, ale myślę że będą celne. Pozbyłem się Cecha, bo Chelsea traci te gole, i na jego miejsce Caballero z Malagi, która goli nie traci (oby na wschodzie się to nie zmieniło), wyleciał Di Maria i Mkhitaryan, w ich miejsce Ibrahamovic i Olekhnovic (na ławkę), przez co dam szansę pograć Kucherowi. W następnej kolejce pewnie wymienię Javi Martineza na Oscara, o ile Chelsea nie odpadnie już w Turynie.
-
Gaming World
Siedmiu komandosów Navy SEALS ukaranych za wyjawienie tajemnic wojskowych w MoH: W (potwierdzone przez departament obrony USA). Nie wiem czy to fuks, czy zamierzony marketing, ale no... Pewnie jeszcze więcej tego sprzedadzą...
-
RoboCop (2013)
Niech zrobią akcje a la kombinezon w Crysis, albo jakiś power armor z anime, a nazwa Robocop będzie tylko wabikiem. Tych dawnych filmów nie da się dziś powtórzyć, mamy dobę smukłych efektów CGI, a nie sztywnych klocków mechatroniki. Wystarczy, że zrobią fajne sceny walk i strzelanin, i ograniczą bzdury do minimum, a wyjdzie odmóżdżające, komiksowe kino Robocopem w nazwie.
-
PlayStation Plus
All4One jest też w wyszukiwarce, można friko pobierać (16 gb lol)
-
Jesteś hardcorem! Czyli lista najlepszych gier i Ty!
IMO temat bardziej jako ciekawostka, niźli kryterium hardcoreowości. Gra się w to co się lubi, a nie to co na liście byle żeby zagrać. To zaprzecza podstawowej regule jaką jest: radość z grania. No chyba, że się jest snobem-kolekcjonerem.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Nadrabiam zaległości anime, i obecne fillery takie sobie. Poza jednym. Jinin Akebino i jego miecz, Kabutowari - serio Kishi by tak fajnego chapa nie wymyślił. I jest ten fajny utworek ze skrzypcami Acz odcinek taki mocno shonenowy.
-
własnie ukonczyłem...
Bulletstorm - przyjemne, choć monotonne, skondensowane jednak do zdrowej ilości. Gra jest złożona z klocków-sekwencji, co jest charakterystyczne i dla Chmielarza i dla jego inspiracji - Gears of War. Innymi słowy - tu damy to, gracz się pobawi, idziemy dalej i damy mu ładny widok. W Painkillerze np. to było nawet fajne, bo ten sam schemat wchodzenia do lokacji, zamykania się przejść i wypadania mnóstwa wrogów był wpisany w mechanikę wręcz. Tutaj czasami drażni, a gra nie jest do końca płynnym doznaniem. Bardzo wiele za to dobrego można powiedzieć o tłumaczeniu tekstów - są zabawne, zwłaszcza nazwy superstrzałów których wykonywanie na wrogach to esencja gry. Szkoda tylko, że litery napisów są zbyt małe a akcja zbyt szybka by dawać radę wszystko czytać. Jest co, bo obraźliwe teksty generała Serrano są mocne, i bardzo niepoprawne i aż dziw że to przeszło przez cenzurę. Gra jest też maksymalnie liniowa, korytarze i niewidzialne ściany to norma. Jest też sympatycznie podzielona na akty, i można sobie grę dawkować. Niestety fabuła jest nierówna, jakby zbyt szybka - a teksty pompatyczne i naiwne czasami. I ogółem jest sztampowa do bólu. Muzyka nie przeszkadza, choć nie jest tak charyzmatyczna jak np. w Painkillerze, zwłaszcza muzyka podczas walk jest jakby... No jest ostra, ale bezpłciowa. Jedynie muzyka w menu brzmi ciekawie, choć kontrastuje z resztą. Nie jest to zła gra, choć brakuje dobrego multiplayera. Niestety ocena będzie niższa od planowanej, bo zdarzają się bugi, i to nawet takie które blokują progres rozgrywki (nie można przejść dalej, trzeba kilka razy ładować poprzedni zapis). Dlatego 8-/10 .
-
Battlefield 3 - online
Kutwa, przeciwnicy aborcji to powinni zagrać z kilka meczy w BF-a 3, to by szybko zmienili zdanie...
- PlayStation Plus FAQ (PIERWSZY POST!)
-
Gry na PSN
A propo Double Dragon Neon i epickiego zakończenia: