
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Ponoć MGS: GZ to prolog do MGS 5, ale chyba chodzi o prolog umiejscowiony przed MGS 1, bo nie wyobrażam sobie że to się dzieje po MGS 4. Pewnie chodzi o jakieś wydarzenia, które dopowie MGS 5 . Btw. Kojima ponoć rozmyśla o historii The Boss, i Cobra Unit. Czyli prawie to co chciałbym - czyli Liquid Snake i Fox Hound. W sumie The Boss i Cobra Unit też mogą być Może nawet na koniu będziemy popylać A co do trailera, to rzuciło mi się w oczy a propo tego brzydala, że cały czas chodzi bez kapelusza po deszczu, a zakłada go tylko jak likwiduje napis, a potem znowu go zdejmuje (pomijając, że chyba mu się przykleił do łba, bo przy helikopterze powinno mu go zwiać na drugi koniec planszy... ).- Naruto (uwaga spoilery)
Przypomniało mi się spotkanie Tobiego/Madary z Kisame, jak werbował go do Akatsuki, to zauważyliście że choć twarzy nie pokazano we wspomnieniach Kisame, to Tobi/Madara miał tam długie włosy? Więc albo Tobi robi sobie jaja z włosami, albo Madara był serio zamieszany w całe Akatsuki. IMO to on dał tak naprawdę Nagato swojego Rinnegana, a potem zginął i liczył na czyste ożywienie Rinne Tensei. Być może Obito przejął co nieco od Madary. Ah, i te jego odpadające kończyny, albo to były wtedy klony Zetsu, albo on sobie jakieś eksperymenty dzięki temu robił (przez co odzyskał ciało, zmiażdżone przez głaz). Swoją drogą, druga dziwna sprawa że Kurama zawsze wspominał, że kontrolował go Madara, więc albo faktycznie to był Madara, albo nawet Kurama ma prawo nie wiedzieć- Primera Division
http://www.realmadrid.pl/index.php?co=aktualnosci&id=40940 Kto by go tam lubił, zarozumialec i płaczka, niech idzie płakać gdzie indziej- Ostatnio widziałem/widziałam...
Iron Man 2 - rzadko mi się zdarza, że nie potrafię obejrzeć filmu do końca, mimo że widziałem wiele przynudzających filmów. Niemniej Iron Manowi 2 udało się, nie wiem jak, ale ku.rwa tak przynudzającego filmu na podstawie komiksu nie widziałem chyba nigdy w życiu. To już nawet przy Spidermanie 3 wytrzymałem, a tutaj jakieś gadki-szmadki, chwila akcji, po czym znowu próba pokazania stoczenia się i odrodzenia bohatera, oklepane i nudne. Nie dotrwałem do końca, nawet ignorując wszelkie komiksowe bzdury. I obsadzenie Samuel L. Jacksona z całym szacunkiem do jego aktorstwa i nie będąc rasista, ale ku.rwa nie rozumiem jak Nick Fury jest w filmie czarny. To jakby Batmana zagrał Azjata. Nie tego się spodziewałem po filmie, i choć lubię niespodzianki, to film był dla mnie tą przykrą i po prostu nie mogę dać więcej jak: 4+/10 (głównie za te sceny akcji, choć IMO te formułki na torze poruszały się zbyt gładko). Ps. Scarlett Johansson w ogóle do filmu nie pasowała.- własnie ukonczyłem...
Ja doszedłem do 4 na hardcore, a na normalu przeszedłem całą Najgorsze są czołgi, chyba dwa strzały i po wszystkim, nie mówiąc już o rakietach czy moździerzach. Bez full levelu postaci nie ma co nawet podchodzić do tego trybu, chyba że w roli seksualnych igraszek masochistycznych Borderlands - gra, która odepchnęła mnie wiele razy - u kumpla, trial, na filmikach. Widziałem ją jako kolejny sandbox w nudnym, pustynnym klimacie. Dałem jednak grze szansę dzięki P+ i normalnie aż nie wierzę jak bardzo mnie wciągała z każdą godziną. Motyw zbieractwa to jednak lep na muchy, do tego luźny klimat, nawet ciekawe żarty twórców co jakiś czas i czadowy multi, niestety nieco zje.bany przez boosterów i boosterujących - np. wpada 68 level i z pozornej dobroci serca zaczyna rzucać dziesiątkami urządzeń dających skill pointy czy rzadkimi artefaktami, ot tak za darmo - bo zaraz załaduję sobie pewnie postać z chmury i będzie je miał znowu. Dodatkowo w multi irytujące jest, że ludziom dostają się na stałe cudze questy, zwłaszcza te które nie odkrył bo nie doszedł do danego momentu. Na szczęście grafika jest fajnie cel-shadingowa, są pojazdy by szybciej się przemieszczać, i miliony rodzajów sprzętu do zbierania. Postacie też są na tyle zróżnicowane, że można nawet dwa razy zaczynać grę, choć gra pozwala na new game+ i new game++ po przejściu. Co mnie jeszcze zirytowało? Ano, że gdzieś tak w połowie gry najwidoczniej twórcy zorientowali się w stylu: "O ku.rwa, termin oddania się zbliża, a my dopiero w połowie". I tak po dwóch fajnych miasteczkach z questami i czymś pomiędzy, dostajemy potem jedną wielką autostradę do samego końca, który nota bene dosyć zawodzi - finał IMO widać że robiony już naprawdę w pośpiechu, przez co wydaje się po prostu słaby. Zwłaszcza, że całkowite jego wyjaśnienie znajduje się w jakiejś dodatkowej książce czy instrukcji. Niemniej na pewno jest to gra warta zagrania. Czasami nudna, monotonna i irytująca, ale jednocześnie ma wiele rzeczy które utrzymają przy grze. Aha, gra ma paskudnego glitch'a - chyba jako jedyna nie ma blokady na nagłe wyłączenie przez system lub na wtyczce gdy zapisuje swoje dane - dlatego należy przed wyjściem z gry wyjść do menu, bo ja tak już raz straciłem postać (plik save'a był zepsuty), a to nie jest taka jak widać po internetowych wpisach rzadkość... Dlatego ocena wydaje mi się sprawiedliwa, a jest nią: 8/10 (byłoby 8+ gdyby nie ten glitch :confused: ).- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Ins: To tylko uroczysta gala growych Oscarów, takie tam... MGS to dla mnie też ważna seria, będąca głęboko w moim sercu, stąd moje niepokoje. Chyba się starzeję- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Ins, wiem że chcesz dos.rywać PS3 z zasady, i jestem przekonany że MGS5 będzie dla ciebie uber fajny bo na X'a, ale nie pisz głupot. MGS4 WYGRAŁ Spike VGA 2008 za grafikę, więc czepiasz się z du.py- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Ja mam w pamięci epickie trailery MGS3 (Cobra Unit, ucieczka motorem), MGS4 (muzyka, deszczowe napisy), to było coś co we mnie uderzało niczym młot zrzucony z samolotu. MGS był archaiczny, ale to nie przeszkadzało mu być epickim, bo miał to coś, iskrę geniuszu, a mechanika była jego częścią. Był naiwny i czasami pastiszowy... ale był MGS-em, takim czy innym, ale MGS-em. Chciałbym wierzyć, że następny trailer pokaże znowu coś niezapomnianego, o czym się będzie dyskutować do samej premiery. Póki co tylko animacja i grafika, rzeczy nie najważniejsze IMO dla MGS-a (choć 4 graficznie mi się podobała)...- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Jaj mi nie urwało. To ma być MGS? A gdzie pompatyczność, schizowi bossowie (jeden Freddie Krueger to za mało), scena z przymrużeniem oka, epicka muzyka? Jakby tam BB-a nie było, to by to mogła być każda inna gra. To nie po Snake'u poznawało się MGS-a, lecz po pewnym stylu. Jeśli to będzie w pełni poważna w stylu Splinter Cella albo Syphon Filtera gra, to ostatnim prawdziwym i dużym MGS-em może zostać niestety MGS4. Graficznie bardzo wysoko, ale co z tego?- Naruto (uwaga spoilery)
Jak już to Jikugan Ido, Kamui raczej nie przewiduje drogi powrotnej. On pewnie nawet Kamui nie potrafi, skoro nawet do przenoszenia osób musi używać Jikugan Ido.- Naruto (uwaga spoilery)
IMO jest za dużo wątków: Kage + Madara, Oro + Sasuke i teraz Tobi + Naruto, z Sakury i Sai'a zrobiły się nieistniejące pionki, o reszcie innych bohaterów nie wspominając.- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Blah, znowu Big Boss, znowu interquel. Serio tam między MGS 3 a MGS 1 jest strasznie napchane historią, a jeszcze Kojima to chce eksploatować. I w dodatku eskperymentuje. Nie dość że przypomina trochę starego Sama Fishera i z jakiś przyczyn częściowo kojarzy mi się z CoD-em, to jeszcze sandbox. Znaczy pomysł sandboxa-skradanki może być ciekawy, ale jakoś wolałbym po prostu starego, porządnego MGS-a.- Naruto (uwaga spoilery)
ryj. Tobi to jakiś zetsuoway klon madary. AHAHAHAHA! YES, YES, YES! I love you Kishi! O to to, zwykły pier.doła z Uchicha, okazuje się być największym bad-assem w Naruto! Ps. Zawsze jednak to może być tylko "ciało" Ot taka iskierka nadziei dla anty-Obitowców ;p- Naruto (uwaga spoilery)
Myślę, że spoiler oszczędził wam zawodu w tym przypadku, jakbyście liczyli na ujawnienie tożsamości Tobiego. Btw. musiał sobie posklejać chyba tą maskę, skoro w tym chapterze nadal nie wiedzą kto jest pod nią. Największa beka byłaby, gdyby poza maską, miał też nałożoną skórę kogoś, jak to Orochimaru zrobił podczas testów na chuunina- Naruto (uwaga spoilery)
- Primera Division
Dobrze, że mimo wszystko teraz zrobił ten błąd, a nie np. w jakimś spotkaniu przy zaciętej końcówce ligi. Grunt to zwycięstwo, teraz nie dać sobie strzelić bramki z prostej kontry, i przynajmniej strzelić jedną dla spokoju.- własnie ukonczyłem...
Rock of Ages - fajna gra na imprezy, "na chwilę" i ogólnie oryginalny pomysł - skrzyżować super monkey ball z tower defense, a całość okrasić oprawą wzorowaną na sztuce wycinankowej animacji Gilliama (Monty Python). Ogółem gra nie stanowi jakiegoś wielkiego wyzwania, choć z początku wydaje się dosyć skomplikowana, to jest w sumie intuicyjna, a jednocześnie pozwala na duże możliwości taktycznego myślenia. Ot celem jest jak najszybsze poturlanie kuli po torze przeszkód i z największym impetem uderzenie w bramę. Niszczenie przeszkód daje nam dodatkową kasę, choć kula ma też swoją wytrzymałość. Po kilku uderzeniach w bramę ta upada i wpuszcza nas do środka co daje zwycięstwo. Jednak każda kula zanim powstanie musi zostać "wyciosana", a czas jej powstawania wykorzystujemy na wydawaniu zdobytej kasy poprzez stawianie dodatkowych pułapek i przeszkód na torze przeciwnika - który oczywiście robi to samo. Ten który pierwszy przebije bramę ten wygra, więc całość to wyścig z czasem. Kul jak i przeszkód jest kilkanaście, mają różne właściwości i różne warianty. Dodatkowo gdy kula przeciwnika zaczyna się toczyć, widzimy to w małym okienku u góry, przez co możemy podejrzeć czy nasze pułapki były skuteczne. Jak widać idea prosta, choć gra w single playerze krótka. Całość umilają zabawne animacje, nie wszystkie bardzo zabawne, ale do części naprawdę się uśmiałem. Muzyka też odpowiada klimatowi, podobnie jak odgłosy (przy zgniataniu jest pierdzenie, jak w Monty Pythonie). Bawiłem się dobrze, więc grze daję 8+/10 . Polecam w multiplayerze (jest nawet split screen). 8+/10 .- Naruto (uwaga spoilery)
Jak już pisałem, raczej Kagami korzystając z DNA Hashiramy i DNA Obito zrobił sobie jego oko. Czy to przypadek, a może coś więcej nim kierowało - na pewno nam za ileśdziesiąt chapterów wyjaśni- Cinema news
Shia LaBeouf (gość z Transformersów) ponoć będzie głównym je.baką w nowym filmie von Tiera: http://film.wp.pl/id...,wiadomosc.html- Naruto (uwaga spoilery)
O, teraz pokazali MS-a od Tobiego, chodziło o to by nie pokazywać że ma takiego samego jak Kakashi ;p Ale fajną niespodziankę zrobił klon Tobiemu, haha aż się uśmiechnąłem. A Kakashi to chyba wiadra sterydów od inwazji Pain'a łykał co rano, bo z "trzech Kamui" zrobiło się "cztery i jeszcze parę razy". Ps. Sasuke nadal byłby ciekawy, więc "a w międzyczasie u kage" ;p- Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
http://www.youtube.com/watch?v=yJo3jdtcjWE Film raczej poważny, dla fanów Deus Ex-a - jak mogła wyglądać walka Paul Denton vs. Gunther .- Naruto (uwaga spoilery)
No więc mamy już pewien leak spoiler:- własnie ukonczyłem...
Saints Row 2 - nadrobiona zaległość dzięki Plusowi i wrażenia ogólnie pozytywne. Pierwsze wrażenie było dosyć złe, bo graficznie ta gra jest dosyć biedna, a w dodatku wyszła tuż po GTA IV które znacznie przeważa graficznie. Niemniej z każdą chwilą grało mi się przyjemniej. Gra daje z każdą chwilą co raz więcej możliwości, choć w zasadzie nigdy nie wychodzi poza coś nowego w sandboxach miejskich. Klimat jest z jednej strony nieco slapstick'owy, z drugiej całość przepasana jest dosyć okrutnymi działaniami gangsterskimi, co powoduje pewien przyjemny dysonans. W grze jest też kilka zabawnych kontrowersji, chociaż nie tak jak w następcy, tutaj klozetowy humor jest nieco dyskretniejszy ale mimo to da się go łatwo zauważyć. Wadą jest dosyć niski poziom trudności, dlatego choć rzadko pierwszy raz grę przechodzę na hard, tak w tym przypadku aż głupio mi było że wszystko jest takie łatwe na normalu. Szybko zmieniłem na hardcore i fakt, że kilka misji mnie sfrustrowało gdy musiałem je powtarzać (czasami były kijowe checkpointy), ostatecznie wpłynęło pozytywnie na poziom wyzwania. Podoba mi się duża ilość pojazdów oraz różnorodność subquest'ów, widać że starano się zrobić mechanikę uniwersalną dla wielu rzeczy i to się udało. Mamy m. in. standardowe wyścigi, służby porządkowe, fightcluby czy eskorta, ale też wykręcone zadania w stylu wymuszania polisy ubezpieczeniowej, filmowanie pokręconej działalności policji, destruction derby czy wykradanie prostytutek alfonsom. Podoba mi się że bohatera możemy stworzyć od podstaw. I na koniec na osobną wzmiankę zasługuje OST, IMO świetny pod każdym względem. Mamy każdy niemalże gatunek muzyki, i w każdym mamy znanych wykonawców i jest tego sporo - podobał mi się bardziej niż te z GTA. Do tego można stworzyć prywatną playlistę z utworów kupionych w grze, dzięki czemu można w każdej chwili posłuchać tylko tych ulubionych utworów. Poza tym oczywiście standardowe "znajdźki" i motywy zerżnięte z GTA Ogółem największą bolączką gry jest słaba grafika, ale jeśli komuś ona nie przeszkadza i lubi sandbox'a w klimatach gangsterskich, to powinien się tym zainteresować. Jasne, obok jest chodzące za grosze "trójka", ale jeśli ktoś ma np. grę z Plusa lub okazję na Allegro, to niech przemyśli. Dla mnie to takie coś pomiędzy GTA: San Andreas a GTA IV, z paroma fajnymi smaczkami. 8-/10 . W mojej prywatnej oceniaczce: gra 2-go stopnia (można zagrać gdy nie ma must have'a do nadrobienia).- Deus Ex: Human Revolution
Szkoda, że w Deus Ex: IW jest ostre fantazjowanie, taki daleki neo cyber punk, i fabularnie dziwnie zawiłe. Trudno by było robić sequela, w dodatku inny klimat niż HR. Liczę jednak, że kolejny DE będzie jeszcze tuż przed jedynką, mimo że HR ostro domykał historię. Na szczęscie jest tam trochę miejsca na prequel, - Metal Gear Solid V: The Phantom Pain