
Treść opublikowana przez Mendrek
-
nowe logo
To uproszczenie designu i dużo bieli. A teraz logo... Hmm... Chyba grafik bardzo lubi Mirror's Edge Te PSX jest jakieś takie "paintowe", "Extreme" już lepiej, ale przez to tworzy się kontrast. IMO niewygodny w odbiorze. Z logiem poza tym tak jest, że się go nie powinno zbytnio zmieniać. Bo jak jest takie jakie było, to nawet jak jest brzydkie to mało kto się tego czepia. A jak się zmieni na logo, to zaraz może podnieś się larum jakby tu chodziło o tematykę pisma. Pamiętam że niedawno Ściera chciał zmieniać logo, i w sumie nie zmieniło się zbytnio Bo i po co? Anyway, stare jakieś takie "swojskie" a te "mało extrimowe".
-
Battlefield 3 - online
http://battlelog.battlefield.com/bf3/forum/threadview/2832654347809620379/ Latające CoDzieciaki po znerfieniu Stingera/Striely, teraz chcą osłabić combo SOFLAM + Javelin w stosunku do latających pojazdów. Mam nadzieję że tym razem ich płacze nie zostaną wysłuchane i DICE powie: "spie.rdalać do MW wy szwabskie małe gnomy!" Albo przynajmniej nie tak dosadnie. Ej, jest jakiś glitch na Autostradzie do Teheranu który pozwala snajperowi wejście na budynek niedaleko strefy "A", gdzie nie ma normalnie żadnych schodów czy drabiny. Zresztą w pomieszczeniu w którym się chowa też nie ma nic (poza teksturami czterech ścian) więc z pewnością nie jest to planowane przez programistów. Często słychać przy tym budynku pikanie respawn'a (wiadomo). To jest na piętrze.
-
Battlefield 3 - online
Litwin, co do latarek to się zgodzę, ale ja już nie mam takich problemów ze zdejmowaniem tych co mnie oślepiają z bliska, podobnie zresztą mam z wieloma graczami których oślepiam a i tak robią mi headshoty. No i na niektórych mapach nie opłaca się mieć, bo z dystansu nas widać, a z bliska rzadziej kogoś spotykamy (jak na Ognistej Burzy czy Kaspijskiej Granicy). A co do Twoich wątpliwości czemu samoloty zdejmują czołgi szybciej, to akurat wspomniany A-10 ma też inną nazwę, bo zwany też jest jako A-10 Tank Killer ;p To samolot szturmowy przeznaczony do niszczenia czołgów i przystosowany nawet do zniwelowania obrażeń odniesionych od ostrzału pociskami ppanc (lata nisko), umie lądować z uszkodzonymi skrzydłami czy ogonem, a najważniejsze elementy chroni tytanowy pancerz ;p Dobrze, że w BF 3 nie jest tak skuteczny jak w rzeczywistości, bo by czołgi nie pojeździły zbyt długo ;p Można powiedzieć że to taki latający czołg http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Fairchild_A-10_Thunderbolt_II Ej, to jak to jest z tym dodatkiem w przypadku podstawki ze składki, działa czy nie?
-
Battlefield 3 - online
Właśnie zastanawiam się nad kupnem dodatku ze składki (47 PLN za coś co w BC 2 było za vip passa, ba i było zupełnie nowe a nie przekonwertowane z BF 2), i mam pytanie: 1. W podstawce jakoś tak często dużo graczy brakuje, pytanie więc czy na BtK też tak jest że nie ma pełnych serwerów i ludzie po prostu wynoszą się z BF 3? 2. Pytanie pewnie padało 100000 razy, więc wybaczcie ale... czy jak się kupiło grę ze składki i kupi sie dodatek w ten sam sposób, to normalnie będzie działało? A tak poza tym to biegam z Javelinem, ale Soflamowców tak mało, że szkoda słów. Aż zacząłem tworzyć recona żeby do SOFLAM-u dojść. A z giwer to odkryłem spory potencjał w PDW-R (latarka + tłumik i ammo jako perk) ta broń w krótkich dystansach działa niczym PP-2000 z BC 2, szkoda że na dalszych już jest słaba. Ale często refleksem wygrywałem z bliska z gościem co biegał z USAS-12, więc ta broń ma dobrą skuteczność nawet z tłumikiem. Aha, i po USAS-12 whores, i F2000 whores, teraz nastał czas FAMAS whores. Ech, szkoda słów na opisywanie jak DICE nie umie zbalansować rozgrywki
-
Wypruj Zg(red.)a- czyli pytania do redaktorów PE.
1. Czemu Perez wstydzi pokazać się swojej facjaty? 2. Jak wygląda nowa redakcja (w sensie fajnie jakby ktoś dał zdjęcie) ? 3. Co tam u nowego, growego pokolenia? W sensie dawno nie czytaliśmy co tam u Kacpra czy Patrycji?
-
Infantylność - tak, o Japonii i Nintendo. Full h8.
Czym jest ta infantylność? To rzecz, która nam się wydaje niedojrzała (wręcz dziecinna) i naiwna. Nie sądzę jednak by tęcza wyskakująca z ciała przepołowionego piłą zombie była dla dzieci. Ale fakt, że niektóre gry są formą zbliżone grom dla dzieci, niż dla dorosłych. Te same gry poziomem trudności daleko odstają od poziomu trudności dla dzieci. Z tym że należy w przypadku Japonii wziąć pod uwagę kwestie znaczących różnic kulturowych, bo rzeczona infantylność i jej granice są uwarunkowane kwestiami kulturowymi. Tam gdzie społeczeństwo jest mocno zmaskulanizowane, tam skakanie po głowach goombasów wydaje się dziecinne, niemęskie, infantylne. Jednak ja sądzę, że pierwotnie te dla nas infantylne gry powstawały w Japonii z myślą o Japończykach i mając na uwadzę ich uwarunkowania kulturowe, które wcale nie traktują tego jako dziecinne. I nawet śmiem wyłożyć hipotezę, że w ogóle na to pod tym kątem nie patrzą. A że akurat ten klimat gier zaczął również sprzedawać się poza Japonią, to mamy Mario i mamy Zeldę, które zdobywają liczne rzesze fanów (zresztą i tak do dziś wiele gier nie wychodzi poza Japonię). Być może to też kwestia tego, że w każdym z nas gdzieś siedzi takie dziecko, które pozwala ignorować nieadekwatność treści do pewnych norm dojrzałości wymaganej od nas przez społeczeństwo. Bynajmniej nie ma się czegi wstydzić, bo nie sądzę by to było w ogóle groźne. Na pewno widok Pudziana szarpiącego w Pikmina byłby dosyć kontrastowo zabawny, ale nie uważam by odebrało mu to aparycji gdy konsolę wyłączy. Dochodzimy więc do prostej (prostackiej?) puenty - KWESTIA GUSTU. Nie ma nic złego w tym, że japońskie gry nie trafiają w określone normy dojrzałości, i mogą w pełni dostarczać rozrywkę, o ile się ją lubi. Trudno mi stwierdzić czy Japończycy robią takie gry bo odwołują się do ukrytego w nas dziecka, czy też z innych niezrozumiałych mi powodów, ale jak ktoś ma na nie ochotę - proszę, nie krępuj się człowieku. Ktoś może wyrywać głowy meduzom, bezlitośnie mordować Chimery czy rozjeżdzać przechodniów w GTA IV. A ktoś inny może grać na magicznym flecie, zbierać kolorowe rzeczy i gotować z gotującą mamą w tle. Do wyboru do koloru. Ot, granie!
-
Naruto (uwaga spoilery)
Spoko, teraz musi jeszcze wyjść że bijuu to tak naprawdę niezrozumiane stworzenia o dobrych serduszkach, złe na ludzi że ich wykorzystywali. Ale Naruto to taki posłaniec dobroci, więc następny chapter będzie rozmową między nim a Kyuubim w którym dojdzie do ostatecznego pojednania, a potem i reszta bijuu pójdzie tym śladem i wszystkie zwrócą się przeciwko Tobiemu. Tadam! ... ... ...
-
Primera Division
Dzisiejszy mecz to taki przycisk "mute" dla forumowych hejterów Barcy. Przyjemny mecz, brawo dla Realu za odwagę że zechcieli grać otwarty futbol. Na początku Real grał dynamicznie, a Barca statycznie. Wydawało się przez to, że Real ma przewagę. Na szczęście dla Barcy Krystyna był przygotowany na taką ewentualność i kilka setek zmarnował. W sumie zdecydowała forma geniuszy. Trochę długo Barca tą piłkę rozgrywała czasami, zamiast walnąć z dystansu miałem wrażenie że oni chcą wtoczyć tą piłkę do siatki Realu. No i w sumie ta druga bramka dla Barcy trochę fuksem, ale to jest piłka. Cóż, czekamy teraz na madrycki autokar na Camp Nou.
-
Primera Division
Piłkarze Realu właśnie ćwiczą ostatnie przewrotki po zderzeniu z powietrzem, co by po zebraniu batów mogli powiedzieć że 'sędzia pomógł Barcie". Mou wie co robi.
-
Battlefield 3 - online
Jak dla mnie nie powinno być naprawiania heli w locie, tak jak to było w BC 2. Nie wiem kto w DICE wpadł na ten chory pomysł.
-
GOTY 2011
1. Killzone 3, za pracę którą włożyli graficy, game designerzy, muzycy i programiści. Scenarzyści już trochę mniej. Oraz za Boberka jako murzyna. I za wcale nie takie złe multi (tylko po prostu wyparte przed CoD i BF). 2. Skyrim - bo ta gra jest wielka, Bethesda znowu w formie, a ES na topie europejskich rpg. 3. Mortal Kombat - po zmarnowanym przez Midway potencjale mamy bardzo udany powrót do klimatu i różnych flaków na wierzchu. 4. Uncharted 3 - trudno go nie uwzględniać, bo mimo mniejszego przełomu niż u poprzednika, to nadal świetna gra. 5. Little Big Planet 2 - progres w stosunku do poprzednika i możliwości, a to jedna z tych gier która przypomina o innowacyjności i potędze wyobraźni.
-
Battlefield 3 - online
Niestety, ale raczej moje drogi z tą częścią się rozejdą. A wszystko to przez mega durne CoD-owatopodobne rozwiązania. I bardzo proszę, po tym co dziś widziałem, skończcie za przeproszeniem pie.rdolić że znerfienie Stingera było dobrym pomysłem. Lata sobie ku.rwa heli, inżynier siedzi i naprawia, ja i gość z drużyny mamy perki do amunicji i oddajemy ku.rwa osiem strzałów jeden po drugim, i 5-6 trafia i g.ówno, bo siedzi inżynier i naprawia Albo zacznie być jak w BC 2 albo jak dawniej, czyli jeden strzał jeden zgon heli, albo niech DICE spie.rdala z zadowalaniem latającej dzieciarni. I tak - heli umie się schować przed drugim szlagiem, wystarczy że poleci szybko i niżej blisko budynków. Wielokrotnie mi spie.rdolił tak heli, więc jeśli ktoś nie umie uciekać przed Stingerem to nie jest to powód by go osłabiać żeby już mógł spokojnie latać i robić jakieś chore punktacje pod koniec. Latasz? Masz przewagę nad 3 klasami, trafił Ci się akurat inżynier ze Stingerem - przykro mi, musisz się obejść smakiem. Jeden z designerów w Dice w wywiadzie mówił że to ma być na zasadzie "papier, nożyce, kamień" a teraz heli to takie "papier, nożyce, nożyce". Poza tym ich polityka - najpierw wydamy grę a zaraz potem DLC-ka za połowę ceny gry na którego każdy się rzuci i oleje podstawkę, mnie mocno wku.rwia. Bo czuję, że za moment znowu jakiś DLC wyjdzie i znowu trzeba będzie wybulić ponad 50 dych za cztery mapy.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Chapter trąci jakimiś Pokemonami, Digimonami czy innymi anime dla dzieci gdzie walczą głównie potworki sra.jąc tym i owym spod ogonów. W obliczu ostatnich wydarzeń, to nawet Dragon Ball wydaje się bardziej logiczny. Tam przynajmniej była jasność kto co może i ile wytrzyma, a tu jak w kalejdoskopie zmieniają się poziomy mocy Mam szczerą nadzieję że Kakashi i Gai dostaną wciery, ale przyjdą posiłki i coś się odmieni. Myślę nawet że przeżyją dwie sekundy przeciwko tylu ogoniastym bestiom.
-
Battlefield 3 - online
Jeśli gość namierza Cię z jednego kierunku, to masz szansę trzy do czterech że uda Ci się wybrać inny kierunek niż jego. Przeładowanie i ponowne wystrzelenie trwa trochę, i da się uciec helikopterem - bo nie raz mi ktoś uciekł sprzed drugiej rakiety. Ale to było kiedyś, dziś nawet nie uciekają, bo jeden inżynier musi się nastrzelać żeby zdjąć heli. Do tego czasu ten heli go zabije, albo zabije go ktoś inny, bo akurat inżynier zajęty był patrzeniem w niebo i namierzaniem helikoptera. Poza tym zdaje mi się że znerfili też damage jaki powodowały CKM-y z pojazdów helikopterom. Kiedyś spokojnie zdejmowałem dosyć szybko na Chark jakiegoś heli Vodnikiem, a teraz strzelam, trafiam i nawet nie unieruchomiony.
-
Battlefield 3 - online
Tommi, i tak właśnie jak miałeś powinno być. Stingery i strieły to bronie do zdejmowania głównie helikopterów, dlatego w Afganistanie Rosjanie tracili ich sporo. Wysłał rakiete i uratowały Cię flary - więc uciekaj, a nie czekaj aż wyśle drugą rakietę. Piechota powinna mieć szansę w starciu z heli i wtedy tak było, a teraz jak nie ma 2 kumatych inżynierów i wiadra szczęścia, to heli jest bezkarny. A jety zawsze będą bezkarne, bo one zawsze mogą wzlecieć na bezpieczną odległość w szybkim tempie, i tak się w normalnym świecie ucieka przed rakietami ziemia-powietrze.
-
Battlefield 3 - online
Mam nadzieję, że po petycji dzieciarni o znerfienie Stingera, teraz odezwą się normalni gracze którzy mają dość latających gnojków. Dziś miałem akcje, strzelam Stingerem w heli na Chark, on puszcza flary - ok, rakieta zmarnowana. Strzelam szybko drugi raz i je.b trafiony, ale nic! Dymi się, ale nadal lata bez problemu. Strzelam trzecią, wypuścił flary - koniec ammo, namierza mnie i mój zgon. Za chwile lata sobie naprawionym. Bez sensu. Nie mówię już o tym, że inżynier musi: a) zakłądając że nie używa Javelina bo jest słaby, to musi zrezygnować z broni przeciw pojazdom naziemnhm b) w chu.j czasu poświęcić by patrzeć w niebo i namierzać, przez co jest narażony na kosy, zwłaszcza że po wystrzeleniu rakiety jasno daje do zrozumienia: "hej tu jestem!" Nie może być tak, że banda dzieci którzy grają w to i na zmianę w CoD mówią że coś chcą, a Dice im to daje kosztem wszystkich innych.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Ej, czemu Bee może wypuszczać Hachibiego jak psa na spacer? Ja myślałem, że te bijuu mogą "zaprzyjaźnić" się z jinchuurikim na zasadzie: "będziesz miły, to dam ci trochę poszaleć poprzez moje ciało, a jak nie to wal się i siedź tak uwięziony". A tu okazuje się, że Bee i Hachibi to serio jak jakieś kumple Oj Kishi znowu się zaciągał marychą i mu w dobroć poszło.
-
Nowa generacja. Zostajecie czy zmieniacie obóz?
Już nie przesadzaj z tymi "promocjami za 1 zł" . To często nic innego, jak kupienie na raty. Vide ostatnia promocja Cyfry + w której po odliczeniu opłat za abonament i dodatki w TV, z reszty sklecało się cenę nowej konsoli ze sklepu. Ale fakt, że zaczęli brać konsolę za coś co może znaleźć się w domu przeciętnego Kowalskiego, który co roku sprawia sobie nowy telefon "bo taka moda". Mała iskierka dobroci ze strony casualizacji.
-
Battlefield 3 - online
Jak dla mnie i tak fakt, że trzeba dwa razy kogoś stingerem/striełą pocisnąć żeby spadł helikopterem jest grubą przesadą. Praktycznie to mało kiedy helikopter przeżywa starcie z RPG, i to przy założeniu że ot trafi w jakąś mało ważną strefę. Ale Stinger i Strieła lecą do źródła ciepła, czyli w wirniki. Nie ma ch... żeby nawet jak trafił nieco obok, żeby to coś latało. Powinno być przynajmniej po jednym strzale unieruchomienie, albo niech zrobią hitboxy różne w tych helikopterach. Nie może być tak, że po trafieniu rakietą pilot bezkarnie lata sobie dalej i nawet w zemście szuka strzelca, bo wie że g.ówno mu się stało, za chwile się zregeneruje a przy okazji może wystrzelić znowu flary. Flary powinny być też ograniczone liczebnie, bo spamowanie nimi jest dziwne. Normalnie po jednej zmylonej rakiecie Stingera/Strieły powinien spie.rdalać z pola walki, żeby nie oberwać śmiertelną drugą. Polecam obczaić od 1:43:
-
Nowa generacja. Zostajecie czy zmieniacie obóz?
Ogólnie takie trochę wróżenie z fusów, ale jakby opierać się na obecnej generacji, to dla mnie jako core gamer'a wybór może być tylko jeden. PS 4. Wiem, że Sony (jak zresztą każdy inny wydawca konsol) popełnił w tej generacji kilka poważnych błędów, ale jestem przekonany że uczą się i nabierają pokory. Inna sprawa, że cały czas w ręku mają zalety w postaci wewnętrznych studiów które prędzej czy później wypuszczają najładniejsze i dopracowane gry tej generacji. Do tego jest wiele studiów które po stronie Sony przekonują mnie do zakupu, bo nie wiem jak mógłbym żyć bez kolejnego Killzone'a, Little Big Planet, czy Infamous'a. A także chociażby Wipeout, Twisted Metal czy Metal Gear Solid - na tych markach się wychowywałem grając na PSX'ie Poza tym Sony chyba jako jedyne potrafi jakoś jeszcze nie wchłonąć całkowicie w intratny, kuszący i zabójczy dla hc gamingu rynek casual'owych popier.dółek na kontrolery ruchowe. Owszem, na pewno PSM będzie eksploatowane, podobnie jak dziś MS robi z Kinect'em, ale też mam wielką nadzieję że nie zapomni o nas. Nawet jeśli przyniesiemy mniej zysków niż Kowalscy skaczący przed telewizorem po pracy. Nie wyobrażam sobie też płacić za online, czy mieć go kiepskiej jakości. I nie wyobrażam sobie świata polonizacji bez Jarosława Boberka Przejście na kolejną generację konsol to naturalna kolej rzeczy dla maniaka, ale ja poczekam jeden rok i kupię taniej wiele tytułów z PS 3. Bo jestem pewien że skok graficzny aż tak duży nie będzie. Poza tym "rok buforowy" zapewni mi lepszy wgląd w sytuację. Może nie najlepszy, bo może być tak że niektóre konsole rozwijają po czasie skrzydła, a niektóre po czasie umierają. Ale lepsze to niż rzucanie się jak szczerbaty na suchary, a potem np. oddawać konsolę kilka razy do serwisu.
-
MMA
Tak podsumowując moje odczucia, to po prostu Pudzian musi się nauczyć parteru i wszelkich chwytów kończących (gilotyny, ect. ) . Stójką niewiele wygra pojedynków. Co prawda Thompson wyszedł bardziej obity, ale punkty były po stronie jego. I na końcu jak zabrał mikrofon konfesjonerowi , i zaczął mówić do publiki, to aż mi się dobre chwile z WWF/WWE przypomniały. Kto wie, może to tak naprawdę początek jakiegoś feudu Pudzian vs. Thompson, a na końcu zmierzą się w klatce z drabiną i krzesłami
-
Naruto (uwaga spoilery)
Łezki są do środka (bo wachlarz ma odwrócony na plecach), a więc to znak pieczęci Ten no Juin, ten sam który otrzymała Anko i Sasuke od Orochimaru. Serio, to może być taki sick plot twist że Sasuke rozmawiając z Tobim, tak naprawdę rozmawia ze swoim alter ego. I wszystko to co robi Tobi, to tak naprawdę robi Sasuke No i poza tym Sasuke i Madarę łatwo z twarzy pomylić, są do siebie nieco podobni. Skoro są już jakieś inne wymiary, to myślę że cofanie się w czasie to tylko kwestia... czasu właśnie
-
Naruto (uwaga spoilery)
Hm, ciekawe co robi przeklęta pieczęć na Tobim, na stronie 9 w lewym dolnym rogu. Fajny twist byłby, jakby Tobim okazał się Sasuke. A raczej jego alter ego. Dlatego mógł "się" zobaczyć, dlatego Itachi znał tą twarz i mógł zaimplementować Amaterasu (i dlatego nic się Tobiemu od tego za bardzo nie stało), a do wszystkiego mógł dojść samemu. Ba, nawet mógł się cofnąć w czasie by "ponaprawiać" co nieco z jego punktu widzenia (a znając Kishiego, to pewnie byłoby możliwe). I dzięki Kabuto mógł dostać geny Senjuu i mieć Rinnegana. Taki plot twist by mnie w pełni zadowolił, podobnie jak i japoński wydział od spraw narkotyków, co by zainteresowali się osobą Kishiego i jego dealer'ów
-
DC Universe Online
A ja mam prośbę do graczy, żeby nie wybierali już DPS-ów (damage-per-second czyli standardowy siepacz, który w czasie gry tank zbiera aggro wroga, on zadaje najwięcej obrażeń). Obecnie jest cała masa DPS-ów, ale to jeszcze nic. Bo DPS wydaje się z pozoru łatwy, a tak naprawdę jest najtrudniejszą w dojściu do perfekcji klasą. Czemu? Bo dobry DPS powinien mieć porozwijane wszystkie innate (z innych drzewek broni) do cricial i might/precision). A to oznacza, że musi mieć maksymalnie zdobytych skill point'sów z feat-ów, czyli dodatkowych wyzwań. Musi mieć 75 (15 z poziomu i 60 z featsów) żeby być najlepszy, co oznacza długie miesiące aktywnego grania. Tanków jest niewiele mniej, acz naprawdę trudno o takiego który by dobrze współpracował. Tank robi za semi-dps'a, zamiast po prostu zbierać aggro swoimi AOE. Potem są healerzy, sami bezużyteczni ale jako suuporterzy potrafią być panami życia i śmierci. Na dobrą sprawę dobrym healerem można być prosto, wystarczy wybrać odpowiednie powery z sorcery lub nature. Polecam, bo healer'ów jest niewielu. Co prawda poświęcimy się nieco, bo nie będziemy zbyt dobrzy w solo PvP (zastanawiam się jak oni przeżywają w PvP phase, pewnie po prostu są tam healer-dps zamiast pure healer), ale ostatecznie grupa często będzie nam wdzięczna za pomoc. Controler'ów też jak na lekarstwo, i są też potrzebni bo kontrolują polę walki i przywracają power (o ile się nie mylę). To bardzo ciekawa klasa, zwłaszcza do PvE, ich pomoc często jest nieoceniona dla healer'ów i dps-ów opartych o might. Też polecam byście zamiast dps-a i tank'a brali heale'rów i controler'ów. Sam zacząłem grać na nowo, tym razem jako villain, nadal w PvE phase. Mam już 24 poziom i dobrze rozwinięte drzewko do heal, sorcery, flight. Moja postać - Arbiter Wardox .
-
Battlefield 3 - online
Nie wiem czy ktoś ogląda rankingi, ale jeśli jeszcze ktoś ma wątpliwości w oszukiwanie w tej grze, to niech sobie obejrzy gracza III--DAR---III . Jest na pierwszym miejscu mając blisko 100 000 score per minute, ratio 0,00 w... 8 godzin grania. Mało tego, jest też w kilku miejscach w czołowym rankingu na tym samym koncie, a pierwsze miejsce ma konto III---DAR-FUK-EA---III . Na YT są filmy jego... z Call of Duty. A także podobną sytuację miał w BC 2, gdzie w kilka godzin doszedł do 99 miejsca w rankingu, a na necie są donosy że próbowali robić mu headshoty z bliska i nic... Ciekawe kiedy EA go wyje.bie, i ciekawe czy gracze nie chcą raportować takiego mając złudną nadzieję że specyfika konsoli chroni przed oszustami.