Nawet jeżeli to demko to ta wersja z gamescon i do wydania gry poprawią co nieco, kupię FIFĘ. Dlaczego? Wkurza mnie sposób w jaki KONAMI traktuje fanów / graczy / łorewer. Chcą zaprezentować swoją grę, która ma być przełomowa, och, ach i w ogóle orgazm. A czym się chwalą w demie? Starym składem, bugami, randomowością do potęgi (niech nikt mi nie pisze, że to zaleta - wtedy to już na ten fanboizm nie ma rady), responsem całego zespołu, maratonami skrzydłem, lamami, (DEBILAMI)^3 na bramce. No mercy - nie każdego obchodzi, czy to jest 60%, czy 150% gry. Opisuję to co widzę. A widzę, że demo FIFA10>>demo PES2010. Pierwszy raz od 98' nie kupię kolejnego PESa - to coś znaczy.
Jakbym mógł jakoś ładnie nagrać filmiki to pokazałbym w 50minutowym filmiku wszystkie błędy jakie wyłapałem.