Nie widzę specjalnie powodu aby dalej kruszyć kopii i pastwić się nad Kosem, który zachował przynajmniej jakiś dystans. Raczej postawa Kroogera wydaje się zdeczka żałosna szczególnie, gdy przeanalizuje się jego poczynania przez te ostatnie 12 lat. O ile dobrze pamiętam Krooger był kiedyś jednym z redaktorów Gamblera i tylko tyle można zaliczymy in plus. Później, jako redaktor naczelny Clicka i jego odłamu "Konsole"( które btw. padło po niecałym roku) widać było, iż pasuje do tej fuchy niczym pieść do oka, podczas rozmowy o pracę. O dziwo miał nawet swój program na 4FunTv, którego nazwy nie pamiętam, ale trudno napisać coś pozytywnego na ten temat, szczególnie gdy zaprasza się do swojego programu Michała Wiśniewskiego i starając się ukazać wszelkie walory edukacyjne naszej gałęzi rozrywki, to daje readhedowi do ogrania Spartan'a: Total Warrior O_O . No co za dekiel xD
Co do samego czasopisma to trudno jest mi się wypowiedzieć obiektywnie,gdyż najpierw wypadałoby obadać przynajmniej trzy ,pierwsze numery tego Engarde aby mieć świadomość tego ,z czym ma się do czynienia . Jak dla mnie najważniejsza jest publicystyka ( pozdrawiam Mazziego i Dżuja). Recki i zapowiedzi to ja sobie spokojnie mogę poczytać na necie,a niedociągnięcia w sferze wizualnej jakoś przeboleje, pod warunkiem, iż to co czytam ma jakiś głębszy sens, tudzież przekaz ,a nie stoi na poziomie Click'a gdzie wszystko było takie trywialne, naiwne, mało odkrywcze.
Podsumowując. Kosowi się upiekło, Krooger powinien zrobić sobie dłuższy urlop (ewentualnie odstawić ten Balsam pomorski), a przed Engarde( Edgar?? O_o) jeszcze długa droga i życzę im dużo szczęścia, aby wnieśli pewnie powiew świeżości i wytrzymali więcej a niżeli 6 numerów. Finito