Black Swan - jak dla mnie najgorszy film mojego ukochanego directora, nuda w hoooi, glowna bohaterka ma schizy niczym z Drabiny Jakubowej jakby byla na wojnie czy cus, sama fabula jakas taka oklepana, matka bohaterki przez caly film dziala na nerwy, nie czuje w tym filmie tej magii jak w przypadku reszty filmow Pana Aronofsky'ego.
+ za sceny intymne, se przynajmniej fapnąłem, a co.