-
Postów
897 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Royal
-
Nie wiem czy było. Ale niektóre dają radę fest XD http://www.youtube.com/watch?v=nlgUP0OJU9c
-
Gra jest straszna tylko za pierwszym razem. I nie mam tutaj nawet na myśli pierwszego ukończenia. Jak już się zczai na czym cały schemat polega, gra staje się nudna i chu.jowa, zresztą, twórcy chyba sami do takiego wniosku doszli, bo w najnowszej wersji zrobili tak, że typ potrafi teleportować nam się przed sam ryj, super trik na wyciśnięcie resztek adrenaliny. No ale propsy za to, że za darmo i jak na amatorszczyznę, realizacja całkiem spoko, tylko, że strachu mało, mogą to jeszcze jakoś urozmaicić, potencjał jako taki jest. Grałem w nocy i na słuchawkach, także tego...
-
Jestem od dziecka za Arsenalem Londyn, który wyjdzie z grupy z palcem w odbycie, hehe. Nie ma to jak kibicowanie najsilniejszemu zespołowi z potężnej Premier League. Go Gunners Go ! ! ! ! 111111 1111
-
Nie wiedziałem, że taki temat istnieje, zatem dodam swoje kilka groszy o tegorocznym, piątym już moim, BA. Środa (warm-up) Środa to było niepisane pre-party, więc zobaczyłem zaledwie największą markę tego dnia - Anaal Nathrakh. Cóż, każdy zna, każdy ceni, zatem wiadomo, że było gorąco. Na pewno ja miałem gorąco, bo wtorek i środa to były dni picia polskiej wódki na Brutalu, ponieważ kolejne 3 dni czystego rozku.rwu chiałem pamiętać i spożywałem tylko piwo z bagażnika samochodu. Nie wiem czemu nie grali podczas "oficjalnej" imprezy, bo jak zwykle było mega ostro, szybko i brutalnie. Połowa pola namiotowego jeszcze była wolna, a pod sceną mega-tłum. Czwartek Toxic Holocaust - Nuke the Cross, tyle mam do powiedzenia... Arkona - nie wiem dlaczego, ale po tym, co już raz na jednym z wcześniejszych Brutali zaprezentowali, chętnie pogapiłem się na te pogańskie przyśpiewki. Pewnie in-plus, ale nie moja muzyka. General Surgery - psychopaci, ponownie 2. raz na BA ich widzę, w końcu porządny growl i ogólnie szybkość, ciężar i rozk.urw. Fajny gig. Heaven Shall Burn - kor jak kor, ale z natural stenda przyjemnie się patrzyło na ich występ. Krisiun - nareszcie live. Dali radę w cholerę. Wszystkie grane kawałki znałem na pamięć, także musiałem ostro trzymać mocz, żeby nie stracić zaje.bistej miejscówy pod sceną na ich występie. Ministry - tak jak na Woodstocku, więc pewnie ok. Nie moje klimaty. Słuchałem trochę studyjnych albumów i różnica w wokalu dość duża na koncercie. Dimmu Borgir - para-black metal całkiem fajnie się wpisał w ten festiwal. Grali same "szlagiery" + Gateways i Dimmu Borgir z najnowszego albumu. Mi się podobało, ortodoksyjnym satanistom pewnie nie. Samael - pewnie fajnie grali, ale mieli chu.jową publikę, bo wszyscy znawcy na ich koncercie już ustawiali się pod sceną Nile xd Nile - co tu dużo pisać, mój ulubiony zespół po raz pierwszy w życiu na żywo. Playlistę zarecytuję nawet jak ktoś mnie wybudzi o godzinie 3 w nocy. Brzmienie męsiste, ciężkie, pojedynki gitarowe Dallasa i Karla, Kollias grający tak, że rozpier.dolił stopkę, klimat przez duże K, po prostu cyborgi, kocham ich, dla mnie najlepszy koncert na Brutalu, ale w tej kwestii nie jestem obiektywny, c'nie. Arcturus - zobaczyłem dla Vortexa z Dimmu i spodobało mi się, nawet napiszę, że spore odkrycie jak dla mnie. Niezłe, klimatyczne granie. Piątek Cattle Decapitation - nazwa zespołu mówi sama za siebie. Rzeźnia. Fajna pobudka w piątek. Warbringer - dobra thrashowa młócka. Też już po raz 2. dla mnie BA w ich wykonaniu. Combat Shock jak zwykle na koniec. I dobrze. Incantation - ja nie wiem, ile McEntee ma lat, ale wygląda na 60-pare... Niemniej to, co on wyprawia to się w głowie nie mieści. Czysty old-schoolowy death w najlepszej formie. Munici.pal Waste - no w swoim stylu. Naprawili reaktor, szybko i bez kompromisów, idealny soundtrack do piwa, zaraz po Tankardzie. Napalm Death - XD Najlepszy bas na BA, to co Shane wyczynia to się w głowie nie mieści XD No i Barney, czyste poje.by, czysta moc... Amon Amarth - lubię ich, a co... Przymykając oko na teksty do Odyna, czy innego Zeusa, fajnie grają, melodyjnie, ale nie do zrzygania, po prostu wpadają w ucho. Koncert in-plus jak dla mnie. Machine Head - tak jak na Woodstocku vol. 2. Nie słucham, nie przepadam, widziałem z natural stenda. Ludzi było dużo i chyba im się podobało. Gorguts - kur.wa, nie wytrzymałem ;/ Mój największy fail tegorocznego Brutala, najbardziej techniczny death-metalowy zespół został ustawiony nieco późno w nocy. Nie daliśmy rady z kumplem, za dużo alkoholu. Sobota Aborted - standardowy death-grind, niby ziew, ale pierwszy gig ostatniego dnia festiwalu, więc nawet miałem trochę wczutę. Sodom - przesunięci na 2:20 w nocy, chyba ich poje.bało XD Znowu nie czekaliśmy, ale pewnie to samo co wcześniej na którymś z Brutali, czyli spoko. Immolation - Jezu chryste z nazaretu, Ross ma ponad 2 metry wzrostu i włosy dłuższe od mojej wysokości, a Rob robi takie cuda na gitarze, że się w pale nie mieści. Kolejna legenda, którą widziałem po raz pierwszy na żywo. Znowu setlista znana na pamięć, znowu je.bane katharsis podczas występu. Miszcze, po prostu miszcze. Six Feet Under - zaś powtórka z któregośtam Brutala. Nie, żeby to było coś złego. Świetnie się ogląda i słucha takiego death 'n' roll'u na przemian fuzjowanego z czymś mocniejszym. No i Barnes, ten jego wokal niszczy obiekty. At The Gates - to chyba zawód. Niby zespół-legenda, a prawie usnąłem. To ma być prekursor melodyjnego szwedzkiego grania? Pfff... Nie wyróżnili się dla mnie absolutnie niczym wobec ton podobnego grania na tym brudasowym spendzie. Immortal - klałny, ale nie można im odmówić tego, że robią zakur.wisty show i, bądź co bądź, muzykę - jak na black metal - też grają mega przyzwoitą. Abbath nie udaje super-true-orthodox satanisty jak Mayhem'owcy, a i tak świetnie gra swoją bluźnierczą i mroczną jak sam chu.j muzykę. Ponownie, 2-gi raz ich widziałem na BA, generalnie są non-stop zaje.biści. Także Brutal ogólnie był super, no po prostu najlepszy tego typu fest w Europie. Je.bać Wacken i Obscene. Kto nie był, ten pedał i kocha Jezusa Chrystusa z Nazaretu. Jaromer, Josefov, widzimy się za rok :*
-
Powstał rimejk? Fajny? <wypływa do pirackiej zatoki>
-
Haha, reżyserem tego filmu jest Cronenberg. Albo to kolejna Twoja pułapka, nie wiem. Albo o inny fim chodziło. W każdykm razie -> http://www.imdb.com/title/tt0086541/ NIE ZNASZ SIE W OGÓLE NA KINIE! ! ! 1111111111
-
Kto był na BA oprócz mnie? Przyznać się... Dżordż z Nile Nile na "Permitting..." roz(pipi)ał perkusję XD Co za gość Piąty czy tam szósty mój Brutal już. Dobre żarcie, Budwajzer zamiast Gambrinusa (w końcu) i najlepszy skład od 2007 roku. Bawiłem się przednio. Podobno 1. BA, ktłóry wysprzedał wszystkie bilety. W czwartek już 15.000 ludzi było i zamknęli XD Z roku na rok co raz goręcej się robi. A tutaj tegoroczny skład, który każdy biedny leszcz przegapił: http://brutalassault.cz/pl/program/ BA, widzimy się za rok! ;*
-
No ogarnąłem ten serial i jak zwykle przegadany, standard HBO. 3. sezon i następne wiadomo, będę oglądał. Ale chyba jestem upośledzony, bo sci-fi-chu.jnia w postaci Prison Break tudzież Lost mniej mnie zmęczyło niż wydmuszkowe średniowieczne dialogi i sceny seksu, które sam bym lepiej nagrał. Obrońców serialu od razu uprzedzam, nie macie co ze mną dyskutować, bo albo was wyśmieję, albo będziecie jak użytkownik ogqozo, którego i tak nie przegadam, bo nie będzie mi się chciało... Oz dalej najlepszym dziełem HBO, później Wire, dalej Shield, ale to inna stacja ( Lem;( ) A (pipi)jcie wszyscy...
-
Kabina w lesie... Byłby zaj.ebisty mega-gore-horror gdyby tylko uruchomili potencjał tego, co trzymali w szklanych klatkach przez 3/4 filmu. A tak chu.jnia. Ja pier.dole, jak można nie włączyć do akcji człowieka z trzema piłami tarczowymi w głowie... No jak?! :confused: I duża tarantula bez swojego momentu... Bezsens... Chcemy kontynuacji... ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !
-
Saker Pancz to jeden z wielu filmów wszechczasów. Taka prawda. Dobranoc.
-
Kur.wa. jestem po gigantycznym dozie tego magicznego staffu, heh...Nie wem co sie (pipi) dzieje, ale narkotyki są złe... Tyle przyznam XD Nie biercie narkotykuf nawet jak wam propoonujo za darmo.... Nie bierzcie ich... One są złe, heh XD
-
Jak już Masorz zdążył oznajmić, zaraz po przybyciu na miejsce ktoś za(pipi)ił mi namiot. Także jeszcze raz dziękówa Paweł za trzymanie mojej torby (nie zrozumcie tego źle) oraz za spożywany wspólnie alkohol. Najlepsze występy to oczywiście Machine Head, Anti Flag i Ministry. Nie wszystko pamiętam tak dobrze jak bym tego chciał, zwłaszcza gdzie byłem i co robiłem w nocy z piątku na sobotę, ale i tak jak na pierwszy Łudstok było fpyte i nie żałuję ani jednego defektu jaki ten festiwal wywołał na moim organiźmie. Za rok pewnie wracam, a już jutro nacieram na Brutala do południowych somsiadów.
-
No tak, AOTW było zaje.biste, TWTGD już nie było, na pewno. Masz dziwne uszy.
-
XD Gołomp, o czym Ty piszesz? XD Raz, kiedy Nile stracił formę? Dwa, w czym Ci to przypomina formę z AOTW? Nie pij więcej ode mnie, tak nie można.
-
Raid 10/10
-
A może znajdzie się w końcu jakiś dobrodziej, który zablokuje ten temat raz na zawsze, tudzież stwierdzi, że ploretariat nie może tutaj pisać. Rzygam już tym Fir Faktory... Gdyby to był chociaż dobry zespół w połowie, kiedykolwiek... Po lekturze mego posta, zalecam się odchamić (przy dobrej muzyce) =>
-
Kawałek mega zaskakujący. Bardzo w klimacie najstarszej twórczości. Na początku wokale wydały mi się dziwne (oprócz Sandersa) i miałem mieszane uczucia, ale po tysięcznym odsłuchaniu anonsuję, że jak cała płyta będzie miała taki klimat to chyba szykuje się najbardziej mroczny krążek na ich koncie. Atmosfera miażdży suty, a instrumentalnie jak zwykle do bólu perfekcyjnie. Wyciekaj (pipi)o, będzie ogień.
-
No ogólnie polecam LOTD, bo grają niezły kawałek atomowej muzyki... Niżej - dla mnie - ich najlepszy utwór, do którego nawet zrobili chujowy teledysk... Potęga riffów! ! ! http://www.youtube.com/watch?v=70oNtQUXVS8
-
Tylko Ty chyba nie bierzesz poprawki na to, że wszystkie dziadki, bogowie lat osiemdziesiątych, mągą już nie mieć na tyle władnych palców i mózgów tudzież wiagry, żeby zaserwować to, do czego - mój Ty drogi Masorzu - wpierdo.lilibyśmy się do młyna 20 lat temu. Dzisiejszy dinozaurowy thrash ma masę wad, ale i tak, moim zdaniem, należy wysysać energię z tych maksymalnie okej riffów i melodyjnych solówek. Dzisiaj jest Violator, jest Toxic Holocaust, jest Municipal Waste, ale trzeba pamiętać zespoły, na których pierwszy raz zdarło się pół twarzy, wywróciwszy się w młynie... Bądźmy brudasami do końca życia. (pipi) marduka, sluchaj tego... http://www.youtube.com/watch?v=qlnRzvwDLoQ
-
Moim zdaniem, Kriejtor jest w spoko koko formie. Oni grają już melodyjnie 7 lat. Chyba, że - dla kogoś - 32 lata... Nie wiem, Nie można mieć pretensji do Petrozzy i ekipy, że jest gorzej niż było. Bo nie jest. I tak są lepsi niż Slayer i Metallica. Gdzieś miliard razy lepsi. Bo grają thrash... A nie chujnię.
-
Kreator - Phantom Antichrist [2012] 320 1. Mars Mantra 2. Phantom Antichrist 3. Death to the World 4. From Flood into Fire 5. Civilization Collapse 6. United in Hate 7. The Few, the Proud, the Broken 8. Your Heaven, My Hell 9. Victory Will Come 10. Until Our Paths Cross Again http://www.unibytes.com/AJL_-5QcMHQLqw-Us4P3UgBB http://turbobit.net/3a95rqekb03a.html http://ifolder.ru/30660611
-
Cieszę się okropnie, że Czelsi wygrało, bo Tottenham płacze dzisiaj tak samo jak Bajern. Zespół zaledwie szóstego miejsca potężnej Premiership pokazał dzisiaj ligom reszty Europy gdzie ich miejsce. Primiera Division, Bundesliga, Serie A... klękać do miecza najlepszej ligi na świecie!