Od kilku lat pracuję dla kancelarii zajmującej się odzyskiwaniem kasy od banków za kredyty frankowe i od kiedy zaczęły się pozwy to klientom zaczęto dawać aneksy, które troszkę poprawiały warunki kredytu, ale były w nich zapisy o zrzekaniu się roszczeń. Wiem, że kancelarie szykują się na pozwy za kredyty w złotówkach, bo w tych umowach też jest trochę zapisów do podważenia. Nie byłbym zaskoczony, gdyby aneksami, które teraz proponują też chcieli się zabezpieczyć przed pozwami.