-
Postów
268 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez lena163
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
U mnie było też River Raid na tzw czarną skrzynkę (niewiem jak to sie nazywało z tyłu sie cartrige wkładało) w wersji białego samolocika na czerwonym tle A potem pamiętam też Giana Sisters odmiana wersji mario bross A na psx pierwszy raz grałam w Tekkena 2... ale wtedy to grafika po oczach dawała Ogólnie gry na amigę 500 i c64 to były czasy teraz już takich nie robią O a tą gre (o czym pisał pearlfan) co się jajka łapało (bez skojarzeń) też pamiętam były też wyścigi, a z takich ciekawych pamiętam też Robbo na c64 to była chyba jedna z pierwszych gier firmy Avalon, wujas skubany przeszedł całe o czym ja mogłam pomarzyć w terisa też był dobry to były jedyne gry w które grał a szkoda bo miał talent
-
Widać że wiekszość nie może odżałować skopanej fabuły XII, i tak jak pisze raven_raven jedną z gorszych wad to właśnie brak interakcji między postaciami,(nawet niezły dubbing nic na to nie poradzi ) właściwie nie wiadomo dlaczego oni zę sobą podróżują, W skrócie bym to opisała tak hehe i tu mnie masz raven_raven Ale już poprawiłam
-
Udało Ci się to przejść? Bo też mam to samo. Za wczasu wyłączyłam konsole, żeby jej krzywdy nie zrobić bo to nie moja ale brata Nie no w życiu bym nie wpadła na to że to trzeba 4 razy tą samą pochodnie zapalać z różnych stron Wszędzie piszą najedz w stronę pochodni itp a ja zawsze myślałam że to chodzi o tą nastepną pochodnie a nie tą którą już zapaliłam Cóż jednak ciemniak ze mnie
-
Właśnie 2 dni temu doszła gra Jak narazie mi się podoba, walki z bossami są trudniejsze i często trzeba mieć na nich sposób (np wąż mi sparaliżował dwóch członków drużyny i było po walce), zauważyłam też że nie mozna w jednej rundzie wskrzesić postaci i jej uleczyć bo znika na ten czas z opcji wyboru i dlatego już zdarzyło mi się widzieć game over Jedyną wadą jak narazie są dla mnie długie loadingi podczas przemieszczania się po lokacjach czy nawet po walkach A i osoby, które mówią, że to dziwne że niesmiertelna postać może zginąc w walce nie mają racji bo jak się nieśmiertelnych nie ożywi to po kilku rundach same wstaną, no chyba że padną wszystkie naraz to wtedy nie wstaną bo będzie game over
-
Ja mam pytanie innego typu które, możliwe że się już powtórzyło ale nie hce czytać wszystkich postów ze względu na ewentualne spoilery Chciałam bym wiedzieć ile potrzeba czasu, żeby przejść Lost Odyssey w miare dokładnie Bo niewiem czy kupić teraz zanim zacznie się rok akademicki (a na studiach nie mam dostepu do konsoli) :/czy lepiej poczekać do następnych wakacji żeby na spokojnie przejść a i cena gry pewnie spadnie.
-
Okazał się banalny właśnie dlatego, że pakowałeś ja też musiałam przed walką z nim podopakować bo miałam za mało hp Ale i tak gorsza dla mnie była Yunaleska i ten latający strażnik z którym się walczyło na Airshipie przed atakiem na Bevelle. Ogólnie ja jak pierwszy raz grałam to nie chciało mi się czytać tutoriali i miałam problemy żeby przejść potwory na Highroad (dual horn mnie zawsze styrał ) bo zamiast aktywować nody przez sfery to tylko przez nie przechodziłam i myslałam że to wystarczy choć dziwiło mnie że mam tak mało punktów hp itd. Teraz zawsze czytam tutorial
-
Jakby co to ten boss jest wrażliwy na błyskawice więc jak masz broń z takim elementem to możesz sporóbować to wykorzystać. Pamiętam też że przed tą walką miałam broń z elementem wody co go uzdrawiało, dobrze że w czasie walki można zminiać ekwipunek Ale ogólnie to nie pamiętam, żeby sprawiał jakieś kłopoty więc zapewne Figaro ma racje.
-
Aramis ma racje ta scena pojawia się jak Coud wchodzi do Nibelheim na 2 albo 3 cd po tym jak dochodzi do siebie po pobycie w Midel. Pierwszy raz widziałam tą scene choć już kilka razy w to grałam
-
No masz racje z ta grafiką bo ja wolę sprajowatą"mapę świata" taką jak była w poprzednich finalach niż np liniowe do bólu dopracowane tereny w FFX I co więcej tak jak kiedyś nie lubiłam klocowatego Clouda to teraz mi nie przeszkadza bo grywalność tej gry jest ponadczasowa choć nie zawsze miałam takie zdanie bo jak byłam młodsza to brak znajomości angielskiego dawał się odczuć A co do rpg na psx to rzeczywiście jest ich duużo i jak tylko mam okazje jakiegoś zdobyć to się nie zastanawiam 2 razy ost udało mi się zdobyć Legend of Dragoon i baardzo mi się spodobał A co do Finala X-2 to zapewne pewne elementy Ci się mogą spodobać, jak wspomiany wcześniej system walki czy niektórzy przeciwnicy itp.
-
Ogólnie w FFX-2 dało się zagrać i przejść bo przywiązanie do serii nie pozwaliło mi nie przejść tego dodatku, mimo że mi się nie podobał O gustach się nie dyskutuje, bo każdy lubi co innego, ja zaczynałam od FFVII i FFVIII, więc one zawsze bedą mi się bardziej podobać i zawsze bede do nich nowe finale porównywać, ale nie dziwie się że młodsi gracze czy gracze starsi, ale dopiero zaczynajacy interesować się serią finala wolą te nowsze odłony jak FFX czy nawet FFX-2 bo ciężko teraz im byłoby się zachwywać klocowatymi postaciami i napisami zamiast mówionych dialogów, ale i tak się cieszcze że miałam kontakt z tymi starszymi seriami wtedy kiedy na tamate czasy ta klocowata grafika była po prostu powalająca.
-
Heh właśnie moja 7-letnia kuzynka i kuzyn dorwali się mi do finala XII którego zapomiałam wyłączyc teraz biegają po "mieście" i słyszę ciągle -ale fajne to jest W sumie nie zdziwie się jak z ustawionymi gambitami przejdą gre jak przypadkwo polecą na Bahamuta Jak widać dzieciakom brak fabuły itd. absolutnie nie przeszkadza i nudne ich zdaniem filmiki przełaczają, ale za to nabiją mi trochę leveli Nastepnym razem im GTA włącze
-
Jak ktoś lubi trudne rpg to polecam Hoshigami: Ruining Blue Earth, ta gra po kilku godzinach doprowadziło mnie do nerwicy, FFT przy tym jest prościutki A właśnie próbował ktoś przejść Ultimencje z FFVIII z odblokowaną tylko magią i wskrzeszaniem? Bo mi za każdym razem w końcu zabierała wszystkie magie tak że w ostatniej formie nie miałam czym się leczyć i dobijała mnie czarem Apocalypse, bez limit break'ów i item'ów ciężko ją pokonać bo walka trwa dłużej, a ona przez cały czas powoli ale skutecznie zabiera sobie czary i jakoś zawsze miałam pecha bo zabierała mi te najpotrzebniejsze jeszcze kilka ciosów i pewnie idało by się ją pokonać jedną postacią bo predzej czy później zabierała full live i live więc na końcu zostawały mi 2 abo nawet jedna postać Muszę jeszcze kiedyś spróbować.
-
Właśnie dziś przeszłam gre, podstawową fabułe, plus większa część hunt'ów no i zdobyłam większą część esperów co zajeło mi łącznie ok 70h. Jednym słowem jestem zawidziona bo nadal nie mogę przeboleć braku dobrej fabuły, no i zgodzę się że system walk nie jest dobry, bo co to za przyjemność grać z koncowym bossem bez ruszania pada? Taki system może i się podobać komuś kto nie lubi turowych walk w rpg a mi właśnie turowość (no i fabuła) w rpg sie podoba najbardziej, bo o to w turowych rpg'ach chodzi a nie że przed walką z bossem mogę nawrzucać sobie pełno statusów, odnowić przy save'ie punkty mp itd. (choć oczywiście mam wybór i mogę tego nie robić ) Jedynym plusem było to że jak się gdzieś spieszyłam to mogłam ew szybko się przebiec do save'a i nie żałować że strace punkty exp. Granie bez gambitów jest denerwujące ze względu na niewygodne przełaczanie się pomiedzy postaciami, poza tym brakowało mi tego że mogło się nagle zginąć zachaczywszy np zbyt mocnego przeciwnika, a tutaj jak Ci padnie pierwsza trójka to masz jedszcze 3 osoby które możesz wystawić żeby uciec niby fajnie, ale za prosto Jednym słowem tęsknie za starym dobrym finalem
-
Nie no z tym zakończeniem to też szału nie było, ale chodzi mi głownie o to że tym razem Tidus wrócił do realnego świata i pod tym wględem stwierdzam że sie lepiej skończył A ogólnie to ja na jego miejscu był sobie inną dziewczynę znalazła (gdybym była nim )
-
Ja na etapie mniejszej połowy gry polecam Henne Mines i ew Ozmone Plains (jeżeli sie nie myle to tam gdzie się do Jahary idzie) Dobrym sposobem jest podgonienie jak nawiekszej liczy potworków i puszczenie Quikeninga (Zanghale czy jak im tam dają 2lp), najlepiej to robić blisko save'a i uciekać jak nie uda się odpalic jakiegoś mocniejszeo zakończenia A w Henne Mines jest takie miejscie gdzie się przełacza przyciskiem drzwi(trzeci licząc od początku) i wtedy pojawia się duuużo flanów, szkoda tylko że nie wyłażą w nieskończoność bo mozna by bylo zostawić gre na godzine a levele by sie same nabijały. Oczywiscie mam na myśli pakowanie drużyny mającej ok 20-25lv bo żeby pakować tam gdzie mowa w poprzednim poście to już trzeba mieć w miare drużynę podpakowaną. Ogólnie polecam łażenie po wszystkich lokacjach danego nowego obszaru, a nie tylko z miejsca do miejsca w lini prostej wtedy pakowanie postaci przed walka z bossem nie jest potrzebne. Różnice widać bo jak grałam wczęsniej to ciągle miałam problem z bossami a teraz nawet Quickeningów nie musze używać. Zresztą nawet jak już troche poźniej się wraca na jakiś obszar to potworki są łatwiejsze (nieraz nawet na 1-2 udedzenia) a nadal daja calkiem sporo exp choć oczywiście do czasu A tak z innej beczki ost zastanawia mnie czy brat Vaana żył jeszcze po zamachu czy zmarł wtedy na miejscu? Bo z jednej strony znajomi Basha, mowia ze skoro Bash twierdzi ze nie zabił króla to Reks musiał kłamać na co Vaan stwierdza że jego brat nie kłamał. A wcześniej Vaan ma sen że rozmiawia z bratem (wygląda jaby był szpitalu niebardzo świadom co się wokól niego dzieje) i sie zastanawia czy to prawda że jego brat brał udział w zamachu króla i później stwierdza a nawet jeżeli brał to nie była jego wina ale dowódcy. Sam Bash twierdzi że cała ta scena była tak zagrana żeby wszystko wskazywało na niego, ale wtedy Reks musiał przeżyć żeby o tym powiedzieć
-
Jak dla mnie za bardzo słodko-pierdząca (nawet jak dla dziewczyny) zadania w stylu rozdawania baloników czy inne tego typu delikatnie mowiąc mnie irytowały, nie mówiac już o tańcach jako o typie ataku (jeżeli dobrze pamiętam) No i te trzy słodkie idiotki zupełnie odbiegąjace charakterem od poprzedniej części (jedna Pain jako tako dawałą się znosić) Drugi raz w to już raczej nie zagram chyba że w formie pokuty jedyny plus że skończyła się lepiej niż X ale ogólnie fabuła...
-
Ja właściwie też nie pamiętam, pamietam tylko czyli wychodzi na to że miałam mniej podpakowaną ekipę
-
Za to mnie zdziwił ostatni boss a wspomiana Yunalesca (2 czy 3 wcielenie) doprowadziła mnie chwilowo do szału z stosowaniem na zmiane różnych statusów w tym zombie zawsze w momencie jak miałam mało energii Chyba też wróce do tej częsci już dłuugo nie grałam
-
Mam takie pytanko wynikające z tego że latem się człowiek nudzi Mianowicie jak się walczy z Garudą można użyć na niej Eksir Berry co ma niby pozbwić ją(jego) dużej ilości energii, jak za pierwszym razem grałam nie zrozumiałam aluzji moogla i meczyłam się sama, a tym razem stwierdziłam że pojde na łatwiznę i użyłam Eksir Berry i co ? zeszło bossowi niewiele wiecej hp niz zabierał normalny atak z łuku Fran jakieś 3-5 mm paska no i się zastanawiam dlaczego? Postacie miałam na ok 20 poziomie co pozwoliło łatwo załatwic Garudę bez większych szkód (poprzednim razem miałam niższy level i musiałam się troche pomęczyć), ale jestem ciekawa czemu kwiatek dał taki słaby efekt? Czy może chodzi o to że ten kwiatek powoduje że ataki Garudy są słabsze albo jest bardziej podatny na moje ataki?
-
No podtwierdzam max hp w momencie gry z bossem wynosiło u mnie ok 5000hp, ale dzięki materii zwiększającej częstotliwość limitu Aerith prawie ciągle miałam 9999hp i bossa bez problemu rozwaliłam nie używając nawet czarów. Trudniejszy dla mnie był ten gość z którym walczyło się przed finałowym bossem Teraz rzeczywiście mam znowu ochote zagrać w VII, choć żal będzi mi tym razem pokonć Sephiroth'a bo po zagraniu w Crisis Core zaczęłam go lubić
-
No ja jak ostatnio grałam (rok temu) doszłam do Archades no i odechciało mi się grać, ale teraz po przerwie doszłam do wniosku, że jednak się skuszę i zagram jeszcze raz od nowa może tym razem jak nie bede nastawiona na super fabułe to będzie mi się lepiej grało. Ale póki co musze zdać ostani egzamin a niestety na egzaminach gambity nie działaja trzeba samemu pisać
-
A jak się nazywa materia znosząca limit 9999HP bo na gamefaqs.com nic na ten temat nie znalazłam w dziale materia fusion.
-
Mam problem, po umieszczeniu czerwonych materii w konsoli (to jest już po tym jak Zack chce dorwać Dantego w jego kryjówce) otwiera się brama i wlaczy się z takim gościem ze skrzydłami (takim samym jak się walczyło, gdy jeden z gości Dante zjadł włosy Zack'a) no i tu nie mam pomysłu co robić bo nawet jak uzbieram ponad 8000hp w misjach i założe pancerz zmiejszający obrażenia magiczne to gosć załatwia mnie jednym triple Thundaga (nawet nie zdąże mbarrier założyć) i mimo że mam status raise to i tak dużo nie pomaga bo zanim zdąże cokolwiek zrobić gość znowu rzuca to samo i jest game over Chyba pozostaje mi liczyć że po rozpoczęciu walki włączy mi się limit dający niesmiertelność. No i ogólnie zmierzam do tego czy i gdzie można zdobyć pancerz niwelującu działanie magii Thunder bo inaczej bede chyba musiała ostro podpakować postać mimo że z wcześniejszymi bossami nie miałam aż tylko problemów
-
Dzieki Nie korzystam z opisów dlatego nigdy nie pamietam o tej stronie Siwy_ w sumie to masz racje zdecydowanie wole stary tryb rozgrywki no ale chcialam się dostować, ale jak się wkurze to pewnie tez zrezygnuje i bede grać ręcznie Ale nadal uważam że brak save'a przed walką z bossem to głupi pomysł
-
Jako że są wakacje sesja prawie zdana postanowiłam wrócić jednak dalej do gry w finala i tu pojawia się pytanko Znajde gdzieś jakiś poradnik dotyczący ustawiania gambitów? Bo o ile nie mam problemu z ustawieniem gambitów na zwykłych przeciwników (choć też nie zawsze) o tyle gorzej idzie mi z niektórymi bossami, a jak dojdą do tego fałszywe save'y po pokananiu upierdliwego bossa do którego trzeba było dojść przez kilka obszarów w których roiło się od przeciwników tak że nawet uciec nie bardzo sie dało a przed samym bossem save'a nie ma to szlag mnie trafia!
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8