wstalem to napisze troche wiecej dlaczego hujnia. gra sie jak w h3 (hu,jowo), fov dalej wydaje sie za maly, filing biegania i strzelania drewno, czyli po staremu. mapy sa narazie 2, chyba, przynajmniej tyle mi wylosowalo na 10 meczy. o ile ta z woda, pałerhaus, jeszcze ujdzie pod kategorie "sredniosc" o tyle sord bejs, nastepca prizonera (BEBŁEHE) jest juz... z braku lepszego slowa, hujowy.,moze pogram wiecej to zmienie zdanie.
bronie, wyglad ok, nowe animacje i w ogole (oczywiscie nie takie zajeiste jak w h1), dzwieki tez spoko, tylko korwa, maly problem, nie zabijaja. asalt to to samo co w h3, tyle ze teraz potrzebuje 1,5 magazynka by zabic, plazma odpowiednik zbija szilda szybciej ("no co ty?!") ale jest rownie slaby. pistol, moze i jest tak "mocny" jak dmr, ale niecelny jak sam skorwysyn, jesli mialbym czekac az mi sie celownik "wyzeruje" to bym wystrzeliwywal te 6 (czy ile tam) pociskow z pol godziny. dmr i kowenancki odpowiednik to samo, z tym ze celownik sie szybciej "zeruje" i sa celniejsze, szotgan lepszy jak w h3, podoba mi sie. nidlera nie uzywalem, rakieta chyba minimalnie lepsza jak w h3, dzialo do strzelania kulkami plazmicznymi o dziwo podoba mi sie, wszyscy chyba widzieli jak dziala. oczywiscie miecz i mlotek riturn, to samo co h3, tyle ze teraz mozna odbijac najazd miecza pionchom, serio, lub tez mniej epicko posluzyc sie armor lokiem na ulamek sekundy. na mlotek dziala tylko to 2gie.
co do perkow... sa spoko.
reasumujac, pogram jeszcze troche i definytywnie stwierdze ze mi sie nie podoba.