Bartg

Powiem Wam, że komicznie się jeździ malutkim MX-5 o wysokości ok 1.25m wśród takich gigantów Wczoraj stanęła obok mnie G-klasa od Brabusa na 24 calowej feldze to myślę, że nawet by nie zauważyli jakby po mnie przejechali.

To i tak lepsze niż Buduj Swoje Marzenia. Czym jeździsz? BYDEM. Bydem jeździł bydem.

Jak to się wymawia? Bo ze znajomymi mówimy na to "Jajcoo"

Będą w płatnym DLC.

Memczester United w pigułce

Ano właśnie, taki Nankang na mokrym to też 5m różnicy w hamowaniu tak jak na suchym. Aquaplaning? Prawie 8 km/h wcześniej łapie Nankang aquaplaning na mokrej nawierzchni. Na śniegu różnice takich opon w hamowaniu mieszczą się w 2 metrach, ale to też wynika z tego, że te tańsze wielosezonówki mają mocno zimowy bieżnik (moje Goodride też po bieżniku 100% zimówka, mimo, że napisane all season). Dla mnie jeśli już kupować wielosezon to nie oszczędzać, a nie podchodzić tak, że załóżmy komplet letnich i zimowych to 4000zł, to oszczędzę i wezmę całoroczne za 1500zł i piękna oszczędność. Kumpel się przeprowadził parę lat temu pod Karpacz i tak jak też raczej nie był wielkim zwolennikiem zimówek, tak tam pierwszej zimy poleciał zmieniać na nowe. Do tego hobbystycznie dorabia w lokalnym OSP to wyciąganie z rowów samochodów turystów na wielosezonach to chleb powszedni od listopada do marca

5 metrów róznicy w hamowaniu z 100km/h to przepaść, przy autostradowych 140 kmh zrobi się pewnie 50 metrów róznicy.

Saka wrócił, ale kontuzji doznal Gabriel, nie wyglądalo to dobrze. Świetnie zagral za niego Kiwior, no ale Kiwior na Real to nie wiem.

W porządku to jednak nie jest jak spojrzysz na testy i wychodzi, że przy hamowaniu z autostradowych 130kmh do zera taki Continental czy Michelin "stoi", a auto na taniej chinskiej oponie jedzie jeszcze 60 kmh Różnice między topowymi oponami a klasa srednia typu Kumho czy Uniroyal to są rzedu kilku metrów z takiej prędkości, ale już chińczyk to są różnice nawet kilkudziesięciu.

Do drugiego auta wjeżdża komplet Hankooków Ventus Evo3 na lato. Jakby ktoś rozważał kiedyś chińskie całoroczne to nie, nie i jeszcze 3x nie. Kupiłem MX5 na takich Goodridach i przy 3 stopniach jest brak trakcji, na mokrym jest brak trakcji, za to przy +15 i słońcu też jest brak trakcji.

W Volvo dopiero co były jaja z zacierającymi się pompami oleju, a co za tym idzie silnikami

No nie dali niestety, więc albo trzeba być dość biegłym z określeń archeologicznych, żeby grać po angielsku bo świetny Troy Baker, albo grać po polsku

Tak zmieniając język konsoli na angielski.

Zaczal sie miesiąc cudów w ekstraklasie, czy fryzjer wyszedł z więzienia?

No wiem, że stary jestem, ale żeby tak bezpośrednio

Zdjęcie rodzinne

Ale to chodzi

No też jestem ciekaw, jak to wpłynie na postawę piłkarzy, w teorii powinni teraz zapierdalać bo wiedza, że połowy ich w sierpniu już nie będzie.

No wiadomo, a jeszcze przy ekologicznym olejach typu 0W20 pałowanie na zimno kończy się niezbyt miło.

Bo teraz jest Tony Hawk Old Skater

Czuć piniondz w powietrzu

Myślę, że masowe awarię w autach premium, zwłaszcza tych mocniejszych biorą się raczej z tego, że jest regularnie pizda ogień na niedogrzanym oleju. Skoro auto i tak w leasingu to po co szanować? Też wiedza o tym, że olej nie będzie dogrzany tak szybko jak pokazuje chociażby temperatura silnika (o ile jest wskaźnik w ogóle, bo to też już nie jest reguła) niekoniecznie jest powszechna. Dodać do tego jakość materiałów używanych w tych czasach i mamy gotowy przepis na katastrofę.

Ta beemka latała trasy non stop, więc optymalne warunki dla samochodu bo praktycznie stałą prędkośś non stop i co chwila wymieniany olej.

A bez beki to mam wrażenie, że teraz Skoda, Seat czy Toyota to taki maks co warto realnie kupić do jeżdzenia, wszelkie BMW, Mercedesy i Audi to jest taka komedia jeśli chodzi o jakość, że do 100k km większość nie dojeżdża bez poważnej awarii. Opiłki metalu z wałków rozrządu czy panewek po przebiegu 50k km to norma, ASO każe jeździć to opiłki znikną W Panamerach to samo, a ASO bez gróźb ze strony prawników i dobrego rzeczoznawcy każe jeździć obserwować, albo może wymienić silnik na koszt klienta Kumpel ma znajomych w salonie Porsche w Łodzi to mówią za kulisami, żeby w Panamerach starać się zajeździć silnik najdalej do końca gwarancji jeśli ktoś nie planuje oddać samochodu po końcu leasingu, bo potem koszty będą gigantyczne, a będa na 90%. Piękne czasy dla motoryzacji.