Pozdro dla wszystkich ,z którymi gadałem i grałem.Naprawdę opłacało się jechać taki kawał drogi.Sentyment do gry i to,że to raczej ostatni turniej w tą część przesądził,że przyjechałem od razu po nocce w robocie.Co do mojej gry to wiadomo liczyłem na podium ale już nie na tym turnieju przekonałem się dobitnie,że nie jestem graczem turniejowym(to że kiedyś wygrywałem oszukaną postacią się nie liczy).No i jak zwykle się sprawdziło -na turach zmieniam się w przeciętnego i zbyt zestresowanego gracza gram chaotycznie nerwowo i prawie ,że o życie-istna panika w majtkach.Już mi to dawno TBT powtarzał,że gram całkiem dobrze ale tylko w domu gdzie nie ma stresu turniejowego.
Dlatego kocham tą grę tak samo jak jej nienawidzę.I nie zanosi się na to ,żeby coś się miało zmienić.Jak coś to zapraszam na granie ze mną w domu albo na zlotach.
Pozdro za pogadanie i granie:Borys,Master,Mtc,Sway,Tundra,Szypciu,Sep,Gagarin i inni.
Do zobaczenia na turach w Tekkena 6 next time chyba przyjadę w roli obserwatora albo z plecakiem melissy i innych zamulaczy co by stres za (pipi)
Naprawdę sympatyczny turniej nieoczekiwane porażki ,młodzi i uzdolnieni gracze na podium.Ogólnie bardzo pozytywnie.