Ja właśnie nie chcę na rzepie robić majątku, ot niewielki zysk, by spłacić dług czy kupić jakieś duperele. Nie chcę po tygodniu grania mieć od razu złotych klamek w domku Kasę jak na razie zarabiam na rybach i robalach. Pozwoli do przodu.
Dlatego chyba zaczekam aż u mnie będzie dobra cena za rzepę. Nie musi być wysoka, oby nie stracić.
Ale chętnie bym kogoś odwiedził, nie dla samej rzepy, ale rekreacyjnie chociaż albo na wymianę owoców
PS. Czy drabina i tyczka ulegają zniszczeniu?