Haha, to ja chyba robię coś nie tak albo nie umiem w Zelde. Poszedłem do zamku niemalże od razu, mając za sobą 14 Shrinów, 5 serduszek i broń taką jak widły. Chyba nie wiedziałem, co mnie czeka. Tak czy inaczej wszystkich strażników ominąłęm jak Snake w Metal Gear Solid. Dotarłem do Ganona, patrzyłem jakie ma ruchy i pyk go kuszą z góry, jak upadł to szybki lot w dół i pyk widłami i jakimś kiepskim mieczem... No, ale jak bydle padło, włączyła się animacja i okazało się, że to nie koniec... No to już uciekłem. Wrócę do niego dużo, dużo później ;)