aux

Patrzę na zapowiedzi 2013 i widzę dużo interesujących mnie filmów. Moje najbardziej oczekiwane filmy które chcę zobaczyć w kinie: -Django - tu wszystko jest jasne. QT nigdy mnie nie zawiódł i tu będzie tak samo. Dobrze że premiera lada moment. -Drogówka - jak wyżej, Smarzowski to najlepszy obecnie krajowy reżyser, na jego filmy można iść w ciemno. -Wielki Gatsby - melodramat od Baza Luhrmanna, gościu lubi rozmach. W rolach głównych Leoś i Tobey. -Oz Wielki i potężny - Sam Raimi, gorące babeczki i piękne widoczki. Powinien być hicior. -Only God Forgives - to ma być rok Goslinga i tak pewnie będzie. Tu mamy tajski boks, dziwki i koks. I genialny plakat. -The Place Beyond The Pines - tu mamy Drive na motorze. -Gangster Squad - a tu klasyczną gangsterską historyjkę, ciekawe co zostało ze słynnej sceny strzelaniny w kinie. -Pacific Rim - zapowiada się pysznie, del Toro, mechy i pan z The Wire, chociaż po Prometeuszu Idris Elba jest dla mnie Jankiem. -Likwidator - Arnold wraca jako szeryf przygranicznego miasteczka. Plus Forest Whitaker. Kategoria R. Reżyseruje świetny Jee-woon Kim. Jaram się! -Wałęsa - ciekaw jest bardzo tego filmu, ostatnio mistrz nie zachwyca, ale może tym razem wyjdzie coś na miarę jego najlepszych filmów. -Kick-Ass 2: Balls to the Wall - jedynka to był cios między oczy. Film porąbany, krwawy i zabawny. Tu liczę na jeszcze większą dawkę szaleństwa. -Dobry Dzień na Szklaną Pułapkę - kultowa seria z dzieciństwa, cieszę się że to kontynuują. Bruce mimo lat nadal błyszczy w tej roli. Tym razem John McClane jedzie do Rosji. Z synem. I to tyle najważniejszych dla mnie premier. Pewnie jak zwykle pojawią się jakieś czarne konie o których w tej chwili nie mam pojęcia. Zapowiada się dobry rok dla kinomanów.

Kupiłem i czytam. Dostałem okładkę z DMC. Zazdroszczę Rogerowi, ograł już największe premiery stycznia. Recenzję Ni No Kuni przeczytałem dwa razy, dobra robota. Fajnie że Roger wspomniał o filmach Ghibli które warto obejrzeć przed zagraniem. Ja sobie właśnie robię maraton ze wszystkimi ich filmami i czytam książkę o Studio Ghibli. Podsumowanie roku 2012 świetne, wielki plus za obszerną tabelkę z typami redakcji.

Tym razem szału nie ma. Obie okładki średnie, nieciekawe arty i kolorystyczna sraka. Remember wypada ciut lepiej od DMC. Daję 6/10 i 5/10.

Dużo ładnych okładek było w 2012. Wymiatają zwłaszcza te z Asasynem, Maxem i Halo. Mój głos idzie jednak na 15 lat PE. Coś pięknego!

Właśnie wróciłem z kina i jestem zachwycony! Wspaniały epos o honorze i odwadze. Świetne proporcje między akcją, widoczkami i zwykłymi rozmowami. Brak nadęcia i męczących dłużyzn. Byłem na wersji 2D z dubbingiem. Polska wersja daje radę i ogląda się to bez żenady. Najbardziej mi się podobał Borys Szyc jako Gollum. Oczywiście najlepiej iść na wersję oryginalną w 48 klatkach, ale szliśmy całą rodziną z dzieciakami więc dubbing był konieczny. Po seansie mam ochotę obejrzeć to ponownie tym razem w 3D 48fps. Film jest dokładnie taki jak się spodziewałem, wszystko sensownie rozłożone i przemyślane. Aktorzy świetnie dobrani i od razu widz trzyma kciuki za drużynę. Wyróżnić muszę tych trzech panów: Martin Freeman jako Bilbo genialny, Sylvester McCoy jako czarodziej z ptasią kupą na głowie Radagast - brakuje słów i pan Richard Armitage jako dostojny i opanowany Thorin. Bardzo fajne były występy starych znajomych. No i wszelkie cyfrowe twory, kawał dobrej roboty. Jak zwykle piękne były widoczki, końcówka wbiła mnie w fotel. Soundtrack pasował idealnie, choć miałem wrażenie deja vu. Co do krytykowanych dłużyzn, braku krwi oraz ogólnego kids friendly to całkowicie się nie zgadzam. Biesiada u Bagginsa mogłaby trwać dwa razy tyle i nadal byłbym zachwycony, przemocy jest w sam raz, latają głowy, jest pokazane cięcie brzucha, więc według mnie jest to udany kompromis. Dzieciaki były zachwycone i dorośli tak samo. Strasznie mnie rozbawił smaczek Czuję że z Hobbitem będzie podobnie jak z Władcą. Pierwsza część to kapitalny, zachwycający wstęp, a potem będzie jeszcze lepiej. Przyznaję 10/10 i polecam z czystym sumieniem wizytę w kinie. Moje ulubione sceny z filmu:

Multi w Tomb Raider wydaje się kompletnie zbędny i na siłę, ale zgodzę się że trzeba zaczekać i sprawdzić. W takim Mass Effect 3 multik również wydawał się zbędny, a okazał się bardzo przyjemny i spędziłem w nim mnóstwo czasu. To samo w Uncharted 2 i 3.

Atlas Chmur - epickie, wielowątkowe dziełko które na pewno zagości w mojej małej kolekcji Blu-ray. Świetny film dla ludzi którzy lubią się delektować. A do tego całkiem niegłupi. Czego tu nie było - thriller, komedia, melodramat i rasowe sci-fi. Film piękny od strony wizualnej, dałbym Oscara za zdjęcia. I wielkie brawa dla Hanksa. Znowu błyszczy. 10/10 Dredd - świetny akcyjniak w stylu Raid. Nie rozumiem skąd klapa, skoro wszystko tu zagrało jak trzeba (no może poza złą babką). Lubię wersję z Sylvestrem, ale przyznam że nowa była potrzebna i jest lepsza. No i Olivia Thirlby, zakochałem się! 8/10 Skyfall - chyba największe zaskoczenie roku. Nie spodziewałem się tak dobrego Bonda. Bardzo dobry pomysł na złego, kilka świetnych scen które zapiszą się w historii serii i kapitalna końcówka w niesamowitej scenerii. Kapitalny film, wybaczam wpadkę przy Quantum of Solace. 9/10

Wow, nowy numer, dwie okładki, recki Ni No Kuni i DMC, jaram się! Bardzo mi się podoba to o czym wspomniał Zwyrol, czyli stara poczciwa tabelka z najlepszymi grami 2012 zdaniem redakcji. Zawsze mnie bawiło jak Myszaq wykręcał się wybierając najlepszą grę RPG Bardzo dobry pomysł. Te nowsze podsumowania były chaotyczne.

Zabrałem się za największe zaległości 2012. Najpierw idzie Borderlands 2. Jedynkę uwielbiam, przeszedłem cztery razy na różnych platformach. I wciąż gram w Okami HD w którym chce zrobić 100%.

Z dużych gier nie trafiłem na szczęście na jakieś mega rozczarowanie, ale kilka gier wymienię. Na przykład Resident Evil 6 którego wymaksowałem, ale nie mam ochoty do niego wracać. Gra dobra ale w przypadku tej serii to za mało. Do poprzedników często wracam. Rozczarował też trochę Ninja Gaiden 3 z którego wycięto bronie i sklepik. No i zakończenie Mass Effect 3. Shepard zasłużył na coś lepszego. Rozczarował mnie Rockstar który swoje stare hity wydaje na smartfony lub wrzuca do PSN jako gołe PS2 Classics. Wydając trylogię HD mogli zarobić kupę szmalu. To samo Sega i kolekcja gier z Dreamcasta bez Shenmue które podobno dawno jest gotowe, ale nie wyjdzie bo nie. Na koniec Sony i Microsoft które nie pokazały nowych konsol.

Na pewno The Walking Dead i Far Cry 3. Gierki okazały się dużo lepsze niż sądziłem. Innych niespodzianek nie pamiętam.

Uwielbiam nasze polskie nastawienie do świata. Magazyn jeszcze do nikogo nie dotarł (bo zwykłym idzie) a tu już hejting i krytyka Spokojnie ziomeczki, przeczytajmy i dajmy szansę Lagowi. Cieszy mnie każde nowe pismo o grach, nawet hipsterskie cokolwiek to oznacza.

No! To się nazywa hardcore room Koniecznie wrzuć fotki obecnego żeby można było porównać.

Trailer całkiem całkiem, będę w to grał. Miasto brzydkie, ale za to asasyński płaszczyk bardzo fajnie zrobiony.

Bardzo fajny pokój. Jedyne co bym zmienił to kolor ścian. Podobają mi się plakaty Nintendo, ładnie ułożone gierki, fotele i świąteczny temat na PS3. Leci plusik.

Przeważnie gotowy film trafia wpierw na jakiś festiwal, specjalne pokazy czy cuś. I to jest taka pierwotna data premiery, na filmwebie określana "światowa". W lutym obowiązkowo lecę do kina. Jeszcze mnie ten reżyser nie zawiódł. Tylko te trailerki nie bardzo mi podeszły, ale kij z tym.

A mnie nie bo jestem głupi i tydzień temu przeczytałem spojlery na Filmwebie. Myślałem że to jakieś fake'owe rozważania fanów, a to była prawda. Głupi aux. Finał oczywiście bardzo dobry, spektakularny i cały sezon oceniam wysoko.

Obejrzałem i jestem zadowolony. Zabrakło może pierdyknięcia jak na końcu 6 sezonu, ale i tak było świetnie. Bardzo dobry był ten sezon i na kolejny oczekuję na pełnym luziku.

Dostałem mejla że zapowiedziany update jest już dostępny. Niestety pozbyłem się już tego arcydzieła. Sprawdźcie co i jak. Ciekaw jestem tej nowej kamery i coopa u Ady.

Dorwałem w końcu nową płytkę i odleciałem na psychodeliczną planetę kochać się z Kristen Stewart. Ja cież kręcę ile w tej muzyce jest erotyzmu! Prawdziwy muzyczny orgazm. Rozumiem już skąd te zachwyty. Nie znam poprzedniej płytki, zatrzymałem się na znakomitej moim zdaniem "Saturday Night Wrist".

Ja również obejrzałem i daję taką samą ocenę. Affleck stoi niestety w miejscu, choć rzemieślnik z niego dobry. Operacja Argo (2012) - film o tajnej operacji wywiezienia z Teheranu amerykanów którzy uciekli z ambasady na którą napadli demonstranci. Solidna rzemieślnicza robota dla fanów tego typu kina. Miejscami trzyma w napięciu, ale raczej tanimi sztuczkami. Akcja toczy się w 1979-80. Z przyjemnością ogląda się śmieszne fryzury, wielkie okulary, stare samochody i telewizory. Film jest bardzo atrakcyjny wizualnie. Dobrze odwzorowano tamte czasy, miejscami miałem skojarzenia z klasycznymi thrillerami z lat 70tych. Fabuła jest typowa dla heist movie. Dużo planowania, na końcu realizacja. Podobno film dość luźno opiera się na tamtej historii. Aktorzy to wielki plus Argo. Afflecka fajnie się ogląda bo wygląda jak członek Foo Fighters, ale najlepsi są panowie Goodman, Arkin i Cranston (Walter z BB jakby ktoś nie skojarzył). Ucieszyła mnie obecność kilku fajnych aktorów z seriali (24, SOA, Lost). Uwierało mnie tylko nie wykorzystanie pani DuVall. W filmie nie zabrakło dobrego humoru choć oczywiście w odpowiedniej dawce. Muzyka dobra, jest kilka dobrych piosenek. Podsumowując - warto obejrzeć, ale nie koniecznie w kinie. 7/10

Okładka zaskakująca. Myślałem że dadzą tą starą z trylogii na PS2. W pierwszej chwili się skrzywiłem, ale po namyśle stwierdziłem że fajna. Taki trochę kicz z dawnych lat. Fajnie że jest tam księżulek. Premiera pod koniec stycznia z tego co dziś czytałem. To miało wyjść chyba teraz, ale widocznie przesunęli. Jedynki trochę szkoda, ale w Kontraktach są najlepsze z niej misje więc nie widzę problemu. Z tego zestawu najmilej wspominam dwójkę, choć pozostałe części też są świetne. Trudno w zasadzie wskazać najlepszą część. Bardzo ciekawy ten bonus w postaci artbooka.

Skończyłem właśnie ostatni odcinek i też jestem usatysfakcjonowany. Dla mnie to był najlepszy sezon z dotychczasowych. Równy, bez udziwnień i zapychaczy. Wszystkie wątki ciekawe. Nawet drobne jak ten z Venus Nie domyśliłem się finału, było kilka zaskoczeń i to mi się podoba. Najważniejsze pytanie kto doniósł. Wszystko wskazuje że mamuśka.

Fanom Shane'a polecam 5 odcinek 5 sezonu Sons of Anarchy. Jeden z lepszych gościnnych występów w historii TV. Ronnie i Lem też się pojawiali w poprzednich sezonach. Ale to Shane zniszczył system.

Dwójka nie jest taka straszna jak ją malują. Owszem, to najsłabszy DMC, ale wszystko zależy od podejścia. Ja go traktuję jako taka odskocznia od serii, łatwe arkejdowe strzelanki też są fajne Na plus zaliczam bohatera, soundtrack i ten dialog między Dante i pokonanym Ariusem.