W końcu i ja obejrzałem. No całkiem dobry filmik, jak to mówią, nawet słabszy Tarantino to bardzo dobre kino. Pierwsza połowa filmu 10/10. Druga 7/10. Historyjka wciąga, aktorzy błyszczą (kocham Kurta i Samuela) no i ta atmosfera podejrzliwości - genialna! Czekałem niecierpliwie kto pierwszy się wysypie, poleci w człona, czekałem na twista. No i potem też jest ciekawie, ale cała intryga wydała mi się mało ciekawa i prostacka. Zakończenie spoko, moim zdaniem pasowało.
Słynne Panavision 70mm zupełnie nie potrzebne. Mało tu epickich widoczków, większość filmu dzieje się przecież
Zasadniczo polecam wizytę w kinie, ja obejrzałem w domku i nie żałuję. Kill Bill 1&2 i PF wciąż niepokonane. Daję 8/10.
Najlepsze momenty:
-Pierwsza połowa filmu
-Muzyka
-Opowieść Samuela o jednym typie
-Aktorzy, wszyscy świetni, ale wyróżniam Waltona Gogginsa i Jennifer Jason Leigh
Koniecznie obejrzyjcie inny świeży western z Russelem - Bone Tomahawk. Imo ciut lepszy od tego.