WHAT?! To mnie rozwaliłeś.
Co do minusów piątki i minusów Bizona. Ta seria ma w Polsce wielu psychofanów i trzeba uważać co się pisze, hehe. No ale fakty są takie że MGS zmienił gejming na lepsze, a trójeczka to pomnik dla szóstej generacji (to cytat z PE).
Ja jestem wielkim fanem serii i jeszcze kilka lat temu walczyłbym z każdym kto ma jakieś wąty, ale z wiekiem człowiek mądrzeje i nabiera dystansu. Mogę dziś śmiało stwierdzić że brak chodzenia w kucki w MGS3 to dno i porażka. No dobrze, ale gadamy o piątce. Nahajpowany byłem potwornie. W pierwszych godzinach gry dawałem 10/10 i znaczek GOTY Mesjasza. Teraz, po 180 godzinach gry mogę ocenić ją na chłodno. Nie jest to mesjasz ani najlepszy Metal. Jako kandydat do GOTY może być, jak już mówiłeś Bizon gra się przyjemnie, płynnie, gra starcza na wiele godzin. To wymienię co moim zdaniem nie zagrało:
-Fabuła główna, ta ze Skull Facem. Typior wydawał się ciekawym przeciwnikiem w GZ, a tu klops. To jego story tak mnie "wciągnęło" jak bajeczki w tych nowszych Residentach. Jednym słowem lipa i meh. Do tego małomówny BB który nie pomaga fabule.
-Puste wioski, brak cywili. Przecież aż się prosiło o grupki cywili którzy proszą BB o pomoc. Uratuj synka z ruskiego obozu, przynieś ukradzione rzeczy itd., No można było zrobić dużo ciekawych zadań.
-No właśnie, zadania. Trzeba mieć metalową cierpliwość by wykonać wszystkie side opsy. Przecież tam robimy w kółko to samo! Pojawi się coś nowego to też rób to sto razy! Za dużo tego samego. Owszem, uwielbiam usypiać obstawę czołgu i niszczyć wrogiego choppa, ale nie sto razy.
No i tyle z takich głównych wad. No dobrze, jeszcze jedno - okłamali w trailerze bo miał być ostateczny, brakujący element sagi, a jest kolejny element i można jeszcze dopisać kolejne i kolejne.
Aha, żeby nie było, ja daję V ocenę 9/10. Piąteczka wysoko stoi w moim rankingu, wyżej od 4 i PW, hehe