W końcu wątek Oscarowy. Zwykle użytkownik Ogqozo go tworzył i czekałem cierpliwie, ale on chyba zajęty czy coś.
Ja kibicuję Boyhoodowi i Budapest Hotelowi. Wygra pewnie Sniper albo Birdman. Kiedyś bardzo się jarałem Oskarami i siedziałem całą noc przed TV, ale tak jakoś po trzydziestce człowiek odkrywa że to wszystko spisek żydowsko-illuminacki, new world order, gmo i mind control. Nie no żart, po prostu rano trzeba wstać i robić. Oczywiście najpierw będzie rzut oka na gazetę i filmweb.
Z tych co oglądałem to tak:
-Boyhood - rewelka i świetny pomysł. Oglądałem z przyjemnością i kibicuję mocno.
-Birdman - ale ta laska ma wielkie oczy, jejku. Stylizacja na jeden wielki mastershot rewelacyjna i za zdjęcia należy się Oscarek. Film świetny, ale czegoś mi tak zabrakło.
-Grand Budapest Hotel - tu zaskoczenie na plus. Myślałem że to będzie klasyczna wydmuszka. a tymczasem to film o porządnym facecie i końcu pewnej epoki. Kibicuję mocno. PS: Początek i koniec podobno nakręcili w Krakowie.
-American Sniper - tu też duże zaskoczenie na plus. Myślałem że to będzie bezpieczny gniot-wydmuszka bez mocnych akcentów, a tymczasem scena z wiertarką śni mi się nocach. Film niepoprawny politycznie i po prostu ciekawy.
Najlepszy aktor - nie widziałem wszystkich, jak dostanie Keaton to się ucieszę.
Najlepsza aktorka - kibicuję Rosamund Pike, świetna rola.
Najlepsze zdjęcia - wiadomo, kibicuję naszym, zwłaszcza że zdjęcia w Idzie zachwycają, ale imo powinien wygrać Lubezki za Birdmana.