Super album, super serial! Wczoraj prawie cały dzień słuchałem. Trochę mało tych piosenek, ale dzięki temu całość trzyma poziom i nie ma wypełniaczy. Najbardziej mi się podoba otwieracz i zamykacz. "I Am a River" miecie, uwielbiam takie rozwleczone kawałki. Błyskawicznie polubiłem też czadową "The Feast and the Famine" i balladkową "Subterranean". Bardzo udana płytka, może nie aż tak jak poprzednia, ale 8/10 bym dał. A serial też rewelka. Przepełniony jest miłością do muzyki i amerykańskim duchem. Dużo jest o czarnych i bardzo słusznie. Ludzie nie znają korzeni rocka, myślą że ten narodził się w UK. Uwielbiam takie muzyczne dokumenty. Można podpatrzeć pracę na piosenkami, obejrzeć amerykańskie miasta i poznać różne branżowe ciekawostki. Polecam! Jakiś ziomek zrobił napisy za co mu chwała na wieki.