Amer

Plejak. Preorder już zaklepany.

Dalszy ciąg gonitwy za wsteczną kompatybilnością... nie licząc Maxa oczywiście. W sumie nie mam go na czym odpalić nawet, ale sentyment okazał się zbyt silny, by przy okazji zakupów powiedzieć sobie "nie".

Ojj pięknie się ta gierka zapowiada. Odpuściłem sobie CODy już dawno temu, ale w to aż chce się grać. Zakup day one.

Zakupy z kilku minionych dni. Tak mnie jakoś wzięło na zabawę ze wsteczną kompatybilnością, a efekt tego jest następujący...

Tak szczerze to... mega! Nie gram nią, niemniej wygląda cacy.

Jak wyżej. Plus oczywiście Hwang do kompletu, ale to już nawet nie muszę mówić...

Stęskniłem się za tą serią okrutnie. No i wpadło całe trio - nóweczki, choć wydawało mi się, że są już raczej nie do dostania.

Cover system z pierwszego Gears of War. Tak mi ta mechanika siadła, że oj, oj. To było wówczas taaakie świeże i taaakie dobre. Zresztą do dziś jest.

Wczoraj skończyłem, w sumie jakieś 14h z lekkim chakiem. Póki co pękła cała fabuła i kilka zadań pobocznych, tak więc nadal mam tu jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Obecnie 35 level. Fanem Wolfa nie byłem nigdy, na W:NC narzekałem dość mocno (przekonując się do gry dopiero z czasem), a YB autentycznie mi się podoba. Feeling strzelania jest niesamowity, tak samo jak poruszanie się - podwójne skoki, uniki, dupnięcie z powietrza itp. Pod tym względem gra dość mocno przypomina DOOMa 2016. I w taki właśnie sposób należy ją traktować. Towarzystwo na sieci narzeka okrutnie, że fabuła kompletnie nie teges, a panienki zachowują się żenująco. I to by się zgadzało nawet, z tym, że ta konkretna odsłona to - w moim odczuciu - czysty arcade, w dodatku z możliwością kooperacji. Czas zabawy - bardzo przyzwoity, grafika - powalająca (serio, oświetlenie, sztywniutkie fpsy), podobnie zresztą jest z udźwiękowieniem. Upgrade sprzętu, skille, bossowie i naprawdę solidny poziom trudności. Koszt? Jakieś 130PLN na premierę plus genialny zabieg z przepustką pozwalającą zapraszać do kooperacji ludzi nie posiadających pełnej wersji gry (hi A Way Out). Dokonując zakupu spodziewałem się, że program max 2-3 dni i gra poleci na PT, a finalnie potężnie się rozczarowałem (pozytywnie). Nowy Wolf zostaje u mnie na stałe. Uwielbiam levelowanie, wyskakujące z wrogów cyferki (tutaj też obecne, ale dopiero po zgonie delikwenta) i FPSy w których więcej się strzela niż gada. No serio, bawiłem się rewelacyjnie. Gdyby ktoś miał ochotę spróbować (bez wywalania kasy na fulla) - pisać śmiało, będzie można polecieć coś z coopem.

Uuu, słabiutko póki co. Czekałem na tego typka bardzo, dosłownie dzień w dzień węsząc za trailerem, a dziś po obadaniu go jedynie wzruszyłem ramionami. Kompletnie nie leży mi jego nowy design (choć to akurat będzie można zmienić, to jasne), a sam zwiastun jakoś tak bez polotu. Fatal-blow-job i finiszer także. No ale nic, ogram i może mi się odmieni.

Panowie kierowcy, ja z takim pytaniem: czy gra pozwala na dowolne mapowanie przycisków (jak chociażby F1 czy Dirt 2)? Zdaje się że FH4 nie mamy takiej opcji, a jest to dla mnie cholernie ważne. Chodzi o to by grając na G920 dało się przypisać hamulec w miejsce sprzęgła.

Devil, Ty jeździsz na Logitechu, tak? Zmieniałeś coś w konfiguracji kiery? Wczoraj dotarła do mnie pierwsza w życiu kierownica (G920) - kupiłem ją specjalnie pod FH4 oraz F1 właśnie, a teraz chciałbym ją jakoś sensownie skonfigurować.

They Are Billions - jakoś wczoraj dopiero się jargnąłem że to na PS4 jest. Testował ktoś? Cenowo troszkę straszy, ale cała reszta zapowiada się smakowicie.

Jak z tym sytuacja wygląda obecnie? Zmieniło się coś? Chcę kupić swoją pierwszą w życiu kierownicę i wolę podpytać. No i w sumie nie do końca jestem zdecydowany czy brać wer na PS4 czy XO. Dobrych ścigałek jest od zatrzęsienia tu i tu, a i tak jest to zakup głównie pod F1.

Czekamy na wrażenia zatem A właśnie, kompletnie zapomniałem o tym wspomnieć wcześniej - soundtrack... ajjj, kosa!!!

Zdecydowanie TAK! Nawet dla samego singla. A jeśli masz VR lub planujesz polatać też w multi, ojjj warto, warto.

Ja kupiłem jakieś 2 miesiące temu, odpaliłem, zakochałem się na amen (to mój pierwszy kontakt z serią), a chwilę później utknąłem. 3 lub 4 misja chyba - ta w której najpierw unikamy wykrycia przez radar, później walczymy w pobliżu gigantycznej konstrukcji i... no właśnie, wykańcza mnie tam czas. Próbowałem kilka razy, ale przy każdym podejściem pojawiał się komunikat że nie wyrobiłem się czasowo. @Arkady, podpowiedz coś please. Strasznie chciałem pchnąć tryb strory dalej, ale tutaj akurat jakoś tak się zniechęciłem w sumie (sam przelot z unikaniem wykrycia trwa dość długo) i wskoczyłem w inne gierki. Ale serio - od dawna kusi mnie by do tego wrócić.

Ograłem demko wer. z 2018 i... bardzo mi się podoba. Aż sam jestem zaskoczony odrobinę. Czy w pełnej wersji F1 2019 jest coś takiego jak szybki wyścig lub dowolna jego pochodna? Chodzi mi o to by wybrać maszynę, tor, poziom SI i po prostu wskoczyć na tor.

Tak szczerze to nie wiedziałem nawet, ze jest demko - dzięki, tak zrobię Tak jak mówiłem - do tej pory moje zainteresowanie F1 było praktycznie zerowe, ostatnio podłapałem kilka dobrych głosów n/t tegorocznej odsłony gry i... chciałem spróbować. Wszelkie Forzy i inne takie odpadają u mnie z automatu ponieważ po wsiąknięciu w Wipeout OC (jaki czas temu) wszystkie "normalne" ścigałki wydają mi się ślamazarne (stąd też uznałem, że może warto dopatrywać się tej szybkości w F1). Tak, to dwie kompletnie różne gry, z tym że ja gonię za szybkością w tego typu gierkach, a jak by nie patrzeć, F1 jakoś tak kojarzy mi się właśnie z tym (okiem laika).

@PiPoLiNiO, odrzuciło? Aż tak? No OK, tylko czemu? Dasz rade napisać coś więcej?

Panowie, takie pytanko: czy dla kogoś kto po prostu chce się pościgać (koniecznie w 60FPSa), nie mając przy tym pojęcia o F1 i całej związanej z tym otoczce... nowa odsłona F1 będzie dobrym wyborem? W sumie chciałem dać grze szanse bo od ścigałek (oraz bijatyk) faktycznie wymagam 60 klateczek (taki nawyk, z powodu którego wszelkie gry poniżej tej wartości wydają mi się być... powolne). Do tej pory nie grałem w żadną grę dot. F1 właśnie, więc lekko się dygam przed wyłożeniem 200PLN, niemniej kusi mnie jak cholera.

@gekon mam podobne odczucia ogólnie. Od zawsze całym sercem byłem za serią SC, poświęciłem jej kawał życia (na wielu płaszczyznach), ale obecna kondycja serii skłoniła mnie do przesiadki na MK11 właśnie. Choć w Mortala nigdy wcześniej nie grałem na poważnie. SC6 jest cudowną grą IMO, ale autentycznie serwery świecą pustkami, a znajomi, którzy deklarowali chęć grania (mam ich na liście około 50...) już dawno zapomnieli o tym tytule. Słabo. Forma MK11 szokująco dobra, fakt. Kupiłem ten tytuł bardziej z ciekawości, a szczerze mówiąc do dziś nie mogę się pozbierać (moje GOTY 2019 póki co, i to tak lekką ręką). Oprawa, klimat, smaczki, wyczucie tematu, ilość wszystkiego, perspektywa DLC, otoczka turniejowa - coś niesamowitego! Jestem w to marniutki, ale nawet samo siedzenie w practice czy zmagania w wieżach czasu dają mi masę frajdy. A SC6? No tak, zawsze chętnie, ale... z kim?

U mnie średnio jedna zwiecha na 2-3h grania. Wkurzało to okropnie tym bardzie,j że pierwszy loading faktycznie dłuży się w nieskończoność. Grałem na XOX. Gierkę polecam tak czy inaczej, niemniej warto mieć to na uwadze przed zakupem.

Estel, nie wspominałeś nic o kwestii ceny, a jeśli ta nie gra roli, to zdecydowanie bierz MK11. Singlowo masz tu takie pole do popisu, że gra wystarczy Ci na setki godzin, serio. A i sama jakość tytułu pod każdym względem deklasuje MKXL. Serio, jeśli tylko środki pozwalają to nie zastanawiaj się nawet, nie będziesz zawiedziony. Edit: aha, no chyba że ma być promo

Ja kupił U4 2 razy, dwa razy zaczynałem i... nie dałem rady tego skończyć, no po prostu nie. W sumie nabiłem może 5-6h męcząc się przy tym okrutnie. Dlaczego? O tym bardzo ładnie opowiedział Ludwes.