-
Postów
2 484 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Amer
-
Jest, jest, zdecydowanie. Zresztą duża część pomysłów czy wręcz całych sekwencji zaczerpnięta jest z filmów o podobnej tematyce. To żadna ujma w sumie, tym bardziej że wykonano je naprawdę fachowo.
-
Im mniej wiesz i widziałeś tym lepiej dla Ciebie. Tym bardziej, że gra nie jest długa, więc naprawdę nie warto ucinać jej sobie jeszcze bardziej poprzez oglądanie trailerów czy wideorecenzji. Jeśli tylko trafia do nas zaproponowana przez autorów koncepcja zespołowej zabawy, a przy tym nie oczekujemy graficznych wodotrysków, to naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać. Szanse na rozczarowanie są tu naprawdę minimalne.
-
Gra skończona (6 godzin i 20 minut). Rozwodzić się nie zamierzam, ale naprawdę podobało mi się to co zobaczyłem. Mówię serio, ogromne zaskoczenie, bo spodziewałem się średniaka walczącego o noty rzędu 6/10. Biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości, A Way Out to lśniący diament. Najlepsze coopowe doświadczenie od niepamiętnych czasów. Nie gdybajcie, nie kręćcie nosem, nie sugerujcie się zbytnio wycinkami gameplayu - po prostu znajdźcie kogoś do kooperacji, podzielcie koszty na pół i przekonajcie się o atrakcyjności tej gry na własnej skórze. A Way Out to mocne i bardzo filmowe doświadczenia, w pozytywny tego słowa znaczeniu.
-
Też biorę, wer na XO. Edit: 2h za mną, jest lepiej niż się spodziewałem. Żona (jako 2 gracz) również wkręcona. Sam początek jest ciut niemrawy, ale jeśli go przetrzymamy to robi się naprawdę fajnie (a momentami też zabawnie).
-
Zachwytów nad grą ciąg dalszy. Zdecydowałem się na zakup zimowej lokacji z DLC - polecam bardzo! Teren jest idealnie wyważony, sporo tu otwartych przestrzeni, ale broń Boże nie jest pusto lub nieciekawie. Skrzypiący śnieg pod butami, strzelba kurczowo ściskana w dłoni, silniejsze podmuchy wiatru - klimat tej miejscówki siadł mi od razu. Odnoszę też wrażenie, że poluje się tu ciut łatwiej, zwierzyna jakby chętniej się odzywa i... jest jej więcej po prostu. TheHunter pojawił się u mnie praktycznie z nikąd (zajrzałem do tematu z czystej ciekawości), a namieszał w szeregach naprawdę mocno. Pozostałe tytuły momentalnie poszły w odstawkę bo wydają mi się jakieś takie płytkie, smutne i blade. Biegam, tropię, moknę (a teraz także marznę) już od ponad 20h, a wkrętka jakoś nie słabnie. Jestem naprawdę zadowolony z gry, z dodatku, po części chyba także z samego siebie, bo skusiłem się praktycznie "w ciemno". Często okazuje się to zgubne, jednak tym razem inwestycja okazała się trafiona.
-
Pytanko z natury... sam nie wiem jakich Czy namiot to jednorazowa zabawka czy możemy go składać, przenosić i rozkładać wg uznania?
-
Oj, oj, oj, zakochałem się w tej grze na amen. Wczorajsza sesja to mój pierwszy kontakt z theHunter, a wciągnęła mnie na bite 5-6h. Póki co nie do końca ogarniam temat, więc gonitwy za zwierzyną ciągną się w nieskończoność (no prawie), a mimo to udało mi się już upolować kilka fajnych sztuk. Gra jest prześliczna (deszcz!), cudnie udźwiękowiona (grzmoty, trele ptaków, szelest liści), a poziom immersji ciężki do porównania z czymkolwiek innym w tej dziedzinie. Grając tuż przed zaśnięciem zafundowałem sobie sen, w którym tkwiłem w ciemnym lesie, a zewsząd dało się słyszeć trzaski łamanych gałęzi i inne odgłosy natury. Co lepsze, u towarzyszącej mi w wieczornej rozgrywce żony skończyło się podobnie - obudziła się rano i pierwsze co od niej usłyszałem to "ale miałam sen!". No piękne po protu Zachwycam się jak dzieciak, bo na obecnej generacji naprawdę brakuje mi gier na takim poziomie. Magnesów, które pochłaniają całą moją uwagę, sprawiają, że myślami przenoszę się do odwiedzanego miejsca i - co najważniejsze - cholernie ciężko mi się z niego wypisać. A dziś? Praca, trening, a później znów bieganie po lesie. Choć "bieganie" brzmi tutaj w sumie dość marnie. Tak naprawdę ja chłonę cały ten świat, wszystkie odwiedzane miejsca. Coś wspaniałego. Podobne oczekiwania miałem względem Kingdom Come, ale drętwe animacje i paskudne błędy momentalnie koślawiły odbiór całości. Nie miałem szans by się wkręcić, więc szybko pojawiło się znużenie. W theHunter jest wręcz odwrotnie - gra siadła mi nieprawdopodobnie (przypuszczam, że daje się to wyczuć z tekstu), a przecież dopiero się z nią zapoznaję. Jak wygląda tutaj sprawa z fabułą, innymi terenami łowieckimi itp? Czy możemy przerzucać się między nimi w dowolnej chwili nie tracąc postępu z gry oraz rozwoju postaci? Nie wiem czy to tylko takie moje wrażenie, ale wydaje mi się, że gra jest przeogromna! Nie chodzi nawet o rozmiarów poszczególnych map, tylko ilość czasu, jaki trzeba będzie poświęcić by faktycznie do czegoś dojść. "Czegoś" tzn. lepszego sprzętu i pokaźniej liczby trofeów wiszących nad kominkiem.
-
A odnośnie samego tropienia jeszcze - podpowiedzcie proszę bo nie mam pewności czy dobrze załapałem: idąc po śladach zwierza mam od samiutkiego początku zachowywać czujność, skradać się itp? Czy jest to kwestia dystansu raczej... Podczas badania śladów pojawia się info czy mój cel biegnie, spaceruje itp - jak ta informacja powinna przekładać się na podejmowane działania? Spotkałem się też z informacją o obecności namiotu w grze. Gdzie i kiedy będzie można go dorwać?
-
Mam, gram, tropię, strzelam i fotografuję!! Pierwsze wrażenie super pozytywne bo to zupełnie inne doświadczenie, bardzo odległe od zardzewiałych CoDów i BFów. Naprawdę cacy. I od razu pytanko: czy latarkę da się gasić?
-
No wiem, że może być nudnawo i jestem rozdarty troszkę. Niemniej uwielbiam sięgać po nowe doświadczenia, a ta giereczka jest dla mnie totalnym zaskoczeniem. No i ta oprawa, mniam. Masakrycznie podoba mi się np sama animacja zwierzaków, wygląda to bardzo realistycznie. Gdy przypomnę sobie jak marnie wyglądało to chociażby w Primalu, pfff... Wspomniałeś o ciężkich początkach, sam mimo wszystko wątpię by z czasem miało się to rozkręcić - najazdu wściekłych jelonków nie będzie raczej, potyczki z finałowym bossem także. The Hunter po prostu taki jest (tak zgaduje i wnioskuję po tym co już zobaczyłem) i z miejsca trzeba się na to nastawić. Edit: świetny jest ten wideo-poradnik, gość fajnie tłumaczy co i jak i jeszcze mocniej nakręcił mnie na zakup.
-
Szczerze mówiąc do niedawna nawet nie miałem pojęcia o istnieniu tej gry. Dziś zacząłem się potykać o jakieś recki i... oooojaaa, będzie grane. Dopiero za kilka dni (wszak dziś martwa niedziela), ale jednak Rozumiem Wredny, że aktualnie masz ten tytuł na świeczniku - napisz może jeszcze kilka zdań gdy liczba trofeów (tych myśliwskich) zwiększy się choć minimalnie. Aha, no i wiesz, mamy tu taki temacik "wrzuć screena"... No właśnie, wrzuć
-
Dajecie znać jak z różnicami jeśli chodzi o stronę techniczną gry.
- 1 291 odpowiedzi
-
- Kingdom Come: Deliverance
- gra generacji
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jedynie ciut blado Podobnie jak cała gra. Ale serio, materiał wideo w wysokiej rozdzielczości nadaje tej grze zupełnie nowego tchnienia. Sam byłem mocno na nie, a obecnie... daleki od zachwytów, ale jednak spokojny.
-
Z tym "lepiej wykonana" ja był się wstrzymał jednak. Przynajmniej do czasu zobaczenia większej ilości gameplayu w - obowiązkowo - dobrej jakości. Też mi się ten Calibur nie podobał kompletnie, dopóki DF nie wrzuciło potyczek nagranych w 4K...
-
Dead Space 3, dobrze widzę? A te 3 ostatnie zrzuty to z...? Pytam bo wygląda to niesamowicie.
-
Franko, walki uliczne Kamera bardzo fajnie śmiga, ale cała reszta faktycznie mocno drewniana.
-
Ragus, rozjebałeś!!! Gra kupiona, serio Dzięki. Rozi, przez grzeczność przemilczę.
-
Czytam uważnie to o czym piszecie - fabuła gameplay, drugie dno, ohh i ahh, a później rzucam okiem na urywki wideo z gry i... nie no, mam wrażenie, że albo ktoś tu mocno popłynął z zachwalaniem tego tytułu, albo... ja faktycznie jestem cholernym niedowiarkiem. Gra kuuuusi mnie niemiłosiernie, ale jakoś tak nie mam ikry by wybecelować na nią 7 dyszek. Wciąż brakuje impulsu, meh
-
A coś więcej w ramach rekomendacji? Napalm się na zakup ale jednak cena sprawia, że jestem lekko zdygany.
-
[CO KUPIC] Xbox One X vs Xbox One S vs Xbox One
Amer odpowiedział(a) na erykgx temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Kwestia ilości środków, które chcesz przeznaczyć na zakup konsoli. Masz dwie opcje jedynie, więc sprawa jest prosta: 1. Becelujesz 2K na XOX i cieszysz się śliczniuteńką, ohh i ahh, najmocniejszą na rynku konsolą do której z czasem zaserwujesz sobie soczysty odbiornik TV (co w sumie prędzej czy później i tak staje się faktem) 2. Banknotów wystarczy jedynie na zakup S-ki? Dozbieraj jeszcze trochę i... patrz punkt 1 -
Wiadomo czy szykują się jakieś patche? Nie pytam o to czy kiedyś, ale teraz, niebawem, na dniach...?
- 1 291 odpowiedzi
-
- Kingdom Come: Deliverance
- gra generacji
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do tej pory gra jakoś mnie odrzucała, ale po wnikliwym obadaniu tego gameplayu stwierdzam, że może być naprawdę spoko i - o dziwo - wcale nie wygląda tak szkaradnie jak początkowo mi się wydawało. Będzie grane, chyba...
-
Wiem, że było trochę zawirowań i aktualizacji, jednak nie śledziłem tematu od początku, więc zapytam: jak od strony technicznej prezentuje się ta gra na XOX? Jest na czym zawiesić oko, śmiga płynnie, jak z bugami itp?
-
Podobno? Możesz podać jakieś źródło? Sam przesiadłem się na XOX i chętnie bym wrócił do R6, z tym że odblokowywać wszystko od początku (poprzez zbieranie waluty dostępnej w grze) to... miesiące ostrego katowania. Do tego czasu kompletnie mi się odechce. Swego czasu krążyła to grafika z zawartością poszczególnych edycji. Ktoś, coś?
-
Tak zrobiłem, dzięki Panowie Znalazłem HS od starego tel. "by Microsoft" i śmiga pięknie. Problem jest tylko w tym, że siedząc w grupie ze słuchawek dobiega zarówno dźwięk z samej gry (w moim przypadku GOW4) oraz rozmowy głosowe. Da się to jakoś rozdzielić? Tak by audio leciało z kolumn, a ze słuchawek wyłącznie marudzenie ludzi z którymi gram? A swoją drogą - to niewyobrażalnie słabe, że MS nie dorzuca do XOX żadnego HS. Sprzęt "high-end" za ponad 2k, a nie pokusili się o dopakowanie kawałka plastiku o wartości rzędu 20-30zł.