-
Postów
2 484 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Amer
-
@Faranell Na mój stan wiedzy tylko quest do zaliczenia. Też sporo węszyłem za tym, jednak nie udało mi się znaleźć nic więcej dla lisa. "Starcie tytanów" w ramach dodatkowego fighta na koniec to Koniecznie trzeba to zobaczyć, choć przyznaję, że dość zdrowo napsuł mi krwi fajt który je poprzedza (a jest niezbędny). Generalnie gra jest upakowana takimi fest mocnymi pojedynkami. Niemożliwe by bez zająknięcia wybrać jeden najlepszy. Po prostu zbyt dużo tutaj dobrej zawartości. Dodatkowo pomysły te są na tyle zróżnicowane, że nie powszednieją.
-
Można lać go z miejsca, ciężko ale warto - dostarcza świetną broń z którą spokojnie można biegać już do końca gry.
-
Kogo Ci tam zablokowało i w jaki sposób? Też glitch jakiś?
-
Ongbal (jak zawsze) jest innego zdania
-
Widzę że też włączyłeś cyferki dla obrażeń. A już się bałem że tylko ja mam takie skrzywienie (lubię gdy są) Uff, no to jest nas 2-ch.
-
Te sekrety to IMO jeden z fajniejszych aspektów gry. Trudne do ogarnięcia, ale szalenie wynagradzające - trzeba się naszukać i nalatać zdrowo, jednak nagroda praktycznie zawsze błyszczy. W przeważającej liczbie przypadków nie będzie to "magiczny kamyk" czy inne cholerstwo, tylko cała dodatkowa lokacja, a w niej: - nowa sceneria - nowi bossowie (wymagający zazwyczaj) - piękne nagrody za pokonanie tych powyższych - czasami NPC i związane z nimi questy Dzięki temu człowiekowi aż chce się tego szukać i wracać do ukończonych już rozdziałów. Absolutnym mistrzostwem jest tutaj sekret z 4-go świata. Pominąć go to grzech.
-
@iluck85 Jeśli będziesz chciał zobaczyć wsio (a uwierz mi - WARTO jak w żadnym innym tytule) to będzie piekielnie trudno. Starcia z niektórymi bossami (nie 1 czy 2, a wieloma) to małe koszmary. Sam musiałem kminić jak pojebany, niemalże rozrysować sobie niektóre patenty i ich zagrania by jakoś to ogarnąć, a z niektórymi i tak wyszło mi tak ledwo, ledwo (ja zero flaszek i na hita, a boss wesoło pląsa sobie po arenie). @Szermac, odnośnie sekretu w 5 rozdziale...
-
Gierka skończona. Gierka? Stop, źle. Wypłacam sobie liścia w twarz, przepraszam bardzo i już się poprawiam... Nie "gierka" a małe arcydzieło, bo IMO inaczej nie wypada tego tytułu nazywać. Sporo już pisałem na bieżąco, nie kryjąc wcale, że mooocno skumplowałem się z małpiszonem. Od wtorku siedziałem przy Wukongu praktycznie non stop, w każdej wolnej chwili, często też po nocach, zarywając je do 3-4 rano. Dawno już żaden tytuł nie zaangażował mnie tak mocno i pewnie szybko to się nie powtórzy. Na szczęście jest też Nowa Gra Plus w której zanurzę się gdy tylko naprawię relację z żoną, oczy przestaną palić, a umysł oczyści się na tyle, by przed zaśnięciem nie serwować mi wrzasków rozwścieczonych małp, brzęku krzyżowanej stali i stroboskopów towarzyszących parowaniu ciosów (tak, postawiłem na tę właśnie umiejętność, zamiast jakiegoś tam uniku-spierdalacza). Do absolutnego ideału zabrakło mi tylko ciut lepszej optymalizacji (choć na moim kompie śmiga to w stabilnych 80-100 klateczkach) i naprawieniu kilku bugów (dwa questy mi się zgliczowały, przez co nie byłem w stanie odblokować jednej przemiany (tej w dwugłowego szczura) i jeszcze jakiegoś drobiazgu. Wukong to gra warta absolutnie każdych pieniędzy, jeden z tych tytułów, którym z racji nagromadzenia wszelakiej maści zajebistości, chcemy się podzielić z bratem, siostrą, mamą, sąsiadką z piętra i... każdym dosłownie. Nie bacząc na to, że może z giereczkami średnio im po drodze. Zobaczą to docenią, prawda? Dla samych doznań wizualnych, artystycznej koncepcji i pomysłów. No ja się zakochałem na amen i wiecie co - naprawdę mi z tym dobrze. Z mojej strony tyle na ten moment. To była wspaniała wyprawa, nie zapomnę jej nigdy
-
Edit: sprawdziłem, tak to Wielka Pogoda jest. Pytanie tylko czy żeby się ten quest odpalił nie potrzebujesz czegoś z późniejszych rozdziałów. Pojęcia nie mam, ja wskoczyłem tam będąc już pod koniec 6-tki, więc poszło.
-
@Szermac, pytałeś chyba czy jest sekretna lokacja w rozdziale 3? Tak, jest, właśnie odkryłem. Mocarny boss fajt, więc obowiązkowo do obadania.
-
Arbuzy ogarnięte - nagroda trochę meh (nie mój klimat zupełnie) ale kolejny bossik pogoniony. Tu wiadomo że spoilery ale jeśli ktoś już ukończył lub kompletnie nie planuje grać... Dla mnie te zestawy to absolutne działa sztuki, swego czasu sądziłem że Soulsy mają fajne wdzianka, pfff, no fajne ale do małpiszona bez podjazdu. I jeszcze taka "ukryta" mechanika, ja odkryłem to przypadkowo w sumie w czasie jakiejś walki, gra nigdzie jasno tego nie wyjaśnia, a IMO ten myk wrzuca nieco dodatkowej głębi do systemu - warto znać:
-
Jeśli faktycznie to Twoje klimaty (moje zdecydowanie tak) to szykuj się na zarwaną noc dziś. Wg mnie 4-ka dowozi potężnie, sam kompletnie nie mogłem się oderwać. Tylko ważne żebyś odwiedził też sekretną lokację. No i bossowie z 4-ki, kurde, arcydzieło.
-
Powiem Ci że nie pamiętamy juz, serio, gra jest tak opasła w zawartość że ciężko ogarnąć wsio. Gość od O co kaman dalej z tym wątkiem? Bo ja po jego zniknięciu nie drążyłem tej ścieżki wcale.
-
Też jestem na etapie szukania go. Poki co bez efektu. Jakby Ci się udało to oczywiście daj znać.
-
Mały tip dla ludzi siedzących już w akcie 5 lub wybierających się tam niebawem. Choć cały rozdział utrzymany jest w klimacie to jednak przemierzając koniecznie szukajcie też wątku Czeka tam najtrudniejszy, najbardziej powalony boss jakiego widziałem w tej gierce póki co (chętnie zobaczę jak ludzie będą ogarniać bo bez uszczerbku na zdrowiu, level 1 itp, IMO nie do zrobienia). U mnie właśnie padł - a o fakcie że zostawia tłuuuuuste nagrody nie muszę chyba nawet wspominać
-
To poczekaj na to co zaserwuje następny rozdział U mnie pękł właśnie no. 5. Pierwszy raz tendencja zwyżkowa została zachwiana IMO. Tzn no. 4 siadł mi jednak bardziej, choć początek piątki kompletnie na to nie wskazywał (zaczyna się fenomenalnie: wprowadzenie, sekwencja i widoczki na początku przeprawy). Tzn. 5-ka oczywiście zła nie jest i standardowo już ma od groma smaczków do złapania, jednak po absolutnie genialnej 4-ce, nie było już aż takich ohh i ahh.
-
Ja po prostu poświęciłem od cholery czasu na naukę jego zagrań i jakoś poszło. Jakoś tzn. jak wspominałem po 4h szlifowania. Z tego co pamiętam jest to opcjonalny boss, ale nagroda jaka po nim zostaje jest mocarna, więc nie ma zmiłuj. Zresztą wkręciłem się w gierkę na tyle, że postanowiłem zrobić całość przy pierwszym podejściu, tzn. staram się to zrobić, bo pewnie i tak nie uda mi się odkryć absolutnie wszystkich znajdziek, lokacji i przeciwników/bossów. Generalnie bardzo dużo przy trudnych starciach daje też ta tykwa która dodatkowo regeneruje pasek many (nieznacznie ale jednak).
-
Ja już mam odblokowane a do końca gry jeszcze kawałek, więc może być tego trochę.
-
Jak sądzicie, ile tych duchów (tych którymi możemy atakować) do zebrania oferuje gierka? Nie pytam osoby stan faktyczny, a jedynie o Wasze przypuszczenia.
-
Ja przy jednym gnojku siedziałem wczoraj 4h non stop, podejście za podejściem, finalnie padł, ale jeśli ktoś mi powie, że to łatwizna, to ja już nie wiem.
-
Rozdział 4 zrobiony. Dla mnie jest on absolutnie perfekcyjny. Już trójeczka była przepyszna, ale 4-ka biję ją na głowę IMO. Nieco cięższe nuty i cała masa powykręcanych pomysłów. Bossowie też topka, ze szczególnych wyróżnieniem... Generalnie gierka z gatunku "im dalej w las tym lepiej", serio. Początek zapowiadał zwykłą sieczkę stojącą gdzieś pomiędzy Soulsami, a Stellarem, a finalnie gra okazuje się być mocno angażująca i szalenie rozbudowana. Możliwości i mechanik także jest tu od cholery, a smaczki typy "ukryty świat za malowanym obrazem" sprawiają, że człowiek boi się cokolwiek przeoczyć lub pominąć. @Czezare, jeśli jest Ci po drodze z tego typu rozgrywką (po tym co pisałeś wnioskuję, że tak) to nawet się nie zastanawiaj. Nie odkładaj tego na jutro tylko kupuj z miejsca. Podziękujesz później Dla mnie najlepsza tego typu gierka od czasu Bloodborne, przy czym jedyna realna przewaga BB to w sumie setting świata. Wiadomo, że gierka From ma już swoje lata, jednak Wukong zjada ją pod względem mechanik, systemów, smaczków, sekretów, pomysłów, walk z bossami (o panie, to jest prawdziwa perła). Coś niesamowitego.
-
Tak, ubijesz dziada i droga wolna
-
Etap 4 w toku. Sądziłem że nic już nie będzie w stanie przebić akcji z 3-ki, ale gierka szybko mnie zweryfikowała. Rozdział 4 najlepszy poki co jeśli o stylistykę chodzi, a design bossów i przeciwników - o panie...
-
Właśnie zaliczyłem 3 etap. Kuuuurde, sam ten rozdział to spokojnie zawartość na osobną gierkę, serio - tak rozbudowanej lokacji nie przypominam sobie w żadnych Soulsach itp. Z 10-12 godzin po tym łaziłem starając się wsio odblokować, zrobić wszystkie questy itp. Gra już teraz w mojej ocenie zasługuje na pełną dyszkę. Zawartości jest tu od pyty, a dodatkowo poziomy stale czymś zaskakują. Kiedy myślisz, że już jesteś kozak, że ogarniasz i masz fajny sprzęt w kieszeni, to zaraz pojawia się coś nowego, co kompletnie odwraca nasze postrzeganie sytuacji. Każdy quest prowadzi do czegoś fajnego (i nie mam tu na myśli jedynie nagród jakie z nie dostajemy). Zadania są oprawione zupełnie nowymi lokacjami (często sporymi), wątkami fabularnymi itp. Dzięki temu aż chce się za tym wszystkim biegać, żeby niczego przypadkiem nie pomiąć. Teraz np. zrobiłem quest dla jednego "płaczka" dzięki czemu dostałem dostęp do zupełnie nowej lokacji (ślicznej swoją drogą), która... ... odpalając tym samym jedno z najlepszych starć z jakimi miałem do czynienia póki co w tej gierce! Jaranko fest! Tak więc moja rada: gracje powoli, dokładnie sprawdzajcie wszystkie zakamarki i ścieżki. Szalenie łatwo tutaj o pominięcie czegoś zajebistego. Nie bzdetów typu ubranko czy brońka, a zupełnie rzeczy, które w znacznym stopniu wpływają na odbiór całej gierki (i komfort grania).
-
2 mówisz? U mnie 3:30, więc powoli kończę na dziś