tego akurat nie wiem, tym bardziej iż kwestia żywotności X360 w wer 65NM nie została jeszcze (chyba) potwierdzona.
gnębi mnie natomiast inna rzecz: w chwili obecnej rozwiązaniem znacznie bardziej ekonomicznym (i bezstresowym) jest chyba nabycie 2 sztuk X360 (np Arcade) niż jednej PS3 40GB (które notabene padają najczęsciej).
Wiem, wiem... tu o gry przecież chodzi Ale czekanie na odbiór naprawionego sprzętu od 3 do 4 tyg. nikomu się chyba nie uśmiecha.
Btw, telefonowałem już do cenrtalnego serwisu Sony w Warszawie. Umówiłem się z nimi na jutro, więc wieczorkiem zdam relacje "jak poszło"
sympatyczna babeczka poinformowała mnie bym dostarczył do nich PS3, karton i... tyle. Zero kabli, padów itd. Czy u Was (tzn osób już naprawiających) wyglądało to podobnie?