Tales Of Graces f jestem tuż po drugich napisach. 8 rozdziałów zajęło mi 50h z dodatkowym 9 wyszło o 10h (bez zadań pobocznych), więcej jest dość długa i ani przez chwile nie czułem zmęczenia. System walki na początku sprawiał mi problemy, lecz po dwóch rozdziałach załapałem o co chodzi i już nie sprawiał mi problemu. Sama walka jest szybka i dynamiczna, jedynie co może denerwować to starcia ze słabszymi przeciwnikami i początek gry jak jeszcze nie załapaliśmy co i jak, a sama walka nie trwa więcej niż 10s. Wszystkie postacie można polubić mają swoje charaktery i każda z nich walczy inaczej. Mi osobiście bardzo przypasowała postać Sophie. Historia opowiada o dziewczynie która nie pamięta nic o swojej przeszłości i zostaje znaleziona na łące przez chłopca który postanawia się nią zaopiekować, a przede wszystkim pomóc jej poznać kim jest i co tu robi. Opowieść jest bardzo dobra i może ukuć w serce, a do tego jeszcze możemy dodać szczyptę humory w dialogach, które nie są złe. Dla niektórych może to być minus gdyż gra nie posada oryginalnych dialogów w jz. japońskim ale mi to nie przeszkadzało (no jak to jrpg bez japońskich głosów o_0). Grafika nie jest najwyższych lotów w końcu to port z wii, nie kuje w oczy więc jest dobrze, dla wrażliwych znajdą się rozmyte, kraciaste tekstury.... but who cares?. Ostatnio grałem w same "szare" gry, więc odmiana była jak najbardziej na plus. Jest to 100% jrpg i nie każdy może lubić takie klimaty ale jak ktoś uwielbia rpgi to powinien ograć tą część przed wyjściem Xilli w zrozumiałym języku, bo jak wiemy w tej generacji nie rozpieszczają nas zbyt wieloma takimi tytułami.
9/10 POLECAM