Ale MUSI być lokalizacja. Wyobrażacie sobie gry nintendo wszystkie po angielsku dla dzieci w japoni? Przecież to by rozyebało im wszystkie te słupki sprzedażowe, którymi się chwalą
U nas jakby polonizowali WSZYSTKIE gry nintendo to i popyt byłby pare poprzeczek wyższy. Ale nasz kraj nie ma żadnych połoczeń kulturowych z nintendo. Casuale dawno zapomnieli o istnieniu pegazusa i mario. Dzieciom dają telefon z youtubem zamiast switcha z grami jak w japoni czy w ameryczce gdzie dorośli amerykanie mają pełną lokalizacje + staruchy pamiętają młodzieńcze lata na boom mario i gameboye.
W europie to najważniejszym rynkiem jest UK, bo dzieciaki mają lokalizację amerykańską, cała reszta europy musi robić za każdym razem fikoły do wydawcy by dodatkowy język się w ogóle pojawił czegokolwiek w dystrybucji (jeszcze niemiecki chyba zawsze miał tłumaczonko pamiętam).
Ps.
Jestem w stanie zrozumieć, że taki capcom celuje raczej w wyższy wiek odbiorcy i lokalizacja nie jest im tak bardzo potrzebna poza największymi rynkami - chiny,US,JP. Ale gry family friendly?