To może ja nawiąże do mangi, która ma 3 kolejne sagi po turnieju miedzygalaktycznym.
Ogólnie Toryiama zaczął chyba słuchać Toyotaro odnośnie scenariusza (Toyotaro to ten co narysował całego supera) i patent jest taki, że rodzaj formy nie ma większego znaczenia. Bardziej w mandze jest tłumaczone jak daną formę wyszkolisz - i to ma w końcu sens. Vegeta w superze przejął trochę role piccolo, którego nie ma wcale po tym turnieju i wtrąca różne wyjaśnienia form, historii saian etc. Bardzo dobry kierunek moim zdaniem Dragon balla. Chciałbym by w takiej formie Toyotaro ciągnął to dalej.
Ogólnie te wszystkie głupoty co były w superze to niestety wina samego mistrza Akiry. Toyotaro opisuje swoje relacje na końcu każdego tomu z Toryiamą i często widać, że chciałby zmienić scenariusz na bardziej logiczny w sferach przemian czy świata przedstawionego ale pamiętajcie, że tam w Japonii jest dalej kult Sensei - Seito. Mistrz - student.
Widać, że w ostatnich tomach Toyotaro mocno naprostował głupoty, które pojawiały się w superze wcześniej. Turniej międzygalaktyczny to chyba już było apogeum kolorków, poziomów mocy etc.
Widać, że Toryiama wiedział komu oddać swoje dzieło życia. Przyszłość DB w rękach Toyotaro rysuje się (dosłownie!) w bardzo jasnych barwach.
Co do animacji od Toei animation - mam wątpliwości.... zrobił się z tego drugi marvel.
Materiału jest na dwie i pół sagi więc kwestia pewnie priorytetów Toei animation. Chociaż wolałbym, żeby ktoś markę DB przejął za gigantyczne pieniądze i zrobił coś porządniejszego w końcu.