Ratchet & Clank: Rift Apart
Jako, że jakimś cudem dorwałem sonke5 to trzeba było poczuć ten nextgen i siadło na Raczetka.
Widać tutaj te wszystkie fajerwerki, które oferują nowe konsole. Grałem w trybie 30fps+RT+4k i bawiłem się cudownie. Podczas zadym na ekranie japa sama się uśmiecha od patrzenia na te wszystkie kolorki i RayTracing, który daje tutaj kosmiczne doznania. 4k to moim zdaniem powinien być standard w 2022 i Ratchet to udowadnia.
Jeśli chodzi o fabułkę, to jest tak meh/10 bym powiedział. Bohaterowie czasami przegrywaja, BO TAK kazał scenariusz i trochę to boli. Nic nie wynika z niczego, po prostu wpada oprych, wymyślą nową rzecz na potrzeby dryfowania po wymiarach i jazda. Masz się dobrze bawić goniąc go.
Na plus Rivet - super napisana postać, nawet lepsza od Ratcheta. Nie jest głupią laską co dopiero co się z letargu obudziła na potrzeby gry, by wszystko poznawać od nowa jak gracz tylko leci do przodu i ewentualnie wali jakimiś wspominkami, że była tu i tam i dlatego ogarnia.
Oddzielna gra z nią w roli głównej po proszę na wczoraj.
Grałem w polskim dublarzem (wyjątkowo!), bo ludzie chwalili. I mieli rację. Głosy są świetnie dobrane, dużo polskich odzywek (czyt. nie tłumaczone NA PAŁĘ, tylko żarty sytuacyjne i odzywki połączone z polskimi odzywkami. Bo niestety często się zdarza, że tłumacze mają wywalone jajca na wymyślanie polskich odzywek i tłumaczą 1:1 dubbing. A później się dziwią, że o dubbingach jest taka opinia a nie inna.
Ode mnie polecanko dla Ratcheta Rift apart by ograć dublingu cebulowym bo warto
Strzelanko przyjemne, masę broni i mechanik, których nie będę zdradzał. Prawdziwy tytuł startowy na PS5
W swojej bajkowej kategorii jako platformer i strzelanka zabijanka zasłużone 9/10. Do tego super zbliżonka na twarz jak u Kojimy w cutscenkach - luksja.