Ja ostatnio świetny powrót do serii mialem w dbz kakarot. Oryginalny soundtrack, klepanko ka fajnym poziomie i praktycznie wszystkie sagi opowiedziane w lekko przyspieszonej formie.
Dla mnie dbz i db gt odcisnęły mocny ślad na mojej wowczas mlodej dziecięcej psychice, gdy biegłem do domu zeby zdążyć po lekcjach na kolejny odcinek w rtl7,więc będę tą markę pamiętal do końca życia.
DbSuper to dla mnie taka abominacja ze poziom cringu i zazenowania w niektórych scenach wystrzela ponad skale. Obejrzalem i pewnie bede oglądał anime bo nostalgia. Ale tak jak juz wszyscy w tym temacie pisali - brak zagrożenia, scenariusz napisany na kolanie byle tylko dowalić kolejną formę i kolorek.
Da się na nowej kresce zrobić porządne anime (kimetsu no yaiba z moim ostatnich odkryć).
Odnoszę wrażenie ze DragonBall nie musi sie starac, ludzie i tak to obejrzą, a kabza twórców i tak sie napełni, więc po co dawac większy budżet? Why bother? No właśnie