oFi

Aha, miałem napisane przy ognisku przed tym mini bosem, że mogę przywołać "blop". Imię w sumie jak dla npca

Ja to jak dotrwam sam do drugiego miejsca to się nawet ciesze (dużo expa się dostaje za wytrwanie do samego końca). Ale jak 3vs3 wchodzi to smutno się robi czasem

Ta gra błyszczy jak zagrasz w nią na kanapie z bratem/kolegą/kimkolwiek kto ogarnia pada.Wtedy robi się 8,5/10 a nawet 9 (mi się wszystko tam spodobało, zawsze lubiłem te przegięte akcje w RE)

To był npc, przywołałem go przez przypadek chyba i wyszedł taki teatr

Fajne te solsy

Szkoda, że nic nie wiadomo o tym jeszcze. Dla mnie P5 to gra generacji

Wczoraj odpaliłem sobie na chwilkę Horizona. Gra wygląda naprawdę dobrze. Podobał mi się prolog, fajne motywy są widzę tutaj poruszane w historii. Mam naszczęście complete edition to po wątku głównym od razu wlece na frozen, a może jak gra będzie tak dobra jak mówicie to pokuszę się może nawet o 100%

Możesz pakować postacie na bieżąco bo

Jest jeszcze jedna postać, której nie będę spoilował jak ktoś nie ukończył aktu 1 i daje duży dmg, a w post game to praktycznie leje jak Luminary a czasem i lepiej.

Yanusze to pewnie myśleli, że kubica ma jakieś nitro schowane pod siedzeniem

Wydaje mi się, że Respawn chciał by ludzie nie przywiązywali dużej uwagi do tych statystyk, tylko do samej rozgrywki. Ale pewnie z czasem jak popularność będzie topniała to dodadzą różne feature'y

Zawsze jeden leczący w teamie (dziadzia albo Serena) i zależy w którym momencie gry jesteś. Np. Erik to gamoń, ktory ma beznadziejny dps przez całą grę, a na koniec do drzewka dostaje atak, który zawsze trafia za ponad 400 (i później się przydaje gdy mobki są silniejsze). Tak samo Jade ataki miała słabe a z czasem jej kopanie dostaje boosta i ma jeden z najsliniejszych ataków z całej ekipy. Sylwando useless przez całą grę niestety. W kasynie spędziłem ponad 10h (jackpot jednak nie chciał wypaść), czasem robienie przerwy na kawkę to gra w tle sobie chodziła i uzbiera się gdy nie rushujesz gierki.

Ja wierzę, że jak dam pieniążek Respawnowi to zrobią szybciej tytanowego yanusza 3 Apex idzie w dobrą stronę. Niestety dzisiaj zaatakowali mnie myszkowcy (gram na ps4) i szans za bardzo nie miałem

Gra na jedną kupę w sumie

Platynka wpadła po 140h Jest to moja pierwsza styczność z serią dlatego chciałem się przekonać co japończyki widzą w tej serii. Jest w tej grze coś magicznego, nawet midi muzyczka po jakimś czasie zapada w pamięć, aż chciało by się iść na koncert do tego Pana co skomponował OST. Co do samej gry to największy mind fuck oczywiście miałem po pierwszym akcie. Post game dziwnie mi się grało po wydarzeniach z aktu drugiego, ale na szczęście wyjaśnienia po ostatniej batalii ładnie spieły wszystko w całość. Do serii pewnie nie wróce, bo nie są to moje klimaty, wciąż Persona 5 to dla mnie gra generacji. Platynkę praktycznie wbija się z marszu (i mean po drodze). Wymaga to cierpliwości, kasyno w tej grze to absurd (japończycy chyba mają problem z hazardem? ) do tego strzelanie do tarcz, które są poukrywane w całej krainie (świetny pomysł, żebym zasnął gdzieś w połowie). Mechanika walki jest bardzo dobrze dopracowana, za każdym razem chciało się jednak bić te mobki (animacje walki i przeciwników na prawdę przyciągają oko). Widać, że tutaj spędzili dużo czasu by każdy atak miał je*nięcie Grę polecam każdemu, bo jest bardzo przystępna i angażująca

Nowy big brother? To chyba po prostu warsaw shore pod inną nazwą?

Level up żurawinka dla mnie najsmaczniejszu z żaby.

Dobrze, że chociaż dojechał. Po Kubicy to bym się spodziewał, że przefrunął dwa zakręty na dachu i popisowo rozpaćkał auto na bandzie.

zaorać, chyba nawet gorszy

Wygrałem SAM mecz. Jakieś randomy wyszły na początku gry i po cichutku zbierałem sobie najlepsze bronie + zbroje i jak wjechałem na pełnej na ostatnie 2 teamy to aż sobie zdjęcia ze mną robili

Wczoraj wykupiłem Mirage i 3 razy pod rząd z randomami był win. Także nie zgodzę się, że jego skille są bezuzyteczne. Wcześniej zawsze grałem Murzynką, która często mnie ratowała swoim skillem leczenia. Jak gra się z randomem, który go wybrał to robi wtedy dobrze za decoy. Jego grube dupsko przysłania pół mapy

Dzisiaj wyczuwam dłuższą posiedzenie przy programistykowaniu to chyba wstąpie do żabki po jedną współczesną Jaskółkę.

Jak zacznie wygrywać z tymi pseudo drużynami pokroju legijki w ekstraklasie (jak się dostanie) to jeszcze jak

Dzisiaj skusiłem się na mango Monsterka. Nie ma w ogóle smaku energola, taki soczek z gazem.

Przegryać z Raków to trochę wstyd do warszawy wracać po takim meczu.