-
Postów
7 245 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez oFi
-
Jak dla mnie nie czuć aktualnie klimatu Test drive'a. Pamiętam, że w dwójce było dużo zwykłych aut, którymi mozna było całą grę przejść (nie trzeba było tych obrzydliwych hiper aut kupować). Ciekaw jestem jak tutaj bedzie.
-
Niecałe 3 bomby to przecież normalna cena aktualnie. A widać napracowanko przy tytule w kwestii animacji i ilości postaci.
-
Przecież 15 godzin to jest idealny czas gry. Jak widzę, że jakaś gra jest zarzygana tymi samymi aktywnościami i rozciągnięta do 30h to mam drgawki. Stellar blade prawie się wywalił na ryj jakby dali więcej tego biegania po pustniach właśnie
-
Dlaczego tam stoją nagie Triss w wersji potrójnej?
-
Sądze tyle, że wklejanie wysrywów z ppe jest tutaj karane tygodniowym banem.
-
Najpopularniejszym programem ppe bylby chyba zbiór plotek i fake newsow - klika im to się na portalu najbardziej. Ot dzisiaj już podali specyfikację i cene ps5 pro
-
Jak to ma zostać wypuszczone? To będzie na zasadzie takiej, że trzeba będzie ograć jedynkę by wskoczyć w dwójkę na którymś tam poziomie czy to jako oddzielna gra będzie wydana?
-
Kolega niżej już w sumie dał obraz sytuacji wrześniowej - ja tylko dodam, że kończy się sezon ogórkowy i nadchodzi bardzo syty w gierki kwartał. Ciepłe kapcie, kakałko i dodatkowa kawka na zarwane nocki wymagana. Q4 2024 będzie silny.
-
Felix the Cat Zapraszam do nostalgicznej podróży z moją pierwszą grą w życiu, którą przeszedłem niezliczoną ilość razy na pegazusie i dziś nastąpiła konfrontacja z nostalgią. Czy wytrzymała próbę czasu? Data wydania: 1992 Ogrywałem ją co prawdą w 97 roku, bo mając 7 lat dopiero nauczyłem się dobrze operować padem od pegazusa. W czym tkwił (i tkwi?) urok felixa? Posłuchajcie tego absolutnie genialnego bangera na początku intra - wpada w ucho za każdym razem. Myślę, że udźwiękowienie robi niesamowitą robotę w tej niby prostej gierce ale też niesamowita różnorodność oraz wyważony stopień trudności. Gra jest podzielona na światy oraz etapy (jak w klasycznym mario), ale każdy świat to inne pojazdy oraz zdolności Felixa - nie ma czasu na nudę, bo pojazdy zmieniamy często, jeśli będziemy kusić często. Mi najbardziej podobają się levele gdzie jesteśmy na łodzi lub na delfinku - miód gameplayowy wylewa się z ekranu. Są też sekcje podwodne gdzie pływamy na żółwiu lub łodzią podwodną, która strzela z buzi torpedami. Czułem się jakbym znów miał te 7 lat - moja partnerka spoglądając na mnie powiedziała, żebym się udał do lekarza co jest ostateczną rekomendacją dla was, że gra pobudza dziecięcą wyobraźnie u starych dziadów po 30stce. Wersja jest dobrze podkręcona, bo działa lepiej niż na anbernicu a na oledzie wygląda jakbym prawie CRTka odpalił - kolorki robią robotę. Ostateczne pytanie - czy gra wytrzymała próbę czasu? Jeszcze jak. Do tego przystępny poziom trudności robi z tej gry fajną sielankę miedzy większymi tytułami, a jak chce przejść sobie Felixa bez bólu to ma opcje szybkiej cofki by nie zaczynać poziomu od początku.
-
Astro bot Online tlou Killzone online Days gone 2 Driveclub 2 No są marki, tyle że w zarządzie sony są ludzie z kłodami zamiast czaszek i mamy vr2 zamiast vity 2 oraz concord ktory miał zawojować rynek online.
-
U mnie się dzieciaki pytają kiedy bedzie graje w astro bocika znowu, bo w playroom platynke razem wbiliśmy.
-
Ja tylko dodam, że sony przespalo całą generację ps4 by zrobić astrobocika. Ale lepiej późno niż wcale, mam nadzieję że pójdą po bandzie i promicja astro pójdzie pełną parą już od premiery tego szlagiera O jakiego miłego maila dostalem od sonki z przypominajką jak mi poszlo w astro playroom
-
Czezare nie pitol mi tam tylko zdaj relacje lepiej jak tam TTK wchodzi w tej odsłonie. Ostatnio to nabłłem 300h w codzika MW 2019. Liczę, że tutaj będzie podobnie w trybie hardcore Search & Destroy. Ciekawe czy dadzą w końcu wybieranie mapy, bo to strasznie wqrwiało, że dawało z randoma zawsze.
-
Nawet nie zamierzam oglądać. Król platformerów nadchodzi raz jeszcze!
-
Ale ta glowa astro bocika na reversie pada to tarmosi siusiaka
-
Przecież z nim nie ma dyskusji, drugi rozi jak mu gierki obrażają to z klaunami biega.
-
Małpy nie stać na wpisowe 1mln orenów by ukazać się na pierwszej stronie najpopularniejszej gazety o grach po tej stronie Pontaru.
-
O mój ulubiony Resident evil z afro amerykanami. Ograne tyle razy na kanapie w coopie, że takiego rimejka jak re4 to bym z łóżka nie wygonił
-
Pamiętam, że recenzenci chwalili, forumek również chwalił trochę. Ta gra ma swoje momenty - niektóre sceny zrobione z napracowankiem, ale fabuła to niestety leży.
-
Już Ci tłumaczę. Kiedyś kombinowało się jak tutaj utrzymać optymalizacje na dobrym poziomie - słynna podłoga z MGS2, która wyglądała lepiej niż życie za czasów PS2 była sztuczką programistów. W MGS3 już niestety chrupnięć się zdarza więcej a MGS4 to już festival spadków do 15 fpsów w pierwszej lokacji podczas wybuchów. Teraz już się nikt nie bawi w modyfikowanie kodu - developerzy mają suwaczki na RT, na ilość detali tekstór etc. - nikt się nie bawi w optymalizacje, bo nie ma na to środków. Betatesty optymalizacji? Gracze zrobią, wyslą nam dane diagnostyczne (w wiekszosci grach masz takie zgody do przeklikania) i jazda. Poprawki się zrobi po premierze. Pamiętasz MGS5 i zmienną rozdzielczość jaką robił foxengine w locie gdy się zoomowało z lornetki? No takie zabiegi to jeszcze konami kiedyś robiło. Komuś się tam chciało by to działało tip top - a MGS5 może był chujowym mgsem, ale gra z tego była skrojona świetnie. Update 1. Szkoda, że ten MGSV nie rozwinął skrzydeł bardziej - online był świetny (balans kulał jedynie ale wszystko dało się poprawić patchami). Wszystkie mechaniki gotowe, wystarczyło wypuścić nawet DLC z kolejnymi historiami skrojonymi na miare jak to zrobili redzi z wiedzminem trzecim i wszystko skończyło by się dobrze dla marki i branży.
-
Sony mogło zainwestować wszystkie pieniądze w online do TLOU2. A tak rozpalili ognisko z dolarów i nazwali to concord Teraz sonka czeka pewnie na premiere nowego codzika i trochę sprzedaż ps+ skoczy.
-
Somerville Skuszony forumowymi opiniami uruchomiłem na konsoli. Zakup był zrobiony już jakiś czas temu, a że mamy końcówkę sezonu ogórów to wygospodarowałem te 5h na indyka. Jak w to się gra? Z początku duży vibe inside/limbo - proste zagadki logiczne, zero dialogów. Zawiązanie akcji bardzo szybkie i zrozumiałe. Jednak im dalej w las tym robi się dziwnie. Ale po kolei. Jeśli chodzi o gamplay to mamy nierówno - gra opiera się na rozwiązywaniu zagadek logicznych, jednak nasz panicz tak koślawo się porusza. że czasami denerwowało mnie to, że nie może po prostu biegać - a biegać potrafi. bo jak coś nas goni to dostaje kopa na rozpęd i biegnie szybciej niż rozi na premiere drwala w listopadzie. Gra jest 3d więc twórcy musieli trochę wiecej pracy włączyć w przygotowanie świata niż twórcy w inside/limbo - i tutaj widać, że gra traci na tym. Moment chodzenia w jaskini zaczynał mnie denerwować, bo jak widziałem kolejny wózek z węglem na szynach to już miałem z tyłu głowy "wydłużanie rozgrywki na siłę". Na szczęście na tyle szybko się skończyło, że nie zdązyłem ponarzekać pod nosem nawet. Za to zacząłem narzekać na fabułe w dalszej części rozgrywki, bo jest PRZEKOMBINOWANA. Tak - musicie sobie zinterpretować ją sami. Mamy pare zakończeń (polecam je zrobić wszystkie) i każda w sumie niewiele tłumaczy. Trochę zawód, bo w takim limbo/inside interpretacja przez gracza mogła być bardziej obszerna dzięki lepszej wizualizacji świata przedstawionego. Tutaj mamy tak wiele niedopowiedzeń i IMO uciętych wątków. że na końcu już totalnie nie wiedziałem czy to majaki czy rzeczywistość. Dla mnie gra przehajpowana - lepiej zagrać w limbo/inside i lepiej się będziecie bawić, bo gameplayu tutaj i zabawy z fizyką nie uświadczycie.
-
Filmowe 30fps